Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Aleksandra Trybuś-Cieślar:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Sytuacja dietetyka w Polsce bardzo różni się od pozycji tego zawodu w wielu krajach na świecie, gdzie dietetyk stanowi ważny, a niekiedy kluczowy element zespołu terapeutycznego. Obecnie w Polsce dietetyk jest kontraktowany przez NFZ wyłącznie w poradniach diabetologicznych i metabolicznych, bardzo często na niewielką część etatu, w efekcie czego jego obecność w tych poradniach często jest fikcją.

    Przeważnie wizyta u dietetyka, jeśli już, odbywa się tylko w gabinetach prywatnych, co powoduje bardzo ograniczony dostęp do świadczonych przez niego usług, ponieważ jest to świadczenie kosztowne i ma charakter komercyjny. Kwalifikacje tych dietetyków są niezweryfikowane. Dzisiaj każdy, niezależnie od posiadanych kwalifikacji, może założyć gabinet dietetyczny i świadczyć usługi doradztwa żywieniowego.

    Dodatkowo rozporządzenie ministra zdrowia z 2009 r. reguluje wykształcenie tylko tych dietetyków, którzy są zatrudnieni w szpitalach, jednak nie ma regulacji dotyczących obecności dietetyków w szpitalach, tak jak jest w wielu innych krajach, gdzie ściśle określono liczbę dietetyków przypadającą na liczbę łóżek.

    Pragnę w tym miejscu zwrócić uwagę, jak ważną rolę może odgrywać dietetyk, zarówno w profilaktyce zdrowotnej, jak i podczas procesu leczenia. Nieuregulowana sytuacja dietetyków w ochronie zdrowia ogranicza nie tylko dostęp pacjentów do usług, ale również pozytywny wpływ, jaki mogliby mieć na proces leczenia. 9 kwietnia na posiedzeniu parlamentarnego zespołu przeciwdziałania otyłości była przedstawiana trudna sytuacja dietetyków w Polsce, dlatego proszę ministra zdrowia o odpowiedź i stanowisko w tej sprawie.

    Moje pytania brzmią: Czy ministerstwo planuje przedstawić, a jeśli tak, to kiedy, projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych, w tym o zawodzie dietetyka? Czy istnieje możliwość kontraktowania dietetyków w poradniach podstawowej opieki zdrowotnej? Czy ministerstwo zauważa istotną rolę dietetyków w procesie leczenia? (Dzwonek) Proszę odpowiedzieć, ponieważ zaniepokojenie budzi fakt, że na kierunkach medycznych powstaje specjalizacja obesitologia, i dietetycy boją się o swój status. Dziękuję bardzo.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Sławomir Neumann:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Poseł! Odniosę się po kolei do tych kilku pytań. Część wypowiedzi dotyczyła samej ustawy o niektórych zawodach medycznych i zasadach uzyskiwania tytułu specjalisty w innych dziedzinach mających zastosowanie w ochronie zdrowia, która dotyczy właśnie dietetyków. Przypomnę, że w poprzedniej kadencji taki projekt był procedowany w Ministerstwie Zdrowia, dotyczył niektórych zawodów medycznych. Ten projekt został przekazany pod obrady Rady Ministrów, ale kończyła się kadencja i nie było już możliwości uchwalenia tej ustawy w tamtym okresie, powróciła ona do Ministerstwa Zdrowia.

    W tej kadencji prace nad deregulacją, w cudzysłowie, zawodów przejęło Ministerstwo Sprawiedliwości, kilkadziesiąt zawodów zostało zderegulowanych. Nie było woli, nie było też, naszym zdaniem, potrzeby aż takiego silnego regulowania zawodu dietetyka w oddzielnej ustawie. Zastanawialiśmy się nad ustawą o niektórych zawodach okołomedycznych, ale wrzucenie wszystkiego do jednego aktu prawnego wydawało nam się trudne, bo te zawody są bardzo różne. Raczej musiałoby to być w innych przepisach dotyczących tych zawodów albo w ustawie dotyczącej pojedynczych zawodów, co jest chyba, naszym zdaniem, nadregulacją. Natomiast i minister zdrowia, i chyba wszyscy w systemie absolutnie doceniają rolę dietetyka, bo to jest rzecz sprawdzona, działająca w wielu systemach i niebudząca chyba żadnych wątpliwości.

    Pytanie pani poseł dotyczyło też tego, czy dietetyka można kontraktować w POZ. Na tę chwilę to nie jest zadanie POZ. Ani lekarz, ani pielęgniarka nie mają oddzielnych środków na dietetyka, chociaż przypomnę, że w ramach profilaktyki i swojego przygotowania lekarz i pielęgniarka takich porad częściowo mogą udzielać. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby w przychodni na jakąś część etatu był przez tę przychodnię zatrudniony dietetyk. Natomiast dzisiaj w warunkach realizacji świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej nie ma wymogu realizacji takich świadczeń przez POZ, jeżeli chodzi o dietetyków.

    Ważna rola dietetyków jest zauważana, w tej chwili w Polsce dotyczy to głównie szpitali i tak też są oni kontraktowani przez Narodowy Fundusz Zdrowia, bo tam mają do odegrania największą rolę, jeśli chodzi o opracowywanie diety np. w przypadkach poszczególnych schorzeń, po zabiegach operacyjnych, przy prowadzeniu postępowania dietetycznego czy np. zapobieganiu niedożywieniom szpitalnym. To jest rzecz, którą absolutnie dostrzegamy i jest ona realizowana.

    Wymogi dotyczące osób, które mogą być zatrudniane przez dyrektorów szpitali, określa rozporządzenie, o którym pani wspomniała, tj. rozporządzenie z 22 listopada 2013 r., które sprecyzowało, jakie warunki, jakie kryteria musi spełniać ta osoba zatrudniona jako dietetyk, m.in. są to osoby, które po dniu 30 września 2012 r. rozpoczęły studia wyższe w zakresie dietetyki, obejmujące co najmniej 1630 godzin kształcenia w zakresie dietetyki, i uzyskały tytuł licencjata lub dodatkowo rozpoczęły po dniu 30 września 2012 r. studia wyższe w zakresie dietetyki obejmujące co najmniej 1220 godzin w zakresie dietetyki i uzyskały tytuł magistra lub ukończyły studia wyższe na kierunku dietetyka zgodnie ze standardami kształcenia określonymi w odrębnych przepisach, ustalanymi przez ministra nauki, i uzyskały tytuł licencjata lub magistra. Kolejna możliwość jest taka, że przed 1 października 2007 r. rozpoczęły studia wyższe o specjalności dietetyka obejmujące co najmniej 1784 godziny kształcenia i uzyskały tytuł licencjata i magistra. Jest jeszcze kilka innych możliwości, więc jest dość dobrze opisane, kto może być dietetykiem w szpitalu. Oczywiście nie obejmuje to, tak jak pani stwierdziła, prywatnych gabinetów, ale tutaj musiał być przepis ustawowy, który ograniczałby czy wprost nadawał uprawnienia, i musiałoby się to kończyć dla dietetyka jakimś egzaminem państwowym.

    W tej chwili, żeby uspokoić państwa, absolutnie nie jest planowane utworzenie jakiejś nowej specjalności lekarskiej w dziedzinie obestitologii. Nie mamy zamiaru wprowadzać takiej specjalizacji, nie ma takich obaw.

    Jeśli chodzi o prywatne gabinety, to jedyną rzeczą, którą może zrobić pacjent, klient, który do takiego gabinetu przychodzi, to poprosić o okazanie uprawnień, które dana osoba ma, czy rzeczywiście jest dietetykiem, każdy z nas może tego żądać. To jest wolność gospodarcza, prywatny (Dzwonek) obrót gospodarczy. Idziemy do prywatnego gabinetu i możemy żądać pokazania dokumentów potwierdzających kompetencje. To w tej chwili wszystko. Dziękuję, panie marszałku.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Anna Nemś:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Brak tych regulacji prawnych, o których przed chwilą mówiliśmy, i jednolitych zasad określających dostęp do wykonywania niektórych zawodów medycznych utrudnia weryfikację kwalifikacji osób zajmujących się szeroko pojętym poradnictwem dietetycznym. Brak takich kwalifikacji może doprowadzić do istotnych dla zdrowia i życia pacjenta zagrożeń. Należy dodać, iż ciągle niska jest świadomość społeczeństwa dotycząca roli prawidłowego odżywiania.

    Czy ministerstwo w związku z alarmującym wzrostem otyłości naszego społeczeństwa, zarówno wśród dorosłych, jak i wśród dzieci, nie uważa, że należy wprowadzić systemowy udział dietetyków już w przedszkolu, w szkołach? Czy nie należy zwiększyć akcji informacyjnej, prowadzonej począwszy od tych instytucji, czyli przedszkolno-szkolnych?

    W zawodzie dietetyka kształci 40 uczelni. (Dzwonek) Przyjęto w ostatnim roku 1600 osób, chętnych było 5800, prawie 6000. Czy nie należałoby zwiększyć liczby przyjęć na studia medyczne w tym zawodzie? Dziękuję bardzo.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Sławomir Neumann:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Poseł! Widząc problem jakości kadr, które w tym zawodzie pracują, doprowadziliśmy do zamknięcia policealnych szkół kształcących dietetyków. Teraz tylko studia dają ten tytuł, co absolutnie podnosi jakość tych świadczonych usług. Rozumiem i zdaję sobie sprawę z tego, że ta profilaktyka, którą może prowadzić dietetyk od małego dzieciaka po dorosłą osobę, daje niesamowite efekty w przyszłości, jeśli chodzi o dbanie o własne zdrowie. Natomiast czy poza tym jest potrzebna taka kwalifikacja do zawodu, nie wiem. Rozumiem, że wprowadzając ustawę o zawodzie dietetyka, musimy jasno sprecyzować, jakim rygorom ten człowiek, który chce być dietetykiem, musi podlegać, na przykład kończąc to egzaminem państwowym. To jest jednak, naszym zdaniem, dzisiaj nadregulacja, ponieważ jeżeli mamy prosto i jasno określone kryteria studiów, powiedziane, jakie warunki musi spełnić student, ile musi mieć godzin poszczególnych zajęć, jakie musi mieć te zajęcia i z czego musi być przygotowany, to naszym zdaniem wystarczy, jeśli chodzi o jakość tych dietetyków, nie trzeba dodatkowo ich sprawdzać. Natomiast czym innym jest rola w systemie, czym innym jest wykorzystanie ich potencjału, przede wszystkim w systemie walki z otyłością.

    Myślę, że rozpoczniemy za chwilę w Wysokiej Izbie prace, jeśli rząd jeszcze w maju przyjmie ustawę o zdrowiu publicznym, gdzie jednym z elementów jest walka z otyłością. To jest też plan walki z otyłością przyjmowany przez rząd na kolejne lata, gdzie ten element pewnie będzie miał zasadnicze znaczenie. Wtedy też będziemy starali się przypilnować roli dietetyka, bo ma on istotne znaczenie w leczeniu otyłości. Natomiast dzisiaj nie wydaje nam się, żeby trzeba było wprowadzać jeszcze jakieś obostrzenia, jeśli chodzi o zawód dietetyka. Ustalenie, że to są osoby ze studiami wyższymi, jest naszym zdaniem wystarczające. Jakość tych studiów oczywiście ocenia niezależna od nas komisja akredytacyjna. Na tę chwilę nie widzimy potrzeby dodatkowego sprawdzania kompetencji dietetyków, którzy kończą studia. Dziękuję bardzo.



Aleksandra Trybuś-Cieślar, Anna Nemś, Sławomir Neumann - pytanie z 14 maja 2015 r.

Posiedzenie Sejmu RP nr 92 Posłanki Aleksandra Trybuś-Cieślar i Anna Nemś - PO w sprawie sytuacji dietetyków w ochronie zdrowia


731 wyświetleń