Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mamy dwie minuty, aby zadawać pytania, a tymczasem liczba epitetów, jakie padają na tej sali, jest przerażająca. Trzydzieści lat uczyłem w szkole w bardzo ciężkich warunkach. Starałem się cały czas pokazywać młodzieży to, co najpiękniejsze. I dzisiaj porównuje się mnie, mówi się o mnie: morderca, zbrodniarz, antypolonista, nawet Heinrich Himmler tutaj się pojawił.
Szanowni państwo...
(Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk: Trzeba zrozumieć, co kto mówi.)
Pozwoli pani, że skończę.
(Głos z sali: Panie pośle, może pan za dużo naczytał się w laptopie?)
Być może.
Ważna jest efektywność nauczania. Pani jako pedagog też o tym wie, pani poseł, że nie sztuką jest mieć pięć godzin wychowania fizycznego, na których to lekcjach uczeń będzie siedział na ławce, sztuką jest nie liczba godzin, tylko jej efektywność. Najważniejsze jest to, żeby rozbudzić zainteresowanie ucznia, i to jest rola nauczyciela, a nie godzin. Dlaczego państwo chcecie sprowadzić edukację historyczną tylko i wyłącznie do poziomu szkoły? Chciałbym zapytać: Czy w moich czasach, w tej szkole, gdyby szkoła mojej młodości zajęła się moją edukacją historyczną, czy wiedziałbym coś o Katyniu? Czy wiedziałbym, kim jest Piłsudski?
(Poseł Andrzej Dera: Ale to nie jest wzorzec.)
Czy w 1974 r. uniknąłbym kary w szkole za to, że powiedziałem, że 17 września 1939 r. Armia Czerwona zajęła rdzennie polskie ziemie wschodnie?
(Poseł Andrzej Dera: Ale od tych wzorców trzeba odejść, żeby nie uczyć się na kompletach, tylko w szkole.)
A więc pytam: Czy tylko szkoła ma być obciążona edukacją historyczną? Uważam, że nie. To jest również rola rodziny, stowarzyszeń, organizacji młodzieżowych, kościołów. (Dzwonek)
(Poseł Andrzej Dera: Czyli komplety.)
(Głos z sali: Czyli państwo znowu rezygnuje ze swojego...)
To również powrót do literatury pięknej, do filmoteki polskiej...
(Poseł Marzena Dorota Wróbel: Proszę zadbać o klasyczne nauczanie historii.)
...historycznej, to również korzystanie z nowoczesnych technologii.
Historia ma również powiązanie z wieloma innymi przedmiotami - z językiem ojczystym nade wszystko, z językami obcymi, ale również z naukami ścisłymi. Pewnie państwo znowu będą się śmiali, ale ja na lekcjach wychowania fizycznego też uczyłem historii, też uczyłem patriotyzmu. Kiedy byłem harcerzem, na każdym ognisku każdy mój harcerski wieczór był wieczorem historii, patriotyzmu, poezji, muzyki. Tak pojmowałem swoją rolę.
(Głos z sali: Ale czy to znaczy, że szkoła ma nie nauczać historii?)
Nie. Ma nauczać i warto skorelować wszystkie przedmioty czy większość przedmiotów również z nauką historii.
(Głos z sali: Bardzo dobrze.)
Mam na koniec pytanie do pani minister. Pani minister, czy byłoby możliwe, aby resort edukacji odwołał się również w tej sprawie do opinii młodych ludzi? Pięknie dzisiaj o nich mówimy i warto byłoby tutaj, w Sejmie, z ich udziałem, licealistów, gimnazjalistów, zrobić debatę na temat tego, co oni sądzą o historii, a nade wszystko o sposobach jej nauczania. Dziękuję uprzejmie. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)