Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

18 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Artur Górski:

    Dziękuję.

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Jak to jest, że MSZ nie wie, co dzieje się w polskich konsulatach? Jakim cudem polscy dyplomaci na terenie konsulatu w Łucku mogli uprawiać działalność przestępczą? Czy tylko współpracowali z ukraińskimi przestępcami, czy może sami założyli zorganizowaną grupę przestępczą działającą pod kierownictwem konsula generalnego, podobno dawnego oficera służb PRL? Może czuli się bezkarni, bo wiedzieli, że nikt z Warszawy nie kontroluje ich pracy? Przypomnę, że ukraińskie organy ścigania już rok temu wpadły na trop kanału przerzutowego obywatelek Ukrainy do niemieckich domów publicznych. W latach 2010-2011 ukraińska grupa przestępcza wywiozła do Niemiec ponad 20 kobiet w wieku 18-25 lat przy współpracy z polskimi dyplomatami, którzy wydawali tym kobietom i ich konwojentom nierejestrowane wizy wjazdowe do Polski, na terytorium obszaru Schengen, na podstawie podrobionych zaproszeń. Już pięciu pracowników MSZ otrzymało zarzuty, ale to jeszcze nie koniec, zresztą nie ma pewności, czy ta przestępcza działalność ograniczała się wyłącznie do polskiego konsulatu w Łucku. Zdaniem prokuratury sprawa jest rozwojowa, gdyż - cytuję - chodzi nie tylko o jedną placówkę konsularną. Media wskazują także na polskich dyplomatów pracujących na Białorusi, którzy mieli uprawiać podobny proceder. Wiadomo, że nie chodziło tylko o wizy. Polscy dyplomaci mieli handlować nielegalnie także Kartami Polaka, które za odpowiednio wysoką opłatą, podobno sięgającą nawet kilkuset euro, załatwiali w tempie ekspresowym osobom nieuprawnionym.

    Zatem zapytuję, czy prawdą jest, że na podobnej zasadzie, przyjmując korzyści majątkowe, polscy dyplomaci pracujący na Ukrainie nielegalnie załatwiali wizy Schengen także obywatelom Iranu i Afganistanu, a tym samym stwarzali zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa polskiego. Czy prawdą jest, że dzięki współpracy zorganizowanej grupy przestępczej z polskimi dyplomatami na Ukrainie przez polską granicę przewożono nielegalnie także ukraińskie dzieci? Czy wiadomo, ile wiz i Kart Polaka zostało bezprawnie wydanych przez skorumpowanych dyplomatów pracujących na Ukrainie? I pytanie kluczowe: Dlaczego do tej pory nie zweryfikowano polskich dyplomatów pod kątem ich wcześniejszej współpracy ze służbami specjalnymi PRL? Pozwoliliście im uwić sobie ciepłe gniazdka w polskich ambasadach i konsulatach. Dziękuję.



Poseł Artur Górski - Zapytanie z dnia 13 września 2012 roku.


30 wyświetleń

Zobacz także: