Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

5 i 6 punkt porządku dziennego:



  5. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy z dnia 5 stycznia 2011 r. (druk nr 1146).
  6. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy (druk nr 1151).


Poseł Elżbieta Witek:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość chciałabym przedstawić stanowisko w sprawie dwóch poselskich projektów ustaw o zmianie ustawy Kodeks wyborczy. Jeden z nich to projekt klubu Ruch Palikota, druk nr 1151, drugi - Platformy Obywatelskiej, druk nr 1146.

    Praktycznie oba te projekty dotyczą tej samej kwestii, to znaczy zwiększenia liczby kobiet na listach wyborczych zarówno do Sejmu, jak również do rad gmin i powiatów, co w konsekwencji ma zwiększyć, zdaniem wnioskodawców, liczbę kobiet wybieranych do ciał przedstawicielskich. Różnica między tymi projektami polega na tym, że Platforma Obywatelska proponuje tzw. suwak, czyli naprzemienne obsadzanie list wyborczych kobietami i mężczyznami do wysokości kwoty 35%, natomiast Ruch Palikota chce wprowadzić zasadę parytetu płci, czyli 50% kobiet i 50% mężczyzn na listach, i dodatkowo suwak, czyli naprzemienność kobiet i mężczyzn na listach wyborczych.

    Wnioskodawcy obu projektów powołują się na art. 33 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który mówi o równych prawach kobiet i mężczyzn w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym, a także o równych prawach m.in. do zajmowania stanowisk oraz uzyskiwania godności publicznej. Wcześniej jednak jest art. 32, który wnioskodawcy pomijają, a który wyraźnie precyzuje w ust. 1, że wszyscy są równi wobec prawa. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. W myśl ust. 2 tego artykułu nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym czy gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Nie ma tu żadnych wyjątków. Inaczej mówiąc, niedopuszczalne jest, co stwierdził Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z 3 marca 1987 r., różnicowanie obywateli ze względu na takie kryteria, które prowadzą do powstania zamkniętych kategorii obywateli o różnicowanym statusie prawnym. Jednym z takich kryteriów jest płeć.

    W praktyce w państwach uważanych za bardzo postępowe w dziedzinie równouprawnienia kobiet okazało się, że parytety jako zasada są po prostu niesprawiedliwe. Szwecja jest takim dobrym przykładem państwa, które słynie z polityki równouprawnienia niemal w każdej dziedzinie. Okazało się jednak, że parytet płci, który został wprowadzony przez uczelnie wyższe kilka lat temu, zamiast pomagać kandydatkom na studia, dyskryminował je. W październiku 2010 r. 31 niedoszłych studentek psychologii pozwało do sądu Uniwersytet w Lund, ponieważ miejsca, które należały im się za wyniki w nauce, zajęli gorzej wykształceni mężczyźni, ale obowiązywały parytety i uniwersytet musiał ich przyjąć, żeby liczba studentów i studentek była taka sama. Studentki z Lund nie były pierwszymi, które dochodziły swoich praw. W marcu tego samego roku sąd w Uppsali orzekł, że tamtejsza uczelnia rolnicza dopuściła się dyskryminacji wobec 44 kobiet, przyjmując na wydział weterynarii w ich miejsce mężczyzn. Wyrok ten był precedensowy, bo odrzucone kobiety miały takie same kwalifikacje, by studiować, jak przyjęci mężczyźni. Teoretycznie wszystko było zgodne z prawem, bo w ramach polityki wyrównywania liczby studentów obu płci można preferencyjnie traktować przedstawicieli jednej z nich. Mimo to sąd w Uppsali przyznał kobietom nie tylko rację, ale i wysokie odszkodowania. Wówczas to minister szkolnictwa wyższego i nauki Tobias Krantz na łamach jednego z dzienników ogłosił swoje plany odejścia od parytetu płci, stwierdzając, że obowiązujące obecnie przepisy okazały się bardzo niesprawiedliwe. Oświadczył również, że teraz o przyjęciu na uczelnię będą decydować wyniki w nauce, a nie parytet.

    Podobnie jest w polityce. Parytety są tak naprawdę formą nietolerancji i dyskryminacji, dlatego że podstawą parytetu są limity. 50% dla kobiet to jest limit ograniczający obie płcie, to nie jest przywilej. Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i tak chcemy być traktowani. (Oklaski) Bzdurą i kompletnym absurdem jest myślenie, że gdyby taka ustawa, którą państwo proponujecie, weszła w życie, kobiety szturmem ruszyłyby do Sejmu czy samorządu. Wystarczy zapoznać się z wynikami ostatnich badań CBOS dotyczących zainteresowania kobiet polityką. Wynika z nich, że kobiety interesują się nią mniej niż mężczyźni. Wydarzenia polityczne śledzi z uwagą zaledwie 8% kobiet, a mężczyzn - 16%. Panie czują się też w tych sprawach mniej kompetentne niż mężczyźni, a niemal 2/3 kobiet nie znajduje wśród polskich partii politycznych takiej, z którą mogłoby się utożsamiać. Jak wobec tego można skłonić kobiety, które nie interesują się polityką, żeby w tę politykę się zaangażowały?

    Piszecie państwo w swoich uzasadnieniach, że partie polityczne nie miały kłopotów ze znalezieniem 35% kobiet na listy wyborcze. To prawda, bo inaczej nie można byłoby tych list zarejestrować. Ale czy pytaliście państwo, ile wartościowych, inteligentnych, świetnie wykształconych i znanych w swoim środowisku kobiet odmówiło startu w wyborach? Z różnych powodów: bo są zadowolone z dotychczasowej pracy i nie chcą tego zmieniać, mają rodzinę, którą stawiają na pierwszym miejscu, albo po prostu nie chcą mieć nic wspólnego z polityką, zwłaszcza w kontekście bardzo negatywnych opinii o polskim parlamencie. Pewnie nie pytaliście państwo. A myślę, że z takimi przypadkami każda z partii miała do czynienia. Wybór kobiet trzeba po prostu uszanować. Jeśli będą miały ambicje polityczne, to zapraszajmy je na listy, ale nie zmuszajmy do parytetów, bo doprowadzimy w końcu do wojny płci, a na tym chyba nikomu nie zależy.

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! To, że dziś zajmujemy się parytetami, wygląda na swoisty wyścig między Platformą Obywatelską a Ruchem Palikota o to, kto będzie skuteczniejszy w inżynierii społecznej, bo tak należy nazwać tę próbę uszczęśliwiania kobiet na siłę. W przeszłości mieliśmy już takie przykłady. Pamiętamy przecież hasła w Polsce Ludowej: kobiety na traktory, kobiety do kielni. Czyżby teraz miało powstać hasło: kobiety obligatoryjnie do Sejmu marsz, a może: kobiety na stołki? Proszę państwa, nie chcemy być inaczej traktowane, nie chcemy być traktowane inaczej ze względu na płeć. Dlaczego państwo chcecie parytetów akurat ze względu na płeć? Przecież są w Polsce grupy słabiej reprezentowane. Może powinno być tak, że parytetem będą objęci mieszkańcy wsi, łysi, puszyści, bezpaństwowcy, cudzoziemcy, mniejszości seksualne, a może należy wprowadzić parytet dla kobiet 50+, bo plus ostatnio jest taki modny? Ten program okazał się całkowitą porażką rządu, a przecież kobiety z tego obszaru są wykształcone, mają doświadczenie zawodowe, życiowe i są bez pracy. Zadekretujmy więc, że to one w pierwszej kolejności mają się znaleźć na listach i to na miejscach biorących. Pomoglibyśmy w ten sposób rządowi, który rzucił hasło: 50+. I co z tego zostało? Chyba tylko ten plus.

    Myślę, że walka o parytety jest wynikiem bardzo wybiórczego spojrzenia na kwestie równości płci i zabiegania przez Platformę i Ruch Palikota o pewną polityczną poprawność i przypodobanie się grupie feministek. Kobiety nie chcą mieć przywilejów, chcą być oceniane pod kątem ich kwalifikacji. Z pewnością nie chciałyby się domyślać, czy zostały wybrane do określonych gremiów decyzyjnych ze względu na swoją wiedzę i kompetencje, czy tylko dlatego, że skorzystały z parytetu. To byłoby dla nich poniżające. Jak powiedziała Angela Merkel, która z pewnością jest kobietą sukcesu: Ludzi nie obchodzi to, czy ich przywódca jest mężczyzną, czy kobietą, tylko to, czy może coś dla nich zrobić.

    Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości zamiast tworzyć absurdalne prawo, lepiej stwarzać kobietom odpowiednie warunki do aktywności, zachęty, promować w mediach kobiety sukcesu, kreować politykę równych szans w zatrudnieniu i w awansie, zadbać o stabilność zatrudnienia, zwłaszcza o powrót do pracy po urlopie macierzyńskim czy wychowawczym, stworzyć system wsparcia dla pracujących mam w postaci upowszechnienia opieki w żłobkach i w przedszkolach, wspierać kobiety, ale nie tak, jak państwo chcecie to zrobić.

    Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie opowiada się za zwiększeniem liczby kobiet w Sejmie czy w organach samorządów lokalnych, ale nie uważamy, że należy to czynić za pomocą ustawy. Wmuszanie tego rodzaju działań jest, po pierwsze, sztuczne i na pokaz, a po drugie, jest równoznaczne z zewnętrzną ingerencją w bezpośrednią działalność partii politycznych, co narusza zagwarantowaną w art. 11 konstytucji autonomię partii politycznych.

    Podsumowując, chciałabym powiedzieć, że zgadzamy się z poglądem, że jak najbardziej pożądane jest, by więcej kobiet zajmowało się polityką, więcej kobiet zajmowało ważne stanowiska, ale nie w wyniku metod nakazowych. Kraje skandynawskie doszły do niemal idealnej równowagi w reprezentacji płci poprzez tzw. dobrowolne kwoty, ale była to droga bardzo długa. Osiągnięcie 20-procentowej reprezentacji kobiet w parlamencie zajęło Norwegii i Szwecji ok. 60 lat, a 30-procentowej - dalsze 10 lat. Platforma i Ruch Palikota chcą to zrobić w tempie ekspresowym, nie wyciągając wniosków ze zmian poczynionych w Ordynacji wyborczej w 2011 r. Kobiety wcale nie okazały jakieś solidarności płciowej i wcale nie głosowały gremialnie na kobiety. Wyborcy głosowali głównie na listy konkretnych partii politycznych, z którymi się utożsamiają, a niekoniecznie na poszczególnych kandydatów ze względu na ich cechy, bo po prostu w większości ich nie znają.

    Biorąc powyższe pod uwagę, pani marszałek, składam wniosek w imieniu mojego klubu o odrzucenie obu projektów w pierwszym czytaniu. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 21 marca 2013 roku.


172 wyświetleń




Zobacz także:





Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Informacja bieżąca w sprawie przygotowania wyborów prezydenckich w...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 24 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 10 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 94 Sprawozdanie Komisji o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie zmiany...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 23 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 23 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 96 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Elżbieta Witek - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 96 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy