Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

3 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o zgromadzeniach (druk nr 35).


Poseł Krystyna Łybacka:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Inicjatywa prezydenta, która dokonuje zmiany w obecnej ustawie Prawo o zgromadzeniach, tak naprawdę sprowadza się do dwóch istotnych kwestii. Pierwsza z nich to zakaz udziału w zgromadzeniu dla osób, których rozpoznanie nie jest możliwe z uwagi na bądź zakrytą twarz, bądź zmianę wyglądu twarzy czy charakter ubioru. Drugi punkt to możliwość odmowy zgody na odbycie manifestacji, jeżeli te zgromadzenia mają odbyć się w podobnym czasie i miejscu. Pozostałe zmiany albo są pochodnymi tych dwóch, albo tak naprawdę doprecyzowują rozwiązania, które już znajdują się w obecnej ustawie Prawo o zgromadzeniach.

    W uzasadnieniu możemy przeczytać, że ratio legis tych zmian wywodzi się z dwóch przesłanek: z jednej strony z zachowania konstytucyjnej gwarancji wolności zgromadzeń, z drugiej zaś strony z chęci ochrony i porządku publicznego, ale także bezpieczeństwa osób i mienia. W warstwie intencji trudno się z tym nie zgodzić. Sądzę, że na tej sali każdy ma takie intencje. Ale jaka jest warstwa wykonawcza?

    Otóż, po pierwsze, jest bardzo złą praktyką stanowienie prawa na podstawie jednych, incydentalnych wydarzeń, nawet jeżeli te wydarzenia budzą głęboki sprzeciw społeczny. (Oklaski) Stanowienie prawa w emocji jest kompletnie niezgodne z podstawą prawa, jaką jest racjonalne ograniczanie sytuacji, w których obywatel może być narażony na różnego rodzaju przykrości, czyli ochrona obywatela. Jeżeli już chcemy te prawa ograniczać, a szczególnie prawa tak delikatnej natury jak wolność konstytucyjna, to musimy to zrobić po bardzo głębokim namyśle. Tworzenie tego prawa na fali frustracji - chwilowej frustracji - nie przekłada się na to, że to prawo nie będzie chwilowe. Ono będzie trwałe.

    Trudno jest mi także oprzeć się wrażeniu, że ten projekt tak naprawdę dedykowany jest nie uczestnikom pokojowych zgromadzeń. Ten projekt jest dedykowany osobom, które wykorzystują takie zgromadzenia po to, żeby doprowadzać do rozróby. Ale, na Boga, te osoby łamią też dotychczas sformułowane przepisy w ustawie o zgromadzeniach, jak również łamią wiele innych przepisów, w tym przepisy Kodeksu karnego. Wiara w to, że zaostrzanie prawa spowoduje, że osoby nagminne łamiące prawo nagle staną się osobami przestrzegającymi prawa, jest tyleż naiwna, co niebezpieczna. Odwołam się tu do myśli Tacyta, który stwierdził, że najwięcej praw jest w państwie bezprawia. Czy wobec tego możemy patrzeć bezradnie na sytuacje, w których przejawy agresji są tak dominujące, że zagrażają konstytucyjnym prawom i wolnościom? Nie. Najpierw jednak zastanówmy się - i to jest istota rzeczy - skąd wywodzi się ta agresja. Nie będziemy mogli skutecznie przeciwdziałać agresji, jeśli nie rozpoznamy jej źródeł.

    Wreszcie trzeci blok, na który chcę zwrócić uwagę, i bodajże najważniejszy zarzut wobec tego projektu - warstwa konstytucyjna. Wydawałoby się pierwotnie, że przepis, który mówi, że nie wolno w jednakowym czasie i miejscu przeprowadzać więcej manifestacji, da się wywieść z logicznych przesłanek, ale, panie ministrze, zachęcam do zapoznania się z dostarczonym dzisiaj Prezydium Sejmu stanowiskiem prokuratora generalnego, który całkowicie rozprawia się konstytucyjnie z tym przepisem. Natomiast drugi przepis - jak już mówili moi przedmówcy - był wielokrotnie przedmiotem zastanowienia się Trybunału Konstytucyjnego, co więcej, trybunał orzekł, że jest on niezgodny z art. 2, art. 57 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

    Ponadto zwróćmy uwagę, że zupełnie inne intencje i cel przysługują kibolowi, który zasłoni twarz, a inne intencje i cel przyświecają kobiecie, pielęgniarce, nauczycielce czy pracownikowi, którzy boją się represji na skutek udziału na przykład w zgromadzeniu, którego celem jest protest przeciwko warunkom pracy i płacy. Co więcej, konstytucja nie stanowi, że wyrażanie opinii i poglądów, które się manifestuje poprzez udział w zgromadzeniu, musi być jawne. (Dzwonek) A więc co do konstytucyjności tego przepisu nadal są ogromne wątpliwości, tym bardziej że daje on wielką uznaniowość organom wydającym ostateczne orzeczenie co do intencji takiego zgromadzenia.

    Reasumując, pani marszałek, Wysoka Izbo, problem istnieje, bo musimy walczyć z agresją, jak również musimy dbać o realizację konstytucyjnego prawa do wolności zgromadzeń. W warstwie intencjonalnej projekt nie budzi zastrzeżeń, natomiast w warstwie proponowanych regulacji jest niezwykle ułomny. Nie możemy jednak chować głowy w piasek i stąd proponuję w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej skierowanie go do dalszych prac w komisji. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Krystyna Łybacka - Wystąpienie z dnia 21 grudnia 2011 roku.


91 wyświetleń

Zobacz także: