Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Andrzej Bętkowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim oświadczeniu pragnę również odnieść się do problemu, który poruszyła moja koleżanka pani poseł Małgorzata Gosiewska, do sprawy, która od kilku tygodni bulwersuje mieszkańców mojego województwa świętokrzyskiego, jak również kraju. Niech to będzie nasz dwugłos w tej samej sprawie.

    Chodzi mianowicie o wielki rezonans społeczny, jaki wywołała decyzja regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Kielcach, na mocy której ma nastąpić wygaszanie hodowli bizona amerykańskiego w Kurozwękach w powiecie staszowskim. Uzasadnieniem tej decyzji jest hipotetyczna możliwość ucieczki bizona z hodowli, co może skutkować zarażeniem żyjących na wolności rodzimych gatunków żubra nowymi chorobami czy pasożytami. Dyrektor ochrony środowiska obawia się także, iż może dojść do krzyżowania się obu gatunków, to jest bizona i żubra. Decyzja ta ma w konsekwencji skutkować kastrowaniem byków bizona, matki krowy mają być sterylizowane, a młode bizoniątka zabite.

    W dniu 4 lipca br. uczestniczyłem w konferencji zorganizowanej przez panią poseł Małgorzatę Gosiewską, gdzie na miejscu, w hodowli bizonów amerykańskich w Kurozwękach, mogłem się zapoznać ze stanem faktycznym i prawnym poruszanego przeze mnie tutaj problemu. Właściciel stada bizonów pan Marcin Popiel, który jest równocześnie gospodarzem odkupionego od Skarbu Państwa rodzinnego majątku w Kurozwękach, odwołał się od decyzji urzędników z Kielc do generalnego dyrektora ochrony środowiska w Warszawie. Ten jednak nie przyznał mu racji. Obecnie sprawę rozpatruje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

    Tyle od strony urzędniczej i prawnej, ale jest też druga strona medalu, która wygląda następująco. Zespół Pałacowy Kurozwęki odwiedza rocznie około 150 tys. turystów, w tym przede wszystkim młodzież szkolna. Główną atrakcją pobytu w Kurozwękach jest możliwość odbycia bizoniego safari, by z bliska móc przyjrzeć się żyjącemu stadu bizonów.

    Bizony w Kurozwękach żyją na wielohektarowej otwartej przestrzeni, która jest ogrodzona i należycie monitorowana. Bizony amerykańskie są zwierzętami stadnymi i nigdy nie oddalają się od swoich mateczników. Dotyczy to także bizonich cieląt, które nie mają w zwyczaju opuszczania terenu wypasu, gdyż są silnie związane z matką i stadem. Potwierdza to również właściciel pan Marcin Popiel, który poinformował nas, że przez 15 lat prowadzenia hodowli bizonów żadne z jego zwierząt nie wydostało się poza jej teren i że kurozwęckie bizony nie zagrażają oddalonym o kilkaset kilometrów polskim żubrom. Zwierzęta te są również pod stałą opieką lekarzy weterynarii, nie tylko z Polski, ale i z Belgii.

    W majątku rodzinnym Popielów, którego wyróżnikiem jest przede wszystkim bizon, pracuje 50, a w sezonie 60 osób, nad którymi po decyzji dyrektora ochrony środowiska zawisło widmo utraty miejsc pracy.

    W dniu dzisiejszym posłowie PSL z terenu województwa świętokrzyskiego w ramach punktu porządku obrad: Pytania w sprawach bieżących pytali ministra środowiska o zakaz hodowli bizonów w Kurozwękach. Odpowiedź pani Katarzyny Kępki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, na pewno ich nie usatysfakcjonowała. Ja również oczekiwałem innego odniesienia się do stawianego problemu i zadanego pytania. Odpowiedź urzędnika cytującego przepisy i broniącego uzasadnienia decyzji dyrektora ochrony środowiska w sprawie bizonów była najzwyklejszym prześlizgnięciem się po problemie. Sądziłem, że minister, mając na względzie ochronę rodzimego gatunku, jakim jest żubr, weźmie również pod uwagę społeczne uwarunkowania hodowli bizonów amerykańskich w Kurozwękach. Skoro przez 15 lat nie wystąpiły zagrożenia, o których mówi dyrektor ochrony środowiska, to może nie powinno się pochopnie wydawać decyzji o likwidacji bizonów w Kurozwękach.

    Właściciele zespołu pałacowo-parkowego w Kurozwękach od ponad 20 lat ratują dziedzictwo kulturowe naszego kraju. Odkupili od państwa swoją ojcowiznę i podnieśli ją z ruin. Dzisiaj w oparciu o pałac i przyległe tereny świadczą bogatą ofertę kulturalną - muzeum, koncerty, rekonstrukcje historyczne, i edukacyjną - bizon safari czy różne ścieżki przyrodnicze.

    Dlatego, kończąc swoje oświadczenie, apeluję do dyrektora ochrony środowiska i ministra środowiska, by wzięli pod uwagę ten społeczny aspekt prezentowanego zagadnienia (Dzwonek), by głos tysięcy osób, które poparły akcję ˝Ratujmy bizony, nie zagrażamy żubrom˝, był uwzględniony. Łatwo jest coś zniszczyć, a trudniej odbudować. Rodzina Popielów z Kurozwęk straciła swój dorobek pokoleń, bo nie przystawała do rzeczywistości powojennego PRL-u. Pytam, czy obecnie, w III Rzeczypospolitej, znów zabierze się tej rodzinie coś, co zbudowali w trudzie i miłości do swej małej ojczyzny - siedliska rodowego Kurozwęki. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)



Poseł Andrzej Bętkowski - Oświadczenie z dnia 09 lipca 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 97


28 wyświetleń

Zobacz także: