Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Nierówność na rynkach finansowych podmiotów w nich uczestniczących na korzyść konsumentów jest oczywista.
(Poseł Krystyna Skowrońska: Na niekorzyść.)
Przepraszam, na niekorzyść. Daj Boże, żeby to była kiedykolwiek nierówność na korzyść.
Istnienie rzeczników jest rzeczywiście bardzo potrzebne. Na rynku finansowym możemy wyróżnić dwa obszary: bankowo-finansowy i ubezpieczeniowo-emerytalny. Do obszaru bankowo-finansowego dołożyłabym jeszcze giełdę, parabanki, chwilówki itd. A sektor ubezpieczeniowo-emerytalny do tej pory był zabezpieczany przez rzecznika ubezpieczonych, był zabezpieczany dobrze i za bardzo niewielkie pieniądze.
Pytam: Czy konieczna jest likwidacja tego, co działa dobrze, co jest sprawdzone od 20 lat, na rzecz tworzenia molocha, który będzie niesterowalny, a także trudny do zarządzania i jednocześnie pozbawiony najważniejszego instrumentu? To pierwsze pytanie.
I drugie: Dlaczego w projekcie nie ma możliwości składania przez rzecznika wniosku do Sądu Najwyższego? W sytuacji gdy (Dzwonek) rozbieżność orzecznictwa sądowego sądów okręgowych jest ogromna, arbitralne ujednolicenie orzecznictwa przez Sąd Najwyższy otwiera ogromne możliwości ochronne dla konsumentów.
Nie twierdzę, że nie jest potrzebny rzecznik finansowy. Oczywiście jest, ale proszę o rozważenie takiej możliwości, żeby te dwa sektora po prostu działały oddzielnie. Wtedy one będą i funkcjonalne, i sprawne, i dobrze zarządzane i będą miały szansę rzeczywiście zabezpieczyć konsumenta w sposób wystarczający, a nawet bardzo dobry. Dziękuję bardzo. (Oklaski)