Dziękuję bardzo, pani marszałek. Mam nadzieję, że pan minister mnie słyszy. Chciałbym tylko dodać, że w międzyczasie pytanie troszeczkę się zmodyfikowało, bo przeleżało się trochę. I obecnie chciałbym, by brzmiało to tak: w sprawie wpływu obowiązujących uregulowań prawnych na działalność straży gminnych. Ale mam obawy, że pan minister jest zajęty. Zobaczymy, jak będzie wyglądała odpowiedź.
Mówiąc krótko, chodzi o możliwość egzekwowania kar od kierowców zamieszkujących poza obszarem właściwości straży gminnych. Obowiązujące przepisy stanowią, iż w postępowaniu, które zmierza do ukarania kierowcy, należy ustalić tożsamość oskarżonego, jego numer PESEL, a w przypadku osoby nieposiadającej numeru PESEL - numer i nazwę dokumentu stwierdzającego tożsamość oraz nazwę organu, który wydał dokument, a także wiek oskarżonego, jego stosunki rodzinne i majątkowe, wykształcenie, zawód, źródła dochodu oraz dane o karalności, a w miarę możliwości również numer identyfikacji podatkowej. Z informacji uzyskanych od komendantów straż gminnych i miejskich wynika, że realizowanie tego obowiązku w postępowaniu wyjaśniającym jest znacznie utrudnione, bo o ile strażnicy mogą ustalić w centralnej ewidencji ludności tożsamość podejrzanego o popełnienie wykroczenia, jego numer PESEL, stan rodzinny i ilość dzieci, o tyle problem pojawia się w przypadku ustalenia zawodu, wykształcenia, źródła dochodu podejrzanego, który zamieszkuje poza obszarem właściwości straży gminnej prowadzącej czynności wyjaśniające, co można ustalić jedynie poprzez przesłuchanie podejrzanego. Wówczas komendant tej straży gminnej może wystąpić na podstawie art. 12a ustawy o strażach gminnych o udzielenie pomocy w tym zakresie do komendanta straży właściwej dla miejsca wykonywania czynności, a w przypadku braku straży na tym terenie - do organu Policji właściwego dla miejsca wykonania czynności. Jednakże żaden przepis prawa nie nakłada obowiązku udzielenia wnioskowanej pomocy. Praktyka jest taka, że większość straży oraz Policja odmawiają udzielenia tego typu pomocy. (Dzwonek) W konsekwencji prowadzi to do sytuacji, w której sądy zwracają strażom gminnym wnioski o ukaranie winnego z powodu braków w postępowaniu wyjaśniającym dotyczących ustalenia zawodu, wykształcenia itd., a uzupełnienie wniosku o te informacje nie jest możliwe z powodu uchylania się Policji i innych straży gminnych od pomocy w tym zakresie. Dano więc strażom gminnym prawo, by ujawniać wykroczenia i występować w charakterze oskarżyciela publicznego, ale z drugiej strony nie dano im narzędzi umożliwiających skuteczne ustalenie tych danych. Urzędy skarbowe zasłaniają się tajemnicą skarbową, straże miejskie czy gminne nie są zobligowane do udzielania pomocy, a Policja odmawia, np. z przyczyn ekonomicznych. Komendant straży gminnej informuje mnie...
Już kończę.
...że ponad tysiąca spraw nie skieruje do sądu z uwagi na powyższe kłopoty. Łatwo policzyć, jakie to są straty dla Skarbu Państwa, jeżeli mamy ok. 500 straży gminnych w Polsce. Dodam na koniec, że przypomina to podział na swoiste obwody łowieckie, ponieważ istnieje taka zasada: możecie karać kierowców, ale tylko waszych, a od innych, mieszkających poza waszym obwodem łowieckim, wara wam! Chciałbym, żeby pan minister się do tego odniósł.