Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Mimo tylu godzin, mówię z przykrością, ta debata jest trochę jak cicer cum caule - groch z kapustą. Lepiej byłoby, żeby była odrębna debata o pakcie fiskalnym, jak było zapowiedziane kilka miesięcy temu. Od razu moje pierwsze pytanie. Pakt nie ma jeszcze dwóch miesięcy. Trzech najważniejszych ministrów francuskich powiedziało kilka dni temu, że Francja w tym roku nie będzie miała deficytu budżetowego mniejszego niż 3%, więc powinna zostać ukarana 2 mld euro. Jakie jest stanowisko Polski? Nie jesteśmy w pakcie, nie będziemy decydowali. Czy to się nie zaczyna sypać?
Po drugie. Mówimy dzisiaj głównie, w większym stopniu, o budżecie Unii. Ale Alain Lamassoure, który jest byłym ministrem i szefem komisji budżetu Parlamentu Europejskiego, mówi jasno, Komisja Europejska to mówiła nie raz: dopóki Unia nie będzie miała własnych źródeł dochodu, dopóty budżet nie będzie miał więcej niż te nędzne ok. 1% PKB. Najważniejszym możliwym źródłem jest podatek od transakcji finansowych. (Dzwonek) Proponowano go jeszcze kilkaset lat temu na giełdzie londyńskiej. Później Keynes, później Tobin 35 lat temu. Dlaczego polski rząd, w tej sprawie nie raz występowałem z interpelacjami, zachowuje się jak struś? Dlaczego nie ma jasnego stanowiska? My właśnie powinniśmy się za tym opowiedzieć. Jeżeli to byłaby nawet 1/100 procenta, to dochody wyniosłyby kilkadziesiąt miliardów euro. (Oklaski)