Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2015 r.


Poseł Agnieszka Pomaska:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! Doszło dziś do niezwykle ważnego exposé sejmowego polskiego ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny. Wystąpienie pana ministra oraz tocząca się teraz debata parlamentarna prowadzą do jednego wniosku, że pomimo tak trudnego czasu kryzysów i napięć międzynarodowych, szczególnie za naszą wschodnią granicą, polska polityka zagraniczna formułowana była, jest i nadal będzie w oparciu o dialog i porozumienie. Pokojowa polityka zagraniczna Polski służyć musi ochronie narodowych wartości, strategicznych celów i żywotnych interesów, niepodległości i integralności Polski, ale także ogromnemu skokowi modernizacyjnemu i rozwojowemu, jaki dokonuje się na oczach naszych i naszych dzieci.

    Przez ostatnie lata rząd PO i PSL buduje skutecznie sieć wielostronnych i dwustronnych relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi o charakterze zarówno globalnym, jak i regionalnym, z naciskiem na równoważenie dwóch wymiarów: europejskiego i atlantyckiego.

    Polska odgrywa dziś rolę istotnego aktora polityki międzynarodowej. Włączamy się w proces permanentnej reformy systemu stosunków międzynarodowych, ze szczególnym uwzględnieniem przebudowy Unii Gospodarczej i Walutowej w ramach Unii Europejskiej, reformy funkcjonowania NATO, nie zapominając też o ONZ.

    O tych wszystkich elementach mówił pan minister i dlatego jestem trochę rozczarowana wystąpieniami zwłaszcza przedstawicieli największej partii opozycyjnej. Pan przewodniczący Szczerski, wiceprzewodniczący Komisji do Spraw Unii Europejskiej, który zabierał jako pierwszy głos w imieniu klubu PiS, zamiast odnosić się do konkretów wystąpienia pana ministra, intonował w rytmie disco polo: sym-sym, bum-bum. Bardzo żałuję, bo bardzo cenię pana przewodniczącego, dobrze nam się współpracuje w komisji i wiem, że stać go na dużo więcej. Mam jednak nadzieję, że nie zdecyduje się na karierę w sektorze muzycznym, lecz zostanie przy polityce i sprawach międzynarodowych.

    Skoncentruję się na wystąpieniu pana ministra, przede wszystkim na sprawach europejskich. Pan minister sprawom europejskim poświęcił bardzo dużo czasu, ja też, z racji pełnienia funkcji przewodniczącej Komisji do Spraw Unii Europejskiej, o tych sprawach chciałabym w szczególności powiedzieć.

    Podejście Unii Europejskiej do przyszłości integracji musi uwzględniać następstwa wszystkich kryzysowych sytuacji w Europie. Wszyscy zainteresowani muszą pamiętać, że integracja to proces, który przynosi korzyści wszystkim stronom i nie jest odgórnie narzucany. Z drugiej strony Unia Europejska musi sprostać temu, do czego została powołana. Jest traktatowo zobowiązana ułatwiać, a nie utrudniać życie państwom, narodom, społeczeństwu czy też swym obywatelom.

    Warunkiem powodzenia dobrej polityki zagranicznej w Europie jest utrzymanie mobilności i otwartych granic wynikających z reguł rynku wewnętrznego. Dlatego też unijne wsparcie muszą uzyskać wszystkie te projekty, które mają zapewnić bezpośredni kontakt i spotkanie Europejczyków między sobą.

    Nikogo nie trzeba przekonywać, że projekt Partnerstwa Wschodniego staje się dziś jednym z najważniejszych wyzwań europejskich, także dla polskiej dyplomacji. Zarówno pan minister, jak i przedstawiciele klubu Platformy Obywatelskiej już o tym mówili. Agresywna polityka Rosji, a w konsekwencji wojna rosyjsko-ukraińska, sprawiła, że wschodni wymiar europejskiej polityki sąsiedztwa jest jednym z głównych celów polityki zagranicznej nie tylko Polski, ale i Unii Europejskiej. Trzeba przyznać rację tym, którzy uważają, że przyszłość Europy i jej Unii rozstrzyga się dzisiaj na Wschodzie, głównie na Ukrainie, ale też w Armenii, Gruzji czy Mołdawii. Zacieśnienie więzi tej części Europy z Unią Europejską, w tym z Polską, jest nadal wyzwaniem chwili. Unia Europejska nie może dopuścić, aby jej wschodnia granica stała się nową żelazną kurtyną. Aby to uczynić, Unia Europejska musi stać się jednością niepodzieloną partykularnymi interesami.

    Jednym z ważnych punktów agendy polskiej polityki zagranicznej staje się także bezpieczeństwo energetyczne Europy. W kontekście wzrastającego zapotrzebowania energetycznego nie pozostaje nic innego jak uparte i konsekwentne doprowadzenie do dywersyfikacji pozyskiwania gazu dla krajów członkowskich. To przecież Polska, zwłaszcza przez ostatnie miesiące, przekonywała i nadal konsekwentnie przekonuje, że solidarność energetyczna to nie piękne hasło, ale bezwzględna konieczność.

    W procesie zasadniczej zmiany w Europie mogą i powinny uczestniczyć również media. To przecież one mogą niwelować niechęć i nieufność do Europy, tak jak zrobiły to na przykład, wspierając członkostwo Polski w Unii Europejskiej. Tylko razem z mediami możemy przystąpić do rozmowy na temat ciągu dalszego integracji europejskiej i uniknięcia katastrofy. Z drugiej strony ludzie mediów muszą mieć świadomość, że Unia Europejska to nie tylko prostowanie bananów, uznawanie marchwi za owoc, moc żarówek czy wędzenie wędlin, chociaż oczywiście to są również sprawy ważne, bo dotyczą też obywateli naszego kraju.

    Media mają oczywiście prawo do krytycznego spojrzenia na Unię Europejską. Muszą jednak zdawać sobie sprawę, że należy wyraźnie oddzielić poszukiwanie sensacyjności i skandali od odpowiedzialnego sugerowania korekt w prowadzeniu spraw europejskich i eliminowania unijnych błędów, absurdów czy niekompetencji, bo przecież my też bezkrytycznie na Unię Europejską patrzeć nie powinniśmy. Praktyka udowadnia, że dla mediów tematyka Unii Europejskiej nie zawsze jest najważniejsza. A to przecież media w ramach swej misji powinny przyczyniać się do kolejnego etapu zmiany, jakim ma być powrót do edukacji europejskiej opartej na czterech elementach: na edukacji o Europie, uczeniu europejskiego myślenia, upowszechnianiu fundamentalnych wartości i zasad, na których oparta jest Europa, takich jak demokracja, tolerancja, prawa podstawowe, i umacnianiu wśród obywateli tzw. europejskich kompetencji niezbędnych do funkcjonowania każdemu Europejczykowi, wśród których wyróżnić należy znajomość języków obcych, korzystanie z technologii informatycznych czy też umiejętność dostosowania się do zmieniającego się rynku pracy. Nie mówię o tym bez przyczyny. Wydaje mi się też, że niezwykle ważna jest umiejętność współpracy z mediami, zwłaszcza jeśli chodzi o informowanie o sprawach europejskich, które nie są pierwszoplanowe w mediach, a wydaje się, że mogłyby zajmować ważniejsze miejsce wśród tego, co dociera do odbiorców, obywateli naszego kraju.

    Przygotowując się do kolejnych lat prowadzenia polskiej polityki zagranicznej nakierowanej na Unię Europejską, moim zdaniem należy też skoncentrować się na kilku wytycznych, które trzeba bez końca uzmysławiać naszym europejskim partnerom, my również na spotkaniach międzyparlamentarnych staramy się to robić. Po pierwsze, interesy narodowe państw członkowskich da się pogodzić ze wspólnym interesem Unii Europejskiej. O tym, zdaje się, nawet na wstępie mówił pan minister. Wymaga to oczywiście utrzymania zasady dialogu i kompromisu, co jak wiemy, nie zawsze jest łatwe. Po drugie, żaden kraj Unii Europejskiej nie może naruszać zasad niedyskryminacji, solidarności i spójności europejskiej. W tym zakresie kraje członkowskie zobowiązane są do ciągłego udowadniania swojej zdolności do wypełniania zobowiązań integracyjnych, które na siebie przyjęły. Partie polityczne i elity w całej Europie powinny podjąć próbę utrzymania wątłego konsensusu, chociaż jestem w tym względzie optymistyczna, w sprawie Unii Europejskiej i miejsca państw w Unii. Po trzecie, droga do pełnego skonsumowania obecności w Unii Europejskiej, poza dostosowaniem natury gospodarczej i prawnej, musi opierać się na udziale społeczeństwa w tym trudnym i skomplikowanym procesie.

    Na zakończenie chciałabym powiedzieć jedno zdanie o zaangażowaniu polskiego parlamentu, a w zasadzie Komisji do Spraw Unii Europejskiej, w politykę zagraniczną, politykę europejską, i powiedzieć o jednym fakcie, który wczoraj miał miejsce. Pan minister mówił o umowie handlowej Unia Europejska - Stany Zjednoczone. Wczoraj została powołana podkomisja, która będzie na bieżąco monitorować przebieg negocjacji, jeśli chodzi o umowę TIPP. Jest to też element polityki informacyjnej i współpracy z organizacjami pozarządowymi. Mamy nadzieję na współpracę z panem ministrem w tym zakresie.

    Wszystkie te argumenty w pełni przekonują mnie do tego, że obecnie polska polityka zagraniczna opiera się na silnym związaniu naszego kraju z Unią Europejską. To sprawia, że polski głos jest dziś niezwykle ważny dla teraźniejszości i przyszłości Europy i świata. Jestem przekonana, że pan minister przez najbliższe miesiące bardzo dobrze to wykorzysta. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Agnieszka Pomaska - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.


50 wyświetleń