Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić stanowisko klubu Prawo i Sprawiedliwość wobec projektu ustawy o pracy na morzu, który był przedmiotem obrad komisji i podkomisji.
Szkoda, że prace nad tym projektem trwały tak krótko. Materiał pierwotnie przedłożony, liczący ok. 1000 stron, z czego ok. 100 stron to sam materiał legislacyjny, został, że tak powiem, przepracowany w dwóch podkomisjach. I my, parlamentarzyści, i strona społeczna mieliśmy ogrom wątpliwości, a czas nie pozwolił na dogłębne przeanalizowanie ich wszystkich.
Prace nad ustawą trwały w latach 2006-2009. W ich czasie wypracowano już prawie gotowy projekt ustawy, w którym jak gdyby nakreślono dwa rodzaje celów. Chodzi, po pierwsze, o uzyskanie ustawy o pracy stanowiącej wyczerpujące kompendium rozwiązań pozwalających zatrudniać polskich marynarzy na statkach pod polską i obcą banderą w możliwie szerokim zakresie i przy spełnieniu wszystkich aktualnych wymagań międzynarodowych oraz, po drugie, o umożliwienie rejestrowania statków należących do polskich armatorów w polskim rejestrze pod banderą narodową przy równoczesnym zachowaniu konkurencyjności. Szkoda, że wiele rozwiązań, które zgłaszaliśmy, nie zostało przyjętych. Rozumiem stanowisko pani minister jako ministra odpowiedzialnego za gospodarkę morską, który nie zawsze może decydować o kwestiach finansowych. Z tego, co wiem, dosyć nieugięte stanowisko ministra finansów nie pozwoliło na wprowadzenie tych rozwiązań, znaczących dla polskiej bandery, potrzebnych, aby ona się rozwijała. Oprócz kwestii tonażowych jest to również kwestia pracy, kosztów tej pracy, szczególnie w zakresie zwolnienia od podatku czy składek na ubezpieczenie. Nie zostało to wprowadzone.
Mieliśmy zastrzeżenie, i nadal je mamy, dotyczące definicji marynarza, gdyż zdaniem wielu specjalistów stoi to w pewnej sprzeczności z konwencją MLC, chodzi także o naruszenie dotyczące przewidzianych przez konwencję możliwych odstępstw od tzw. należycie rozumianej konsultacji. Podobnie jest ze sprawą definicji praktykanta. Sugeruje się, że praktykant nie jest marynarzem ani w rozumieniu konwencji, ani w rozumieniu ustawy, a osoba w wieku od 16 lat może już być marynarzem w rozumieniu konwencji.
Jest też szereg różnych istotnych zastrzeżeń dotyczących ewentualnych niezgodności z konwencją w zakresie urlopów czy wreszcie kwestia najważniejsza, kwestia ubezpieczeń społecznych. W tym miejscu chcę zwrócić uwagę na zupełnie pominiętą w projekcie ustawy sprawę zabezpieczenia społecznego marynarzy zamieszkałych na terytorium Polski. Konwencja w normie A4.5 stanowi m.in.: ˝Każdy członek podejmie kroki zgodne z krajowymi uwarunkowaniami w celu zapewnienia komplementarnego zabezpieczenia społecznego wspomnianego w ust. 1 niniejszej normy wszystkim marynarzom mającym miejsce stałego zamieszkania na jego terytorium. Obowiązek ten może zostać spełniony na przykład poprzez odpowiednie dwustronne i wielostronne porozumienia lub systemy oparte na składkach. Wynikająca z tego ochrona nie będzie mniej korzystna niż oferowana osobom pracującym na lądzie na terytorium członka˝. Wydaje się, że konwencja i odpowiedź Międzynarodowej Organizacji Pracy na złożone w ubiegłym roku sprawozdanie dotyczące konwencji z 2006 r. wymagałyby jednak uzupełnienia. To nie zostało zrobione, dlatego też nasz klub nie może popierać tej ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o pracy na morzu