Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ten projekt ustawy jest zły, a nawet, powiedziałabym, jest bardzo zły. Podczas drugiego czytania wykazałam szereg błędów i uwag zarówno merytorycznych, jak i formalnych. Zwrócę w tym momencie uwagę na jedną kwestię, która dotyczy tego projektu ustawy. Chodzi o to, że ustawa da ogromną władzę tzw. specjalistom z zakresu psychologii i pedagogiki nad badanymi osobami. Przy braku obiektywnych kryteriów diagnozy, np. kompetencji rodzicielskich stron, pojęcia dobra dziecka, kompetencji, interpretacji wyników badań, jest ona silnie uwarunkowana światopoglądem specjalisty, co może prowadzić do konfliktu, gdy np. badana osoba kieruje się wartościami katolickimi, a specjalista np. ideologią gender. Rodzinne ośrodki diagnostyczno-konsultacyjne nie funkcjonowały prawidłowo (Dzwonek), o tym wszyscy wiedzieli. Należało je zreformować, ale ten projekt ustawy służy wyłącznie zachowaniu status quo.
Marszałek:
Pani poseł...
Poseł Iwona Ewa Arent:
Zmienia tylko nazwę. Niczego nie zmienia
Marszałek:
Pani poseł, proszę o zadanie pytania.
Poseł Iwona Ewa Arent:
Mam pytanie, panie ministrze: Która organizacja, która grupa zawodowa w ogóle poparła ten projekt? Bo ja takiej nie znam. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw