Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

3 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2012 (druk nr 44).


Poseł Paweł Szałamacha:

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Nie ma pana ministra. Chciałbym złożyć propozycję panu ministrowi Rostowskiemu. Pan minister odpowiadając na pytania lewej strony, zawsze zachowuje podstawy kurtuazji, dobrego zachowania, odpowiadając na pytania Prawa i Sprawiedliwości, przekracza z lubością granice przyzwoitości, często granice chamstwa. To jest zasadnicza asymetria w traktowaniu uczestników debaty publicznej. Składam ofertę, chociaż nie ma pana ministra tutaj z nami. Pan nie musi tego robić, panie ministrze, pan może zasłużyć na nasz szacunek, na szacunek w opozycji reprezentowanej w parlamencie. Pan nie musi uwiarygodniać swojej pozycji w partii rządzącej przez to, że będzie pan notorycznie przekraczał zasady dobrego zachowania, atakując kobiety i wyzłośliwiając się bez sensu.

    Dlaczego jest składana ta propozycja i dlaczego pozwalamy sobie na krytykę? Dlaczego zadajemy tego typu pytania? Po prostu dlatego, że pan i pański rząd popełnia błędy, błędy zbyt proste, błędy w zasadniczych wyborach politycznych, w wyborach strategicznych. Jakie są to decyzje? Chodzi o kontekst europejski budżetu, który rozpatrujemy, czyli podjęcie decyzji podczas szczytu Unii w poprzednim tygodniu, w czwartek i piątek poprzedniego tygodnia. Podjęto wówczas zobowiązanie polityczne - premier podjął to zobowiązanie - do przekazania dalszej części kompetencji na rzecz centrum decyzyjnego Europy; kraje członkowskie, 26 krajów, które się na coś zgodziły, zdecydowały się na transfer zasadniczych kompetencji gospodarczych, ekonomicznych na rzecz centrum, w zamian nie uzyskując niczego z centrum. Powstanie - jest w trakcie tworzenia - zasadniczo wadliwa, asymetryczna struktura polityczna, ponieważ zwykle jeżeli już przychodzi do sytuacji, w której poszczególne kraje przystępują do większego organizmu politycznego, to uzyskują one w zamian gwarancje, a tutaj nie ma takich gwarancji, jako że najsilniejsi uczestnicy tego porozumienia z góry je wykluczyli - wykluczyli emisję euroobligacji i wykluczyli interwencję Europejskiego Banku Centralnego. Jak asymetryczna i jak wadliwa ta struktura się okazała, to widać już było w następnych dwóch dniach. Podczas gdy polski wiceminister pan Dowgielewicz na ochotnika zgłaszał się i szukał pieniędzy, z których ma być finansowany polski udział, osoba na szczeblu dyrektorskim z zarządu niemieckiego banku centralnego jednoznacznie wykluczyła jakikolwiek udział Bundesbanku w tej operacji ratunkowej, twierdząc, że to jest sprzeczne ze statutem i z prawem obowiązującym w Republice Federalnej. To jest dzisiejszy rezultat tego. Ten błąd, zasadniczy błąd, co do strategii gospodarczej zaważy na przyszłości nie tylko Polski, ale i całej Europy, ponieważ mając do wyboru działania rzeczywiście ozdrowieńcze w stosunku do Unii Europejskiej, zdecydowano się na dosypywanie kolejnych pieniędzy, próbując podtrzymać konstrukcję euro, która jest zasadniczo wadliwa. Tutaj w kilku poprzednich wypowiedziach podstawowy punkt natarcia sprowadzał się do tego, że byli rozrzutni Grecy, Włosi i inne nacje południowej Europy, ale euro tak naprawdę działa w nieco innym charakterze. Jeżeli przeanalizujemy deficyty handlowe krajów strefy euro w ostatnich 10 latach, to zobaczymy eksplozję deficytów handlowych krajów południowej Europy i wzrastającą nadwyżkę handlową krajów rdzenia północnego, przemysłowego, głównie oczywiście Republiki Federalnej Niemiec, która ma solidną, tradycyjną bazę przemysłową, ale także Austrii, krajów Beneluksu, Finlandii. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego że kiedy kraje południowej Europy wchodziły do strefy euro, wykorzystano niejako aprecjacyjną ścieżkę wzrostu ich waluty i błędny kurs. W rezultacie w ciągu ostatnich 10 lat kupują one względnie tanie dobra konsumpcyjne z północy Europy, co wspierane jest oczywiście tanim kredytem konsumpcyjnym, utraciły więc zasadniczą część swojej bazy przemysłowej i wystąpiła strategiczna dysproporcja w relacjach ekonomiczno-finansowym w Europie. To trzeba naprawić, ale tego nie da się naprawić poprzez jednostronne przekazywanie kompetencji decyzyjnych do centrum bez jakiegokolwiek, nazwijmy to tak, świadczenia zwrotnego ze strony centrum. Nawet federaliści powinni stwierdzić, że to musi być pewna transakcja wiązana, a tutaj jest to jednostronne.

    Takich błędów jest więcej, ale już schodząc na poziom bezpośrednio projektu działań, projektu ustawy budżetowej, chciałbym się skoncentrować na dwóch podstawowych. Otóż pan minister Rostowski, jak i premier w swoim exposé zapowiedzieli podwyżkę składki rentowej o 2 punkty procentowe. Przypomnijmy, że obniżka składki rentowej była niejako wspólnym dokonaniem - dokonaniem Prawa i Sprawiedliwości, ale też wniosek w tej sprawie został poparty przez Platformę - ponad 5 lat temu i ona przyniosła bardzo pozytywny skutek na polskim rynku pracy. Powstało w ostatnich latach niemalże 800 tys. nowych miejsc pracy w Polsce. A teraz jest próba odwrócenia tego ruchu - nie o całe 6 punktów procentowych, rzecz jasna, tylko o 2 punkty procentowe. Ale jaki to ma skutek? Jeżeli rząd daje bardzo jasny komunikat, że przewiduje spadek koniunktury, przewiduje spadek tempa wzrostu PKB do 2,5%, oraz daje drugi bardzo jasny komunikat pracodawcom, że podwyższy im pozapłacowe koszty pracy, to tworzy bardzo silny mechanizm antyzatrudnieniowy, wzmaga fiskalną dyskryminację stosunku pracy, co powoduje oczywiście to, że pracodawcy nie zawrą nawet śmieciowych umów o pracę na kolejne okresy, zaczną zwalniać pracowników i w rezultacie tego, jeżeli za rok będziemy rozmawiali o budżecie na następny rok, będzie sytuacja taka, że kolejny rocznik absolwentów - a teraz są ostatnie roczniki wyżu, prawie półmilionowego - nie będzie w stanie uzyskać pierwszego miejsca pracy, pierwszego etatu nawet, który daje komfort życiowy, jeżeli chodzi o podstawowe decyzje, i my ten rachunek wystawimy panu ministrowi, panu premierowi, bo wówczas nie będzie dyskusji co do tego, kto podjął taką decyzję i czego skutkiem jest ta sytuacja. Tym bardziej że można jasno stwierdzić, że w wymiarze finansowym ta decyzja, proszę państwa, jest próbą naprawienia za pomocą jednego błędu innych błędów z poprzednich 4 lat. W jakim wymiarze? Tutaj padły liczby, które mają pokazać, ile podwyżka składki rentowej przyniesie. Słyszeliśmy na początku, że to 13 mld - tak było podczas exposé, rozumiem, że każdy ma prawo do popełnienia lapsusu językowego - a realna kwota to jest 6-6,5 mld zł. Ale dlaczego twierdzę, że to jest naprawienie jednego błędu drugim? Przez 4 lata koalicji PO-PSL szacowany wzrost liczby etatów w administracji w Polsce to jest 80-100%, wszędzie. Jeżeli weźmiemy podstawowe dane do tego rachunku, wynagrodzenie podstawowe z narzutami, to jest to dokładnie ta kwota - 5-6 mld zł, która ma być teraz odebrana z rynku pracy. Jest to zatrudnienie w wymiarach bardzo często przekraczających jakieś sensowne potrzeby wynikające z nowych zadań, czyste parcie, taka choroba elephantiasis administracji publicznej. Dzisiaj ma to być naprawiane przez tworzenie silnego bodźca antyzatrudnieniowego. Ten rachunek my państwu pozwolimy zapłacić, ponieważ to działanie jest wymierzone w najsłabszych uczestników życia gospodarczego, tych, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy i mają lub nie szanse na uzyskanie pierwszej pracy za 1500 może 2000 zł, ale w związku z tym, że pojawi się taki bodziec, pracodawca dostanie sygnał, iż stosunek pracy będzie coraz droższy, to powstrzyma się z zatrudnieniem. Apelujemy o zmianę tej decyzji i poszukanie pieniędzy gdzie indziej. Są możliwości. Jeszcze w poprzedniej kadencji w Polsce trwała dosyć płytka dyskusja co do podatku bankowego. Notabene wówczas minister Rostowski zajmował nie do końca wyklarowane stanowisko w tej sprawie. Wiedząc o tym, że ta propozycja jest propozycją popularną oraz w pewnej mierze zmierza do zrównania opodatkowania sektora finansowego i niefinansowego, nie był w stanie tego z miejsca odrzucić. Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej stwierdził, że wrócimy do prac nad tym po wyborach, ale oczywiście w exposé ani w projekcie działań na przyszły rok nie ma żadnej zapowiedzi co do tego kroku. Można zapytać, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego rząd, mając do wyboru obciążenie umów o pracę i obciążenie sektora finansowego, decyduje o tym w jednym ruchu? Dokonuje bardzo konkretnego wyboru. Dlatego, proszę państwa, że jednak nieprawdziwe jest państwa twierdzenie - przedstawiane przez ministra Rostowskiego, przez pana przewodniczącego Rosatiego - o tym, że ten budżet ma wymiar solidarystyczny, że on zmierza do w miarę równomiernego rozłożenia ciężarów jego stabilizacji. Nie. Mając do wyboru postawę właśnie solidarystyczną lub rozłożenie ciężarów na te słabsze grupy ludności, państwo zawsze wybierają zgodnie z uproszczoną, powiedziałbym, wulgarną doktryną liberalną. To państwo podwyższyli podatki konsumpcyjne, podatek VAT - a elementarz ekonomii mówi o tym, że podatki konsumpcyjne są bardziej dolegliwe dla osób, które uzyskują dochody średnie i poniżej średniej - to państwo, mając dzisiaj do wyboru następny krok, idą w kierunku obniżania szans zawodowych absolwentów, osób, które kończą naukę w Polsce. Z tych powodów, bo ta filozofia jest niejako powielana na polu unijnym, na polu europejskim, będziemy współfinansować operację ratunkową mającą podtrzymać zdolności eksportowe twardego, północnego rdzenia Europy, czyli kraje, jak w naszym przypadku, słabsze, mniej zamożne, będą podtrzymywać taki stan, jaki jest w przypadku bezrobocia w Niemczech. Jakie ono tam jest, panie ministrze, cztery razy niższe niż w Hiszpanii? Bo tam jest cały czas w miarę przyzwoita koniunktura, tam mogą pracować i eksportować? My mamy do tego się dokładać? A na gruncie krajowym ta filozofa, ten uproszczony, wulgarny liberalizm przejawia się właśnie w podobnym zachowaniu. Mając do wyboru opodatkowanie sektora finansowego, a z tą myślą graliście, decydujecie się na opodatkowanie pracy. I to są te podstawowe błędy...

    (Poseł Dariusz Rosati: Nie pracy, konsumpcji.)

    Podwyższając składkę rentową, opodatkowujecie państwo pracę.

    I to są te podstawowe błędy, które w naszym przekonaniu uzasadniają potrzebę odrzucenia tego budżetu. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 14 grudnia 2011 roku.


79 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:







Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 23 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 23 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 04 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o szczególnych...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 05 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o szczególnych...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Paweł Szałamacha - Wystąpienie z dnia 05 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o szczególnych...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy