Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przypadł mi zaszczyt zaprezentowania stanowiska Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w sprawie procedowanej w tej chwili ustawy.
Klub Prawa i Sprawiedliwości wstrzyma się od głosu w tej sprawie. W szczególności pragnę zwrócić uwagę na to, że projekt ustawy jest w dość szybkim tempie procedowany. Prawdą jest, że jest nieskomplikowany, że zawiera w zasadzie jeden artykuł, nie mówiąc o artykule dotyczącym tego, kiedy ustawa wejdzie w życie, niemniej w przekonaniu mojego klubu projekt ustawy jest nieprzemyślany i stanowi pewną ingerencję w kognicję sądów, jak również wyłom w systematyce prawa cywilnego. Otóż warto podkreślić, że minister sprawiedliwości miałby zagwarantowane prawo wstępowania do postępowania z powództwa sędziego przeciwko prezesowi sądu, miałby prawo występować w charakterze interwenienta ubocznego, ale również ta instytucja została w przepisach tejże ustawy okrojona, wykluczono istotne przepisy, które dotyczą interwenienta ubocznego, a w szczególności minister sprawiedliwości nie musiałby wykazywać interesu prawnego. Gdyby było tak, jak mówił pan poseł sprawozdawca, że troska o budżet, a więc interes prawny również przemawia za tym, żeby minister sprawiedliwości brał udział w procesie, wtedy nie byłoby potrzeby, ażeby wykluczać przepisy dotyczące tego, że osoba ubiegająca się o status interwenienta ubocznego musi wykazać interes prawny. A zatem istnieje tutaj obawa, że minister sprawiedliwości nie byłby w stanie wykazać, że interes prawny przemawia za tym, żeby wystąpił w charakterze interwenienta ubocznego, a więc wykluczono zastosowanie tych przepisów. Tym samym pozbawiono stronę procesu również wystąpienia z tzw. opozycją, a więc sprzeciwienia się temu, aby w tym konkretnym wypadku minister sprawiedliwości wystąpił w charakterze interwenienta ubocznego.
Zważywszy na te istotne mankamenty, jak również na to, że w zasadzie nie jest zbyt klarowne to, czy projekt ustawy ma dotyczyć tylko postępowania odnoszącego się do wynagrodzenia zasadniczego sędziego, asystenta, referendarza i dyrektora sądu lub też innych świadczeń z tytułu powołania, mianowania, ogólnie rzecz biorąc, ze stosunku pracy, można postawić pytanie: Dobrze, kolejny wyłom, dlaczegóż minister sprawiedliwości nie zabiega o to, z tych samych pobudek, o których mówił sprawozdawca, w odniesieniu do postępowań wytaczanych przez innych pracowników sądowych - kuratorów, urzędników itd.? A przecież w grę wchodzi tu również sytuacja, o której powiedział sprawozdawca, że minister jest odpowiedzialny za budżet.
Powstają wątpliwości z uwagi na pewne niekonsekwencje i brak dogłębnego przemyślenia tego projektu oraz pospieszne procedowanie. Proszę zwrócić uwagę, że projekt wpłynął bodajże 14 lipca, a już 4 sierpnia było sprawozdanie komisji. Nie mam nic przeciwko pośpiechowi, ale ten pośpiech jakoś nie towarzyszy innym ważnym projektom ustaw. Okazuje się, że są projekty ustaw ważne i ważniejsze i ten pewnie do takich zaliczono, skoro tryb procedowania był bardzo szybki, ale jednocześnie pozbawiony głębszych przemyśleń.
Wątpliwości, moim zdaniem, rodzą się również w związku z faktem, że projekt - jestem o tym głęboko przekonany - tak na dobrą sprawę pochodzi od rządu, natomiast żeby skrócić drogę legislacyjną, przedstawiono go posłom i posłowie go firmują. Ale odbywa się to z uszczerbkiem dla prawidłowej legislacji. Gdyby jednak rząd zdecydował się przedstawić ten projekt jako własny, wtedy rzeczywiście możliwa byłaby szersza dyskusja, mielibyśmy do czynienia z konsultacjami społecznymi, z uzgodnieniami międzyresortowymi itd. Myślę, że w związku z tym ten projekt byłby bardziej dojrzały.
Chcę podkreślić, że przeciwko temu projektowi opowiedzieli się m.in. prokurator generalny, Sąd Najwyższy, jak również Prokuratoria Generalna, wskazując na ingerencję w kognicję i wyłom w prawie cywilnym tworzony właśnie tą instytucją. Dziękuję bardzo.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych