Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W związku z tym, iż Komisja Kultury i Środków Przekazu zadecydowała o odrzuceniu projektów uchwał, złożyłem w tej sprawie oświadczenie na poprzednim posiedzeniu Sejmu. Pozwolę sobie dziś wrócić do jego treści.
Otóż 12 maja 1926 r. rozpoczęła się bratobójcza walka między wojskami rządowymi a oddziałami piłsudczyków i Związku Strzeleckiego. Taką metodą próbowano obalić rząd Wincentego Witosa. Zamach dokonany przez Józefa Piłsudskiego został przeprowadzony według scenariusza przygotowanego znacznie wcześniej. Mówię wcześniej, ponieważ Witos kilka dni wcześniej apelował do Piłsudskiego: niechże wyjdzie z Sulejówka i obejmie rząd w oparciu o tych wszystkich, którzy tak bardzo mocno troszczą się o Polskę.
Trzeba tu przyznać, że najpierw sprowokowano zamieszki i starcia demonstrantów z Policją, potem do akcji przystąpiły oddziały wierne Piłsudskiemu. Po trzydniowych walkach gabinet Witosa, nie chcąc rozszerzać wojny domowej, podał się do dymisji. Następnie prezydent Wojciechowski złożył swój urząd na ręce marszałka Sejmu Macieja Rataja. Przypomnę panu posłowi Babinetzowi, że Maciej Rataj był członkiem PSL Piast, tak samo jak Wincenty Witos. I tak samo wtedy był atak na PSL, jak i teraz jest atak na PSL. (Poruszenie, wesołość na sali) I wtedy, w czasie trzydniowych, nie śmiejcie się, bo wtedy w czasie trzydniowych walk zginęło 379 osób, w tym 164 cywilów, a 929 osób zostało rannych. Tymczasem dzisiaj słyszymy: nie ma co, nie musimy oddawać im hołdu jako Wysoka Izba. Może za rok, kiedyś, może ktoś się zapomni. Czy o to chodzi?
Zamach majowy był wielkim wstrząsem politycznym, moralnym i psychologicznym dla polskiego społeczeństwa. Był ciosem zadanym młodej demokracji i parlamentaryzmowi. Zamach podzielił polskie społeczeństwo, wojsko, partie polityczne, a nawet rodziny. Zatrzymał postępującą od 1918 r. demokratyzację życia publicznego, pozbawił społeczeństwo wielu praw i swobód obywatelskich.
Od 12 maja 1926 r. był budowany nowy system władzy nazwany sanacją. Dla jednych oznaczał wysokie urzędy państwowe, placówki dyplomatyczne, a dla drugich - Brześć, Berezę Kartuską, życie w poniżeniu i nędzy. Historycy różnią się w ocenach konsekwencji tych tragicznych wydarzeń. My uważamy, że uczczenie przez Sejm ofiar zamachu jest jak najbardziej uzasadnione, zwłaszcza w 89. rocznicę wydarzeń. Myślę, że w każdą rocznicę trzeba czcić ofiary, które niewinnie zginęły. Macie przecież świadomość tego, jak powinno się czcić ofiary - nie tylko w okrągłe rocznice, ale systematycznie. Tego nikt nie może wam odmówić.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Skoro kluby poselskie w ten sposób odnoszą się do uczczenia pamięci ofiar, odmawiają uczynienia tego, robię to w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z tej trybuny, z której powinny padać takie słowa, w imieniu klubu PSL składam hołd pamięci 379 ofiarom zamachu majowego. Jeżeli Wysoka Izba uważa, że nie jest to tak ważna ofiara, to trudno. Składam hołd wszystkim prześladowanym, więzionym w Brześciu, w Berezie Kartuskiej. Składam hołd tym, którzy musieli uciekać z Polski. Składam hołd Wincentemu Witosowi, który był premierem rządu obrony narodowej w 1920 r., a także w czasie zwycięskiej bitwy warszawskiej, temu, który po 1926 r., w 1930 r. został uwięziony w wyniku procesu brzeskiego i który musiał uciekać do Czechosłowacji i spędził tam 5,5 roku na wygnaniu. Składam hołd wszystkim ofiarom pomyłek i zbrodniczych decyzji politycznych. Chciałbym wypowiedzieć te słowa i przeciwstawić się wszelkiej pysze politycznej, wszelkiemu zadęciu, brakowi poszanowania człowieka i wyprowadzaniu ludzi na ulice bez żadnej odpowiedzialności.
Pani Marszałek! Chciałbym powiedzieć jeszcze jedno. Na posiedzeniu komisji uzasadniano, że nie ma co w tej chwili jątrzyć. Tak więc chciałbym zadać pytanie retoryczne: Czy składanie wyrazów szacunku dla niewinnie zamordowanych ofiar albo dla tych, którzy ponieśli śmierć w konsekwencji jakichś pomyłek politycznych czy błędnych, zbrodniczych decyzji, jest jątrzeniem? (Dzwonek) Składamy hołd wszystkim tym, którzy w wyniku pomyłek czy błędnych decyzji politycznych złożyli na ołtarzu ojczyzny ofiarę życia.
Na koniec chciałbym przytoczyć słowa Wincentego Witosa, które wypowiedział podczas procesu brzeskiego: to mój rząd konstytucyjny, powołany przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został obalony w wyniku zamachu, a ja w procesie brzeskim stoję oskarżony o to, że chciałem dokonać zamachu. Wincenty Witos mówił o wszystkich, którzy mają zapędy autokratyczne, że potęgi ani przyszłości państwa nie zbuduje żaden, choćby największy, geniusz, może to uczynić jedynie cały, świadomy swych praw i obowiązków, naród. Podkreślam: świadomy swych praw, ale i obowiązków. (Oklaski)