Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Zjednoczona Prawica mam zaszczyt przedstawić nasze stanowisko w sprawie projektowanej zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym.
Nasz klub gorąco popiera wprowadzenie kadencyjności. Pragniemy zwrócić uwagę, że w polskim systemie prawnym kadencyjność organów konstytucyjnych jest czymś normalnym, naturalnym i oczekiwanym. Proszę zwrócić uwagę, że prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany na pięcioletnią kadencję. Prezes Naczelnej Izby Kontroli jest wybierany na kadencję, prokurator generalny wolą polskiego parlamentu jest wybierany na kadencję, Krajowa Rada Sądownictwa jest wybierana na kadencję. Tak więc gdziekolwiek sprawdzimy, prześledzimy, widać, że praktycznie wszystkie organy istotne z punktu widzenia państwa, w szczególności organy konstytucyjne, są wybierane na kadencję.
Mieliśmy jeden niechlubny wyjątek. Nie wiem, dlaczego tak się stało, że umknęło to nam w tym katalogu istotnych instytucji. Chodzi o pierwszego prezesa Sądu Najwyższego
(Poseł Ligia Krajewska: Schował się.)
W tej chwili uzupełniamy to, co już dawno powinno być zrobione. Pragnę też zwrócić uwagę na nierówność, bo prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego również jest wybierany na kadencję, tak? Natomiast tutaj mieliśmy wyraźną lukę, dlatego bardzo się cieszę z tej komisyjnej inicjatywy, tego, że będzie wprowadzona kadencyjność. Ona nie budzi najmniejszych wątpliwości, bo jest, tak jak powiedziałem, oczekiwana i z punktu widzenia systematyki polskiego prawa niezbędna, bo nawet tak mogę powiedzieć, i ona nie będzie przedmiotem żadnych sporów w Wysokiej Izbie.
Rzeczywiście trzeba się zastanowić nad przepisami przejściowymi. Wspomnę tutaj jeszcze o rzeczy, którą wcześniej zrobiliśmy, też ktoś o tym wspominał, chodzi o jedną z ostatnich nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Trzeba wiedzieć, że sędziami Sądu Najwyższego zostają najlepsi sędziowie, o największym autorytecie. Zgodziliśmy się na to, żeby wydłużyć czas pracy sędziów. Przypomnę dyskusję i wcześniejszą nowelizację. Jest bardzo dobry zapis dotyczący ograniczenia możliwości zajmowania funkcji przez osoby, które przekroczyły wiek 70 lat. Zdecydowanie tak, jeżeli podwyższyliśmy wiek aktywności sędziowskiej, to nie po to, żeby one pełniły te funkcje, tylko po to, żeby dzięki swojemu doświadczeniu mogły orzekać. To jest istotne, żeby te osoby mogły dalej orzekać, ale nie jest to związane z tym, żeby dalej mogły pełnić funkcje, bo wtedy mamy tzw. zasiedzenie, a to nie jest dobra rzecz. Jest jednak lepiej, jak do pełnienia odpowiedzialności funkcyjnej powołane są młodsze osoby, a osoby starsze, które mają doświadczenie, niech orzekają, niech pomagają młodym ludziom. Tak więc ten zapis jest zdecydowanie dobry.
Natomiast jeżeli chodzi o przepisy przejściowe, to one budzą wątpliwości. Od tego jest praca w komisji, żebyśmy w uzgodnieniu z pierwszym prezesem Sądu Najwyższego, przy wsparciu legislatorów wspólnie zastanowili się nad tym, jak to zapisać. Nie ma tutaj bowiem sporu, co trzeba z tym zrobić, tylko jest problem techniczny, jak to zapisać, żeby było dobrze. Myślę więc, że dzięki naszej zbiorowej mądrości damy sobie radę z tym problemem, że w bardzo krótkim czasie ten projekt ustawy zostanie przyjęty i oby jak najszybciej te przepisy mogły zacząć obowiązywać.
Nasz klub wnosi o to, aby skierować ten projekt ustawy do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, jako że jej przypisać należy ojcostwo tego projektu, więc niech dalej trwa to ojcostwo i macierzyństwo, żeby projekt tej ustawy był pieszczony, doprecyzowywany, tak żeby poród był jak najszybszy. Chodzi o to, żeby to, co uda nam się w ten sposób zrobić, jak najlepiej służyło polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Dziękuję bardzo. (Oklaski)