Dziękuję, panie marszałku.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moje oświadczenie poselskie będzie dotyczyło spraw polskiej geologii.
Otóż ostatnio dużo mówi się na temat spraw geologicznych w Sejmie, mówiliśmy o tym wczoraj na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W tym roku obchodziliśmy 25-lecie Dnia Ziemi w Polsce. W Sejmie została zorganizowana wystawa najpiękniejszych polskich kamieni ozdobnych - agatów z kolekcji Jana Rzymełki. Kilka dni temu w Katowicach pod patronatem wojewody śląskiego odbyła się debata pt. ˝Polityka surowcowa państwa a rozwój gospodarki Polski˝.
Otóż chciałbym oświadczyć, że z jednej strony polska geologia ma wspaniałe tradycje i korzenie, choćby takie, że praktycznie geologia światowa urodziła się na Śląsku, bo prof. Werner, który po raz pierwszy rozpoczął wykłady na Akademii Górniczej we Freibergu z geognozji, urodził się w Osiecznicy nad Kwisą.
My na Górnym Śląsku mamy najgrubszy pokład węgla kamiennego na świecie, pokład Reden, zwany pokładem 510 czy Dąbrowa, o miąższości, czyli o caliźnie od stropu do spągu, ponad 24,5 m. To jest fenomen na skalę światową. Mogę państwu powiedzieć, że dzieci albo studenci we wszystkich college’ach i na wszystkich wyższych uczelniach, gdzie uczy się geografii, geologii, uczą się o silezie, czyli o górnym karbonie produktywnym typu zachodnioeuropejskiego, właśnie lądowym. A więc polska geologia funkcjonuje w świadomości w wielu miejscach na świata.
Z drugiej strony mamy problem dotyczący racjonalnej gospodarki surowcami. Powstała samorządność, którą zadekretował Sejm, czyli wróciliśmy do realnych gospodarzy na szczeblu gminy, natomiast nie zostały uregulowane do końca relacje między interesem państwa w zakresie racjonalnej, zrównoważonej gospodarki złożami a włodarzami powierzchni ziemi.
Otóż w ostatnich latach, a przez ponad 20 lat prowadziłem w Sejmie wszystkie projekty ustaw geologicznych, czujemy silny nacisk, presję samorządu terytorialnego, właściwie szefów gmin, co do decyzji, które mają być w rękach samorządu, dotyczących wnętrza ziemi. A więc mamy poważny konflikt, który powinien być rozstrzygnięty w debacie publicznej.
Możemy powiedzieć tak: prawie że w każdym miejscu w Polsce, gdzie jest jakieś ciekawe, atrakcyjne złoże - a złoża węgla kamiennego, miedzi, ropy, gazu z łupków nie można przesunąć - na powierzchni powstaje konflikt interesów, bo gmina, zarząd gminy, wójt, prezydent miasta chcą zbudować przedszkole, obwodnicę, osiedle i to jest dla nich bardzo istotny priorytet. Natomiast wnętrze ziemi jest własnością nas wszystkich, obywateli, ono służy dobru Rzeczypospolitej, bo państwa, które mają wystarczającą ilość surowców mineralnych, są bogate. Polska jest bogata w surowce, zajmujemy czołowe miejsca w Europie i na świecie w wydobyciu srebra, miedzi, węgla brunatnego, kamiennego, czyli jesteśmy w czołówce. Mamy natomiast bardzo duże opory wobec wydawania zgód na wydobywanie danego surowca. Będziemy mieli wiele problemów. Weszliśmy w konflikty dotyczące zarówno przyznawania koncesji na węgiel kamienny, miedź, jak i węgiel brunatny.
Warto, aby w Wysokiej Izbie podjęto prace nad pewnymi rozwiązaniami dotyczącymi zabezpieczenia złoża. Powiem państwu, że od nawiercenia atrakcyjnego złoża do pierwszej eksploatacji mija przeciętnie ok. 20 lat. Tyle trwają prace badawcze, rozpoznawcze i uruchomienie kopalni. Jest to duży wysiłek społeczny i kapitałowy. Nie może być tak, że jeżeli w międzyczasie gmina nie uwzględni w planie tego złoża, to w tym miejscu powstanie obwodnica, autostrada czy przedszkole, bo to złoże będzie zablokowane. Wartość złoża wynosi setki miliardów złotych. Wartość osiedla, przedszkola, a nawet obwodnicy wynosi kilka milionów złotych. Bywa tak, że nie eksploatujemy wielkich zasobów, dlatego że na powierzchni już została podjęta pewna decyzja. (Dzwonek)
Panie Marszałku! Wydaje mi się, że polityka surowcowa musi być racjonalna. Powinny powstać rozwiązania prawne pozwalające wykorzystać złoża, które służą wszystkim. Jednym z tych elementów jest podwyższenie pewnych opłat, które później koncesjonariusz będzie musiał zapłacić. Chodzi o opłaty, które otrzymują właściciele gruntu, powierzchni, bo jeżeli na dole jest cenne złoże, to u góry wartość nieruchomości spada. W pierwszym etapie trzeba tym ludziom zrekompensować tę wartość, bo inaczej powstaną ogromne konflikty. Sądzę, że w następnej kadencji w Sejmie, w Wysokiej Izbie powinien powstać dokument: racjonalna gospodarka złożem i rozwiązania prawne dotyczące łagodzenia konfliktów pomiędzy samorządem a państwem w zakresie gospodarki złożami. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 96 Oświadczenie poselskie