Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra spraw zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2015 r.


Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna:

    Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Pani Premier! Wysoka Izbo! Państwo Ambasadorowie! Panie i Panowie Posłowie! Od chwili, gdy w listopadzie zeszłego roku przedstawiałem z tego miejsca informację rządu Rzeczypospolitej o polskiej polityce zagranicznej, minęło zaledwie kilka miesięcy. W stosunkach międzynarodowych to niewiele, jednak nie w przypadku przełomu lat 2014 i 2015. Pod wieloma względami ten krótki czas stał się dla Europy punktem zwrotnym.

    Najbliższe otoczenie Europy przekształciło się ostatnio w wielki pas niestabilności, obejmujący na południu Libię, Irak i Syrię, a na wschodzie Ukrainę. Różne są przyczyny konfliktów targających tymi krajami. Skutek jest jednak pod wieloma względami jeden: destrukcja ładu politycznego, który zapewniał pokój i stabilność Europy Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, tysiące zabitych, dziesiątki tysięcy rannych, miliony uchodźców.

    Jeden jest również wspólny mianownik dla sprawców tych nieszczęść, niezależnie, czy chodzi o terrorystów spod czarnej flagi Daesz, czy o wspieranych przez Rosję separatystów z Donbasu - nienawiść do Zachodu i uosabianych przez niego wartości w relacjach między narodami.

    Polską politykę zagraniczną w okresie tych przesileń cechuje trzeźwa, wolna od emocji ocena otaczającej nas rzeczywistości, zdolność szybkiej reakcji na zmiany w otoczeniu międzynarodowym oraz konsekwentne dążenie do zapewnienia Rzeczypospolitej dwóch podstawowych dóbr, na które zasługują wszyscy jej obywatele: bezpieczeństwa i możliwości rozwoju.

    Polska polityka zagraniczna jest dzisiaj nie tylko polityką narodową, jest również mocnym i wiarygodnym głosem kształtującym wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa Unii Europejskiej.

    Czasami idea silnej Unii bywa przeciwstawiana państwom narodowym. To jest fałszywa alternatywa. Europa była i jest silna swoimi narodami. Tak było wówczas, gdy rozpoczynała się światowa ekspansja cywilizacji europejskiej, i tak jest obecnie. Europa będzie potężna, otoczona szacunkiem wspólnoty międzynarodowej tylko wtedy, gdy tworzące ją narody będą w swojej polityce śmiałe i dalekowzroczne, rozumiejące historię, a nie poddające się jej fatalizmowi.

    Musimy mieć dzisiaj odwagę, by wyobrazić sobie błękitny sztandar unijny powiewający na brzegach Dniepru, na Bałkanach Zachodnich i nad Bosforem. Tam, gdzie wymagają tego interesy i dobro Europejczyków, musimy wykazywać się odwagą - zarówno zdecydowanych działań, jak i rozważnego manewrowania. Europa nie może bać się świata, musi go współtworzyć jako jedna z globalnych potęg. Nade wszystko musi być polityczną i cywilizacyjną jednością. To główna rękojmia jej siły.

    Wysoka Izbo! Kwestią kluczową dla przyszłości Polski i Europy jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa. Dążymy do tego, korzystając ze wszystkich dostępnych nam instrumentów. Najważniejszym pośród nich jest oczywiście NATO.

    Wyzwania takie jak wojna na wschodzie Ukrainy czy bestialstwo tzw. Państwa Islamskiego postawiły wspólnotę transatlantycką wobec konieczności odbudowy jej potencjału we wszystkich aspektach. Obecnie działania te przebiegają dwutorowo: realizowane są postanowienia szczytu z Newport i równolegle rozpoczęły się przygotowania do szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 r. w Warszawie.

    Naszym najważniejszym celem pozostaje wzmocnienie wschodniej flanki NATO m.in. poprzez pełną realizację uzgodnionego podczas szczytu NATO w Newport planu gotowości Sojuszu. Zadania realizowane obecnie zmierzają przede wszystkim do poprawy efektywności struktur dowodzenia, zwiększenia liczebności Sił Odpowiedzi NATO i stworzenia sił natychmiastowego reagowania.

    Chodzi także o poprawę zdolności sił zbrojnych państw sojuszniczych do współdziałania w warunkach kryzysowych, a także wojennych. Służą temu wspólne ćwiczenia oraz rozwój infrastruktury niezbędnej do realizacji planów na wypadek wojny.

    W tym duchu w lutym tego roku państwa członkowskie podjęły konkretne decyzje. Po pierwsze, liczebność Sił Odpowiedzi NATO zostanie zwiększona do 30 tys. Po drugie, w 2015 r. powstaną tymczasowe siły natychmiastowego reagowania w oparciu o wkłady Niemiec, Norwegii i Holandii. Po trzecie, docelowo siły tzw. szpicy mają liczyć do 5 tys. żołnierzy i mają być gotowe do dyslokacji w ciągu 2-3 dni. Po czwarte wreszcie, Polska rotacyjnie z Niemcami, Francją, Włochami, Hiszpanią i Wielką Brytanią ma być państwem ramowym przyszłych sił natychmiastowego reagowania.

    W roku 2015 w ćwiczeniach wojskowych na terenie Polski weźmie udział ok. 10 tys. żołnierzy państw NATO, w tym ok. 3 tys. żołnierzy amerykańskich. Będziemy również dążyć do podniesienia roli i umiędzynarodowienia takich jednostek jak Wielonarodowy Korpus Północny Wschód w Szczecinie i powstająca jednostka integrowania sił NATO. Polska będzie zwiększać swoją rolę w Sojuszu, angażując się w siły natychmiastowego reagowania i reformę Sił Odpowiedzi NATO. Biorąc pod uwagę stan jeszcze sprzed roku, postęp jest oczywisty.

    Kluczowe znaczenie dla skuteczności starań na rzecz podniesienia potencjału NATO będzie miało zwiększenie budżetów państw członkowskich.

    Chciałbym przypomnieć, że Polska należy w tej chwili do nielicznego grona krajów, których wydatki obronne już dzisiaj zbliżają się do zobowiązań wynikających z przynależności do Sojuszu, a w 2016 r. osiągną wymagany pułap 2% PKB. W ramach realizacji planu modernizacji Sił Zbrojnych do 2022 r. Polska wyda na zbrojenia ponad 130 mld zł.

    Unowocześnienie polskiej armii zwiększy jej zdolność do obrony państwa, m.in. poprzez budowę ofensywnych systemów odstraszania. Będziemy konsekwentnie zachęcać naszych partnerów do większego wysiłku w tej dziedzinie. Jesteśmy przekonani, że zdecydowana większość założonych celów zostanie zrealizowana do przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie. Z tego punktu widzenia wydarzenie to będzie miało zarówno wymiar symboliczny, jak i praktyczny. Będzie ono ważnym krokiem w kierunku zniesienia podziału na stare i nowe państwa sojusznicze, na państwa w pełni zintegrowane z resztą Sojuszu i państwa pozostające na obrzeżach jego infrastruktury wojskowej.

    W proces wzmacniania bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu wpisuje się coraz intensywniejsza współpraca obronna ze Stanami Zjednoczonymi. Posiada ona silne podstawy wynikające zarówno z kontekstu historycznego, jak i doświadczeń wspólnych misji wojskowych w ostatnich latach. Z satysfakcją odnotowujemy rozpoczęcie przez naszych amerykańskich partnerów zgłoszonej w Warszawie przez prezydenta Baracka Obamę inicjatywy gwarancji na rzecz bezpieczeństwa Europy. Od 2012 r. w Łasku stacjonują amerykańskie samoloty bojowe F-16. Od ubiegłego roku rotacyjnie ćwiczą w Polsce amerykańskie siły lądowe.

    W ramach współpracy transatlantyckiej będziemy również kontynuowali dialog polityczny i gospodarczy z Kanadą. Doceniamy zaangażowanie Ottawy w NATO i umocnienie bezpieczeństwa w naszym regionie. Z zadowoleniem witamy kanadyjskich żołnierzy przybywających na wspólne ćwiczenia do Polski. Wysoko oceniamy dotychczasową współpracę z Kanadą w kwestiach dotyczących konfliktu na Ukrainie.

    W polityce bezpieczeństwa akcentujemy współpracę w ramach NATO, jednak dostrzegamy również rosnącą potrzebę zwiększenia zdolności wojskowych Unii Europejskiej. Wyzwania, którym musi ona stawiać czoła, zwłaszcza na Południu, coraz częściej wymagają stanowczej polityki. W praktyce oznacza to konsekwentne wzmacnianie europejskich grup bojowych, by stały się formacjami zdolnymi do szybkiej reakcji. Powinno to również oznaczać wolę ich rzeczywistego użycia. Razem z innymi państwami Polska jest gotowa uczestniczyć w tym procesie.

    Kładąc nacisk na wzmocnienie twardego bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, nie tracimy z pola widzenia potrzeby działań dyplomatycznych. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, krytykowana często za małą skuteczność, w godzinie próby okazała się jedynym narzędziem, które wspólnota międzynarodowa mogła użyć w celu ograniczenia niszczycielskich skutków wojny na Ukrainie. Trudno wyobrazić sobie niekonfrontacyjną architekturę bezpieczeństwa w Europie bez udziału Rosji, podobnie jak równie trudno wyobrazić sobie europejski porządek polityczny i bezpieczeństwa oparty na innych podstawach niż te, o których mówi akt końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z 1975 r. W Europie rozpoczyna się dziś proces refleksji nad przyszłością OBWE i polska dyplomacja bierze w nim aktywny udział.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Sąsiedztwo europejskie to szansa i obowiązek. Szansa, by kraje graniczące z Unią przejmowały jej dorobek, by europejskie standardy polityczne, gospodarcze i społeczne stały się udziałem coraz większej liczby społeczeństw. Obowiązek, by wsłuchać się w głos historii, by nie odwracać się od takich narodów jak Turcja, Ukraina, Gruzja czy Mołdawia, które gotowe są podążać europejskim szlakiem rozwoju. Jeśli Unia chce być w XXI w. jedną ze światowych potęg, musi mieć pozytywną ofertę dla swojego najbliższego sąsiedztwa, zwłaszcza tego wschodnioeuropejskiego.

    Nasz sposób myślenia ma zwolenników w Unii Europejskiej. Moja aktywność jest i nadal będzie podporządkowana temu, by stawał się on coraz bardziej powszechny. Dzisiejsza debata na temat polskiej polityki zagranicznej odbywa się na kilka tygodni przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Dają się w Europie słyszeć głosy, że Partnerstwo okazało się programem zbyt ambitnym i zbyt kosztownym pod względem politycznym. Oto zamiast zapewnić sobie stabilność i przewidywalność Europy Wschodniej, Zachód znalazł się w konfrontacji z Rosją, a wschodniej części kontynentu grozi przewlekły konflikt o nieprzewidywalnych konsekwencjach.

    Warto w tym momencie zadać pytanie, czy rzeczywiście Europa Wschodnia była wzorem stabilności i przewidywalności. W ciągu dekady miały miejsce dwie rewolucje na Ukrainie, protesty społeczne w Gruzji i Mołdawii zmusiły do ustąpienia rządy. W innych krajach, by temu zapobiec, władze uciekły się do przemocy policyjnej i ograniczenia swobód obywatelskich. Czy to jest stabilność i przewidywalność? Model ekstensywnego, unikającego reform i dławionego korupcją rozwoju społeczeństw Europy Wschodniej uległ wyczerpaniu. Źródłem niestabilności nie jest perspektywa europejska i reformy, lecz ich brak.

    Dowiedli tego Ukraińcy, którzy gotowi byli zapłacić cenę życia, by położyć kres korupcji, pogardzie dla praworządności i nieudolnym rządom niepotrafiącym przez dwa dziesięciolecia podjąć wysiłku modernizacyjnego. Kijowski Majdan stał się początkiem nowoczesnej europejskiej tożsamości narodu ukraińskiego. Polska popiera wysiłki wspólnoty międzynarodowej zmierzające do powstrzymania ekspansji wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Odnosi się to zarówno do prób mediacji podejmowanych przez Niemcy i Francję, jak i sankcji, które w obecnych warunkach traktujemy jako bolesny, lecz niezbędny sposób obrony suwerennego państwa europejskiego przed agresją zewnętrzną.

    Za celowe uznajemy zwiększenie obecności obserwatorów międzynarodowych w rejonie konfliktu. Nie możemy jednocześnie wykluczyć, że w przypadku ponownej eskalacji działań zbrojnych będziemy zmuszeni wraz z innymi państwami podobnie jak my oceniającymi sytuację podjąć decyzję o mocniejszym wsparciu państwa ukraińskiego, w tym jego obronności. Wspomagamy i gotowi jesteśmy dalej wspierać władze w Kijowie w procesie reform. Cieszy nas, że kwestia wsparcia dla Ukrainy stanowi w Polsce ponadpolityczny i ogólnospołeczny konsensus. Blisko 80% Polaków opowiada się za udzieleniem naszemu wschodniemu sąsiadowi pomocy gospodarczej.

    Naszym priorytetem jest stabilizacja sytuacji politycznej, proces reform i zapewnienie warunków do wdrożenia od stycznia 2016 r. zapisów umowy stowarzyszeniowej i porozumienia o pogłębionej i kompleksowej strefie wolnego handlu pomiędzy Unią Europejską a Ukrainą.

    Podczas styczniowych polsko-ukraińskich konsultacji międzyrządowych z udziałem pani premier Ewy Kopacz w Kijowie potwierdzona została gotowość Polski do udzielenia wiązanego kredytu rządowego dla Ukrainy, w wysokości 100 mln euro, który powinien stać się silnym impulsem do rozwoju współpracy małych i średnich przedsiębiorstw. Podpisane zostało również porozumienie o stażach przedstawicieli ukraińskich organów kontroli państwowej w Najwyższej Izbie Kontroli w Warszawie.

    Chcemy zainicjować działania Polsko-Ukraińskiej Rady Wymiany Młodzieży. MSZ umożliwi również podjęcie studiów obywatelom Ukrainy w ramach programów stypendialnych. Pomagać będziemy także w zakresie rozwoju instytucji zwalczających korupcję. Powołany został pełnomocnik rządu ds. wsparcia reform na Ukrainie. Polska grupa specjalistów zaangażowana jest w prace nad reformą dotyczącą decentralizacji. Ponadto w 2015 r. MSZ zamierza przeznaczyć dodatkowe środki na działania pomocowe na rzecz Ukrainy. Wzmacniamy potencjał sił zbrojnych Ukrainy w ramach programu szkoleniowego NATO, który ma na celu pomoc w reformie szkolnictwa wojskowego.

    Wyjątkowo symboliczne znaczenie w umacnianiu naszych kontaktów miała niedawna wizyta prezydenta Bronisława Komorowskiego w Kijowie i jego wystąpienie w Radzie Najwyższej. Słowa o wyciągniętej przez Polskę ręce do współpracy z Ukrainą nie są puste zarówno w wymiarze konkretów, jak i w wymiarze symbolicznym. Polska pomoc dla Ukrainy rośnie z roku na rok pod względem finansowym i politycznym. Suwerenna, demokratyczna, proeuropejska i dostatnia Ukraina jest elementem polskiej racji stanu. (Oklaski)

    Zarazem warto przypomnieć, że w ostatnich 25 latach nigdy nie narzucaliśmy ani nie będziemy narzucać naszym sąsiadom żadnych rozwiązań czy wyborów. Chcemy kontynuować z Ukrainą proces pojednania historycznego opartego na prawdzie. Nie będziemy przemilczać naszych krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni wołyńskiej, ale nie zamykamy się na wrażliwość sąsiada. Ukraina tworzy dziś swoją nowoczesną tożsamość, w tym historyczną, co nie zwalnia jednak z krytycznego spojrzenia na własne dzieje. Taka jest powinność dojrzałych narodów.

    Wyprzedzając pytania posłów, stwierdzam kategorycznie, że nie postrzegamy jako zagrożenia niedawnego przyjęcia przez Radę Najwyższą czterech ustaw o polityce historycznej. Apeluję do klubów i kół parlamentarnych, aby nie wykorzystywać tych kwestii w toczącej się kampanii wyborczej. Nie będzie to zgodne z polską racją stanu.

    Za miesiąc w Rydze odbędzie się kolejny, czwarty już, szczyt Partnerstwa Wschodniego. Powinien przynieść potwierdzenie gotowości Unii do kontynuowania ambitnej współpracy nie tylko z Ukrainą, ale również z Mołdawią i Gruzją, a także do podejmowania nowych inicjatyw z Armenią, Azerbejdżanem i Białorusią. Wymagać to będzie z jednej strony pozytywnej oferty, dostosowanej do potrzeb państw dążących do bliższej integracji z Zachodem, z drugiej zaś - strategii elastycznego reagowania na pojawiające się zagrożenia dla stabilności tego regionu. Istnieje zresztą ważny element, który wszystkie sześć krajów wiąże w całość - to dążenie do ugruntowania niepodległego i suwerennego bytu państwowego. Polska będzie to dążenie wspierać.

    Wspomagając aspiracje europejskie naszych wschodnich partnerów, razem z ministrem spraw zagranicznych Danii złożyłem wizyty w Kijowie i w Kiszyniowie. Podobną inicjatywę podjęliśmy niedawno z moim duńskim i szwedzkim odpowiednikiem w odniesieniu do Gruzji. Podczas wizyty w Tbilisi zainaugurowałem także konferencję tbiliską. Ma ona pomóc Gruzinom w integracji europejskiej. Dzielimy się tym, co kiedyś sami otrzymaliśmy od innych. (Oklaski) Stworzona przez Holandię pod koniec lat 90. konferencja utrechcka pomogła Polsce w drodze do Unii Europejskiej. Szczyt w Rydze - należy podkreślić to z całą mocą - powinien potwierdzić, że społeczeństwa wschodnioeuropejskie, podobnie jak Polska przed 25 laty, mają prawo do wyboru własnej drogi rozwoju cywilizacyjnego.

    Wysoka Izbo! Ze smutkiem muszę odnotować ochłodzenie stosunków z Federacją Rosyjską, zaważyły jednak na tym istotne przyczyny. Niepokojem napawają nie tylko polityka rosyjska wobec Ukrainy i innych krajów zorientowanych na zacieśnianie więzi z Unią Europejską, ale także wydarzenia w samej Rosji - zabójstwo Borysa Niemcowa, kampania zastraszania prowadzona wobec tych, którzy upominają się o szacunek dla praw człowieka i swobód obywatelskich, czy wojna informacyjna, by zamaskować własny udział w konflikcie na Ukrainie i karykaturalnie przedstawić reakcję Zachodu na rosyjską agresję. Gestem, który nie przysłużył się dobrze naszym stosunkom dwustronnym i miał jednocześnie szczególną wymowę polityczną była odmowa prawa wjazdu do Rosji marszałkowi Senatu Rzeczypospolitej, który zamierzał uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych Borysa Niemcowa.

    Niepokoją nas kampanie oszczerstw czy przedsięwzięcia, których celem jest wywołanie zamętu w polskiej przestrzeni informacyjnej. Nie będę ich nawet wymieniał, by nie wpisywać się w ten scenariusz. Apeluję do polskich redakcji, polskich mediów o umiar i zdrowy rozsądek przy nagłaśnianiu tematów, które są bardziej medialne niż realne, a których celem jest przedstawienie naszego kraju w negatywnym świetle, sprowokowanie gwałtownej reakcji czy odciągnięcie naszej uwagi od spraw ważnych na rzecz spraw błahych. Wizja Polaków i Rosjan podających sobie ręce w duchu najlepszych tradycji Mickiewicza, Hercena czy Sacharowa najwyraźniej i dzisiaj budzi niepokój w niektórych kręgach w Moskwie. Niezależnie jednak od ostatnich wydarzeń będziemy działać na rzecz odwrócenia tej tendencji i powrotu do normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków między naszymi państwami.

    Doceniamy to, co dobre w naszych stosunkach i chcemy o tym mówić. Jesteśmy wdzięczni stronie rosyjskiej za pomoc w ewakuacji polskich obywateli z Jemenu, za możliwość godnego uczczenia 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej w Smoleńsku i 75. rocznicy zbrodni katyńskiej, ale nie akceptujemy braku postępu w kwestii zwrotu do Polski wraku samolotu TU-154 czy budowy pomnika ofiar katastrofy w Smoleńsku. Traktujemy zamknięcie tych spraw jako test na dobrą wolę Rosji w stosunkach z naszym krajem. Licząc na rozwiązanie tych kwestii, utrzymujemy bilateralne kanały współpracy z Rosją. Chcemy rozmawiać w ramach Polsko-Rosyjskiej Międzyrządowej Komisji ds. Współpracy Gospodarczej oraz komisji ds. współpracy międzyregionalnej. Będziemy rozwijać współpracę transgraniczną z obwodem królewieckim. Wierzymy, że wkrótce znów zbierze się Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych, która w tej chwili wydaje się jeszcze bardziej potrzebna niż wcześniej.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Drugim po Ukrainie wielkim wyzwaniem dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej stała się sytuacja na Bliskim Wschodzie i w rejonie Morza Śródziemnego. Nigdy jeszcze we współczesnej historii skala nielegalnej imigracji z Południa nie była równie wielka jak w ubiegłym roku. Różnymi drogami do Europy trafiło blisko 275 tys. osób. Można sobie powtarzać, że to jest daleko od naszych granic, że to do nas nie dotrze, nie jest to jednak prawda. Jesteśmy sygnatariuszem porozumienia z Schengen i obywatele Rzeczypospolitej korzystają z jego dobrodziejstw. Destabilizacja wspólnych granic Unii uderza w interesy nie tylko państw południa Europy, lecz także Polski. Nie możemy być obojętni, gdy tuż obok naszych granic giną setki ludzi, jak w ostatniej tragedii na Morzu Śródziemnym, a tysiące czekają na przemycenie do Europy. Za najwłaściwszą odpowiedź na wyzwania nadchodzące z Afryki Północnej uznajemy skuteczną, lepiej dostosowaną do potrzeb i możliwości południowych sąsiadów europejską politykę sąsiedztwa. Temat ten jest stałym punktem moich rozmów z ministrami spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego, a także innych państw unijnych. Niedawno brałem udział w nieformalnym spotkaniu szefów MSZ Unii Europejskiej z krajami południowego sąsiedztwa w Barcelonie. To wyraźny znak, że Polska nie jest skupiona tylko na Wschodzie, ale przywiązuje równą wagę do obu wymiarów unijnego sąsiedztwa.

    Jednym z powodów nielegalnych imigracji jest rozwój brutalnych form terroryzmu na gruncie ekstremizmu religijnego. Daesh, albo tzw. Państwo Islamskie, stało się przyczyną ucieczki setek tysięcy ludzi z terenu konfliktu, który przybrał rozmiary klęski humanitarnej. Prześladowaniom poddawane są mniejszości religijne, zwłaszcza chrześcijanie. Odpowiadając na dramatyczne apele adresowane do społeczności międzynarodowej, MSZ trzykrotnie w okresie od sierpnia 2014 r. do marca 2015 r. współorganizowało dostawy pomocy humanitarnej. Sfinansowaliśmy ponadto wyposażenie szkoły w Irbilu dla dzieci uchodźców oraz uruchomiliśmy stypendia na studia wyższe w Polsce dla irackich chrześcijan. Okrucieństwa ze strony ekstremistów islamskich doświadczyli również niedawno Polacy zaatakowani w stolicy Tunezji wraz z turystami innych krajów. Naszą odpowiedzią na terror wymierzony w obywateli Rzeczypospolitej i Europy może być tylko twarde i konsekwentne działanie, by wszyscy za to odpowiedzialni ponieśli karę oraz by terroryzm religijny przestał istnieć. (Oklaski)

    Zagrożenie ze strony fundamentalistów muzułmańskich nie ma wyłącznie charakteru zewnętrznego, ale w coraz większym stopniu dotyczy również bezpieczeństwa wewnętrznego Unii Europejskiej. Spośród 20 tys. zagranicznych ochotników walczących w szeregach dżihadystów w Syrii i Iraku 4 tys. pochodzą z krajów zachodnich. Choć ekspansja ekstremistów nie stanowi dziś bezpośredniego zagrożenia dla Polski, w imię obrony zachodnich wartości, w imię obrony południowych rubieży Europy przed destabilizacją włączamy się w działania międzynarodowej globalnej koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim. Jesteśmy jednym z kilku państw, które uczestniczą w pracach wszystkich pięciu grup roboczych powołanych do życia w ramach tej inicjatywy.

    Wysoki Sejmie! W listopadzie ubiegłego roku, przedstawiając informację rządu o polityce zagranicznej, dużo uwagi poświęciłem konieczności wzmocnienia pozaeuropejskiego wymiaru polskiej polityki zagranicznej. Jest to naturalna konsekwencja rosnącego znaczenia i potencjału naszego kraju. Sukces polskiej transformacji ostatnich 25 lat uczynił Polskę atrakcyjnym partnerem międzynarodowym. Rola Polski w kształtowaniu unijnej polityki zewnętrznej zobowiązuje nas do większej aktywności również poza Europą. Warto pamiętać, że rynki pozaeuropejskie kryją ogromny potencjał gospodarczy. Lepsze zakotwiczenie polskiej gospodarki i polskiego biznesu w globalnym systemie współpracy zapewni Polsce dodatkowy impuls rozwojowy po 2020 r., gdy dobiegnie końca obecna perspektywa finansowa Unii Europejskiej, prawdopodobnie ostatnia tak korzystna dla naszego kraju. Jeszcze niedawno, 20-30 lat temu, wystarczyło być krajem europejskim, by zapewnić sobie wysoką pozycję w społeczności międzynarodowej. Te czasy już minęły. Powstały po II wojnie światowej porządek polityczny i gospodarczy oparty na dominacji Zachodu coraz częściej bywa kwestionowany. Za sprawą zmian demograficznych, technologicznych i gospodarczych rośnie znaczenie państw spoza naszego kręgu cywilizacyjnego. Przejawia się to przede wszystkim w postaci wzrostu udziału tych krajów w wytwarzaniu światowego PKB, światowej wymianie handlowej i inwestycjach, ale nie tylko. To również kwestia pozycji wielu państw w rankingach innowacyjności czy jakości nauki, a także wzrostu ich autorytetu politycznego. Kształtuje się świat wielobiegunowy i ideologicznie zróżnicowany. Centrum jego dynamiki przesuwa się ku Pacyfikowi. Rośnie rola Chin jako mocarstwa globalnego. Zmiany te otwierają nowe możliwości, ale mogą być również źródłem rywalizacji i niestabilności. Polska stoi w związku z tym przed ogromnym wyzwaniem - albo stanie się krajem zdolnym do zajęcia ważnego miejsca we współpracy Europy z innymi kontynentami, albo będzie skazana na niszowość, ograniczenie się do spraw własnego regionu, a w dalszej perspektywie - marginalizację.

    Istota naszego przesłania politycznego do partnerów pozaeuropejskich powinna wynikać z polskiego doświadczenia historycznego i osiągnięć współczesności, które pod wieloma względami mają charakter uniwersalny. Jego osnowę mogłyby stanowić, po pierwsze, położenie akcentu na przyspieszenie modernizacyjne i transformacyjne, w tym również w sferze dobrego rządzenia, po drugie, stawianie na integrację regionalną, po trzecie, dążenie do takiego ładu światowego, który byłby oparty na równości państw, ich suwerenności i integralności, na niezgodzie na zewnętrzną przemoc i hegemonię, wreszcie po czwarte, promowanie dialogu międzycywilizacyjnego. Strategia pozaeuropejskiego wymiaru polityki zagranicznej musi wykorzystywać oczywistą synergię i stwarzać przesłanki do wzajemnego wzmacniania relacji politycznych, współpracy handlowej i inwestycyjnej oraz promocji polskiej kultury i dziedzictwa narodowego. Dzięki temu Polska stanie się lepiej rozpoznawalna i rozumiana poza Europą.

    Jestem głęboko przekonany, że w tym światowym współzawodnictwie nasz kraj ma wszelkie dane ku temu, by odnieść sukces i stać się ważnym i wpływowym partnerem we współpracy globalnej. Żeby to osiągnąć, konieczne jest podjęcie skoordynowanych systematycznych działań w czterech kluczowych dziedzinach: po pierwsze, w sferze dialogu politycznego, zorientowanego na budowanie trwałych, wielowymiarowych relacji dwustronnych z naszymi partnerami pozaeuropejskimi, po drugie, na forum Unii Europejskiej, gdzie naszą ambicją jest wywieranie większego wpływu na politykę wobec państw Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej i Oceanii, po trzecie, w odniesieniu do pozaeuropejskich organizacji regionalnych, z którymi chcemy ustanowić rzeczową i długofalową współpracę, po czwarte, w sferze budowy konsensusu polskich środowisk politycznych, samorządowych, naukowych i gospodarczych na rzecz globalnych priorytetów polskiej polityki zagranicznej.

    Dobrą ilustrację takiego działania stanowiła moja ostatnia wizyta wraz z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim w Turcji. Udział w niej wzięło blisko 200 przedstawicieli ministerstw i instytucji rządowych, parlamentarzystów, samorządowców i przedsiębiorców. Wizyta ta pokazała, jak ważne dla realizacji polskich interesów są spójny i skoordynowany przekaz oraz dobra, kompleksowa oferta współpracy. Takie podejście będziemy kontynuować i dalej wzmacniać.

    Zintensyfikowaliśmy współpracę z samorządami, oferując praktyczną pomoc w tworzeniu strategii współpracy zagranicznej. Wspieranie zagranicznych inicjatyw samorządowych ma kluczowe znaczenie dla budowy międzynarodowej pozycji miast i regionów, a przede wszystkim dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, które często stanowią główne źródło regionalnego wzrostu i tworzą miejsca pracy.

    Polska dyplomacja wspiera i będzie wspierać ekspansję zagraniczną polskich przedsiębiorstw, pozyskiwanie zagranicznych inwestycji czy współpracę naukowo-technologiczną. W minionym roku polskie placówki udzieliły blisko 40 tys. odpowiedzi na zapytania kierowane przez polskich przedsiębiorców. To ponad 20 tys. więcej niż w 2013 r. W zeszłorocznych wizytach zagranicznych organizowanych przez nasze ministerstwo uczestniczyli przedstawiciele ponad 1 tys. polskich spółek.

    We współpracy z resortami finansów i gospodarki rozpoczęliśmy przegląd bazy traktatowej pod kątem polskich interesów gospodarczych, a przede wszystkim ekspansji polskiego biznesu na nowe rynki. Jeszcze w tym roku planujemy podpisanie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z Etiopią oraz rozpoczęcie negocjacji podobnej umowy z Senegalem. Polska dyplomacja podejmuje działania na rzecz otwarcia nowych rynków dla polskich produktów, zwłaszcza żywności. Wysiłki te zostały uwieńczone sukcesem w przypadku Singapuru. Obiecujące są dotychczasowe rozmowy z Indiami, Japonią, Wietnamem i Kambodżą.

    Skuteczna polityka pozaeuropejska to również działania edukacyjne w kraju. W inicjatywy te włączamy nie tylko administrację, lecz także polskich parlamentarzystów, przedsiębiorców i organizacje pozarządowe. Przygotowujemy polskich przedsiębiorców do udziału w przetargach międzynarodowych. Odbyły się już lub są planowane odpowiednie szkolenia we współpracy z ekspertami z ONZ, UNIDO, FAO, EBOiR i Komisji Europejskiej. Do tej pory wzięło w nich udział ponad 500 przedsiębiorstw.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Kluczowe znaczenie dla sukcesu polskiej polityki pozaeuropejskiej będą miały relacje z krajami Azji, zwłaszcza z naszymi partnerami strategicznymi: Chinami, Japonią i Republiką Korei, a także dynamicznie rozwijającymi się państwami ASEAN: Indonezją, Wietnamem, Singapurem, Tajlandią, Malezją, Filipinami i Mjanmą. Potwierdziła to także wizyta prezydenta Rzeczypospolitej w Japonii w lutym br. Na Azję przypada obecnie 1/3 światowego PKB i połowa użytkowników Internetu na świecie. Jakkolwiek dzisiaj największym źródłem popytu na rynku światowym jest wciąż jeszcze europejska klasa średnia, to jednak już w roku 2030 popyt generowany przez klasę średnią regionu Azji i Pacyfiku będzie prawie trzykrotnie większy od popytu europejskiego. Musimy być na to gotowi.

    Konsekwentnie rozwijamy dialog Polska - Chiny oraz nowe formy współpracy na linii Europa Środkowo-Wschodnia - Chiny. Ustanowione mechanizmy koordynacyjne nie tylko dają Polsce możliwość większego wpływania na rozwój współpracy z tym krajem, lecz także ułatwiają generowanie inwestycji i projektów biznesowych z udziałem kapitału chińskiego. W ubiegłym tygodniu odbyły się polsko-chińskie konsultacje wiceministrów koordynatorów współpracy 16+1. Jeszcze w tym roku planujemy pierwsze posiedzenie Polsko-Chińskiego Komitetu Międzyrządowego pod przewodnictwem ministrów spraw zagranicznych. Wspieramy również współpracę między regionami, czemu będzie służyć tegoroczne, trzecie już łódzkie Forum Regionalne Polska - Chiny z udziałem lokalnych środowisk gospodarczych i samorządowych. W celu wzmocnienia współpracy z regionami Chin środkowych podjąłem decyzję o otwarciu konsulatu generalnego w Czengdu.

    Ważnym partnerem Polski tradycyjnie są i będą Indie. Ubiegłoroczna rocznica 60-lecia polsko-indyjskich stosunków dyplomatycznych stała się dobrą okazją do dokonania przeglądu oraz nadania nowych impulsów naszej współpracy, szczególnie w sektorze energetycznym i wydobywczym. Liczne wizyty dwustronne zrealizowane w ostatnich miesiącach, w tym udział polskiej delegacji pod przewodnictwem wicepremiera Janusza Piechocińskiego w styczniowym szczycie w stanie Gudżarat, potwierdziły ogromny potencjał w naszych relacjach. Będziemy te szanse konsekwentnie wykorzystywać. Jeszcze w tym roku planujemy kolejną wizytę w Indiach z udziałem samorządów, parlamentarzystów, przedstawicieli biznesu i sektora pozarządowego.

    Będziemy zacieśniać współpracę ze stabilnymi demokracjami w regionie Azji i Pacyfiku, takimi jak Japonia, Republika Korei, Australia i Nowa Zelandia. Ich postawa w odniesieniu do palących problemów współczesności, w tym do wydarzeń na Ukrainie, ukazuje ducha solidarności państw kierujących się imperatywem demokratycznym. Z myślą o umożliwieniu młodzieży łączenia nauki z pracą i wzajemnego poznawania się podpisaliśmy porozumienia ˝Zwiedzaj i pracuj˝ z Australią, Japonią i Tajwanem. Współpracę dwustronną z krajami Azji i Pacyfiku będziemy uzupełniać większą aktywnością w budowaniu relacji z organizacjami i regionalnymi płaszczyznami współpracy.

    Zamierzamy uczestniczyć w wielostronnych forach dialogu między Europą i Azją, czego przejawem był m.in. udział pani premier Ewy Kopacz w mediolańskim szczycie ASEM. Zamierzamy aktywnie uczestniczyć w dialogu Unia Europejska - ASEAN. Pozostaniemy aktywnymi współtwórcami polityki unijnej wobec Azji i Pacyfiku, tak by odpowiadała naszym polskim interesom w wymiarze nie tylko gospodarczym, lecz także bezpieczeństwa, współpracy sektorowej i kontaktów społecznych.

    Obszarem, z którym wiążemy duże nadzieje na rozwój współpracy gospodarczej i dialogu politycznego, jest szeroko pojęty Bliski Wschód i Afryka Północna. Dla Europy region ten z jednej strony jest źródłem olbrzymich wyzwań, takich jak niestabilność polityczna, terroryzm czy nielegalne migracje, zaś z drugiej strony dostarcza pozytywnych wzorców przemian demokratycznych, rozsądku, umiaru i kompromisu. Należy tu przede wszystkim przywołać przykłady Maroka oraz Tunezji. Odnotować trzeba oczekiwanie w Europie i w Polsce na istotną rolę w tym regionie, którą mają do odegrania Egipt, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania czy Algieria. Pomyślne rozstrzygnięcie kwestii irańskiego programu nuklearnego uwiarygodniłoby znaczenie starożytnej, dumnej cywilizacji, jaką jest Iran, w rozwiązywniu problemów stabilności i rozwoju w regionie.

    Polska dyplomacja jest coraz bardziej aktywna na kontynencie afrykańskim oraz na Bliskim Wschodzie. Pracujemy nad wizytami w tym regionie, także wspólnie z szefami dyplomacji innych państw Unii Europejskiej. Przed tygodniem Warszawę odwiedził minister spraw zagranicznych Egiptu. Podjąłem decyzję o akredytowaniu polskiego ambasadora przy Lidze Państw Arabskich. Budujemy również strategiczne relacje gospodarcze z wpływowymi krajami Zatoki Perskiej, Arabią Saudyjską i Katarem, gdzie właśnie odbyliśmy misję gospodarczą, oraz ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Przygotowujemy wizyty z udziałem polskich przedsiębiorców w Iranie i Omanie.

    Jednym z istotnych adresatów naszych zabiegów handlowych i inwestycyjnych pozostaje Izrael, również jako cząstka polskiej pamięci historycznej oraz jako ważny i bardzo atrakcyjny partner polityczny. Możliwości rozwoju współpracy w różnych dziedzinach, zwłaszcza współpracy ekonomicznej, będą przedmiotem rozmów podczas mojej wizyty w Izraelu w czerwcu br.

    Odbudowujemy dobre relacje Polski z krajami Afryki Subsaharyjskiej. Naszymi głównymi partnerami współpracy będą największe gospodarki kontynentu, RPA i Nigeria, oraz kraje o znaczeniu regionalnym - Angola, Etiopia i Senegal.

    Szybki rozwój gospodarczy wielu państw Afryki otwiera nowe szanse i możliwości współpracy. Z roku na rok coraz więcej polskich firm korzysta ze wsparcia polskiej dyplomacji na rynkach afrykańskich, co przyczynia się do dynamicznego wzrostu wymiany handlowej z tym regionem. Na najbliższe miesiące planowane są wizyty z udziałem polskich przedsiębiorców w Angoli, Mozambiku, Etiopii i RPA.

    Wzmacniamy polską obecność dyplomatyczną w Afryce. Niedawno podjąłem decyzję o otwarciu naszej ambasady w Dakarze w Senegalu. Analizujemy inne możliwości. Także w przypadku kontynentu afrykańskiego w większym stopniu zaangażujemy się w dialog z organizacjami regionalnymi. W miniony piątek miałem okazję rozmawiać z przewodniczącą Unii Afrykańskiej Nikosazaną Dalamini-Zumą o możliwościach wzmocnienia relacji Polski z tą organizacją i jej państwami członkowskimi. Wczoraj temat ten poruszyłem z ministrem spraw zagranicznych Senegalu, zwłaszcza w odniesieniu do Afryki Zachodniej.

    Ważnym elementem rozwoju pozaeuropejskiej agendy jest zwiększanie obecności politycznej i gospodarczej Polski w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Jeszcze w tym miesiącu zamierzamy wystąpić z wnioskiem o status obserwatora w Sojuszu Pacyfiku, ugrupowaniu regionalnym tzw. krajów podobnie myślących, wyznających wartości liberalne i demokratyczne, z którymi posiadamy bardzo dobre relacje polityczne i gospodarcze. Dziś ponad 50% obrotów handlowych w Ameryce Łacińskiej przypada na kraje Sojuszu, a w jednym z krajów członkowskich Sojuszu - Chile ulokowana jest największa polska inwestycja zagraniczna. Jutro gościć będziemy w Warszawie ministra spraw zagranicznych Meksyku. Ważnym, strategicznym partnerem Polski w regionie Ameryki Łacińskiej pozostaje Brazylia.

    Wysoka Izbo! Ważne jest, by głos naszego kraju zabrzmiał głośno i wyraziście poza Europą nie tylko poprzez rozwój stosunków bilateralnych, ale również na najważniejszym dla świata forum współpracy wielostronnej, jakim są Narody Zjednoczone. Wysunęliśmy kandydaturę naszego kraju na miejsce niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019. Nie chcemy, by nasze członkostwo w Radzie było wyłącznie dwuletnim okresem wzmacniania wizerunkowego prestiżu naszego państwa. Polska jako kraj, który zdobył międzynarodowy autorytet za sprawą udanej transformacji gospodarczej oraz konsekwentnych działań na rzecz zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa, poszanowania praw człowieka, może wnieść wiele ważnych treści w prace tej organizacji. Jedną z nich jest dialog międzykulturowy, który staje się rozpoznawalnym elementem polskiej dyplomacji. Na jesień br. planujemy natomiast dużą konferencję adresowaną do muzułmańskich elit politycznych i intelektualnych Bliskiego Wschodu i Afryki. Rzeczpospolita jako kraj, który mimo rywalizacji z Portą Otomańską szacunkiem i opieką darzył swoich obywateli - muzułmanów, jest właściwym miejscem do przełamywania uprzedzeń i budowania porozumienia między różnymi kulturami. Aktywnie uczestniczymy m.in. w wypracowywaniu nowej agendy rozwojowej po 2015 r., która ma zostać przyjęta już za kilka miesięcy podczas wrześniowego specjalnego szczytu Narodów Zjednoczonych.

    Szanowni Państwo! Podejmując wysiłek na rzecz umocnienia obecności polskiej poza Europą, rozwoju współpracy z krajami Azji, Afryki, Ameryki Łacińskiej, nie zapominamy, że Polska jest częścią Zachodu, że to właśnie z państwami zza naszej zachodniej granicy łączą nas strategiczne interesy, że to dzięki członkostwu w Unii Europejskiej zakotwiczeni jesteśmy w najsilniejszym ugrupowaniu gospodarczym i politycznym świata, że to przyszłość ładu euroatlantyckiego, którego Polska jest ważnym ogniwem, w dużej mierze kształtować będzie przyszłość naszego kraju. W 2015 r. będziemy nadal aktywnymi uczestnikami dyskusji o reformie Unii w jej obecnych ramach traktatowych, z poszanowaniem roli Komisji Europejskiej oraz integralności całego projektu europejskiego. Kryzys finansowy i gospodarczy ukazał potrzebę reform strukturalnych, które pozwoliłyby na przywrócenie stabilnego wzrostu gospodarczego. Zależy nam w szczególności na szybkim uruchomieniu Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych, wdrożeniu ambitnej agendy cyfrowej i lepszej integracji rynków kapitałowych.

    Wstępując do Unii Europejskiej, jak pamiętamy, Polska podjęła decyzję o przyjęciu wspólnej waluty i nadal podtrzymuje to zobowiązanie. Mając to na uwadze, bierzemy udział w kształtowaniu nowej architektury strefy euro. Jednocześnie pragnę zapewnić, że kluczowym kryterium, którym będziemy się kierować przy podejmowaniu dalszych kroków, będzie interes Polaków oraz stabilność i przewidywalność tego obszaru. (Oklaski)

    Egzekwujemy zasadę otwartości, zapewniającą, że nowe mechanizmy współpracy są wypracowywane z naszym udziałem jeszcze przed przyjęciem wspólnej waluty. Kryzys ekonomiczny, który uderzył w Europę, naruszył fundamenty stabilności politycznej Unii, stworzył grunt podatny na różne populizmy, zarówno lewicowe, jak i prawicowe, często z zabarwieniem nacjonalistycznym czy izolacjonistycznym, kwestionujące podstawy porządku europejskiego. Polska sprzeciwia się próbom tworzenia nowych podziałów w Unii oraz osłabiania instytucji wspólnotowych. Nie pozwolimy, by doraźne problemy finansowo-gospodarcze, które są związane z kryzysem w strefie euro, przesłoniły perspektywę polityczną, jeżeli chodzi o integrację europejską, by prowadziły do negowania podstawowych osiągnięć kilkudziesięciu lat integracji. (Oklaski) W tych kategoriach postrzegamy głosy nawołujące do ograniczenia swobody przemieszczania się osób i pracowników, a także usług. Będziemy konsekwentnie bronić polskich obywateli i polskie przedsiębiorstwa przed dyskryminacją na rynkach pracy w Unii Europejskiej, także przed praktykami protekcjonistycznymi. W tym duchu podjęliśmy stanowcze kroki zmierzające do zniesienia sprzecznych z zasadami wolnego rynku przepisów o płacy minimalnej. (Oklaski)

    Konsekwentnie dążymy do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i całej Unii, jeżeli chodzi o projekt unii energetycznej. Polskie propozycje z wiosny ubiegłego roku miały na celu realizację idei solidarności oraz wzmocnienie pozycji negocjacyjnej państw członkowskich wobec zewnętrznych dostawców surowców energetycznych. Dziś są one jednym z priorytetów, jeżeli chodzi o zadania Komisji Europejskiej. Stoi przed nami niełatwe zadanie przełożenia zgłoszonych w lutym propozycji na konkretną unijną legislację, która przewidywałaby wspólne działania państw członkowskich w przypadku kryzysu dostaw oraz zwiększenie przejrzystości rynku gazu. (Oklaski)

    Opowiadamy się również za dalszą dywersyfikacją kierunku importu gazu do Europy, zwłaszcza przez współpracę z takimi dostawcami jak: kraje Zatoki Perskiej, Norwegia, państwa regionu Morza Kaspijskiego, Stany Zjednoczone. Tym sposobem dostawy gazu przestaną być narzędziem politycznego nacisku, a staną się przedmiotem zdrowej konkurencji. Aktywnie uczestniczymy w negocjacjach klimatycznych, które powinny zakończyć się zawarciem globalnego porozumienia w grudniu bieżącego roku w Paryżu. Dla Polski kluczową kwestią będzie uzyskanie podobnych warunków dla wszystkich stron tego procesu, tak aby Polska gospodarka była obciążona zobowiązaniami w zakresie emisji dwutlenku węgla w stopniu porównywalnym do innych największych światowych gospodarek, takich jak Chiny, USA, Rosja czy Indie.

    Duże nadzieje związane z konsolidacją państw zachodnich wiążemy z dalszym umacnianiem więzi pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi, które nie powinny, w naszym przekonaniu, ograniczać się tylko do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Stany Zjednoczone są nie tylko strategicznym partnerem militarnym, należą również do grona najważniejszych partnerów w wymiarze gospodarczym. Polsko-amerykańskie relacje gospodarcze wpisują się w partnerstwo ekonomiczne Unii Europejskiej ze Stanami Zjednoczonymi, które mamy zamiar wspólnie rozszerzyć poprzez umowę o Transatlantyckim Partnerstwie Handlowo-Inwestycyjnym - TTIP. Podniesie ona relacje między USA a Europą na jakościowo wyższy poziom współpracy, nie tylko handlowej, ale także politycznej, a także stworzy drugie obok NATO przęsło więzi transatlantyckiej. Znaczenie globalne tego porozumienia będzie wynikało nie tylko z sumy potencjałów jego uczestników. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie tylko wspiera ideę TTIP, ale również dokłada starań, by w większym stopniu wykorzystać potencjał polsko-amerykańskiej współpracy gospodarczej. W listopadzie ubiegłego roku po raz pierwszy przeprowadziliśmy Polsko-Amerykański Tydzień Innowacyjności w Kalifornii. Sprawdzony model działania zamierzamy powtórzyć w tym roku Nevadzie, a także w krajach europejskich. W grudniu wysłaliśmy do Kanady misję gospodarczą. Jeszcze w tym roku planujemy kolejne wizyty z udziałem polskich przedsiębiorców na zachodnim wybrzeżu Kanady i w Stanach Zjednoczonych.

    Wysoka Izbo! 18 listopada tego roku będziemy obchodzić półwiecze listu biskupów polskich do biskupów niemieckich. Gdy mowa o stosunkach z naszymi zachodnimi sąsiadami, bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy spadkobiercami dalekowzrocznej wizji politycznej i duchowej zawartej w tym dokumencie. Niemcy są dzisiaj głównym europejskim partnerem Polski. Za cztery dni odbędą się kolejne polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe, podczas których m.in. zostanie podpisana umowa o współpracy służb policyjnych. Trudno byłoby sobie dziś wyobrazić współczesną Unię Europejską bez partnerstwa polsko-niemieckiego wyrastającego z wielkiego gestu polskiego Kościoła katolickiego. (Oklaski) Także w przyszłości orędzie biskupów powinno być źródłem inspiracji dla polskiego myślenia o Europie. Ważnym forum współpracy z Niemcami i Francją pozostaje Trójkąt Weimarski. Liczymy na to, że w najbliższych tygodniach we Francji odbędzie się szczyt Trójkąta Weimarskiego z udziałem pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, pani kanclerz Angeli Merkel oraz pana prezydenta François Hollande’a. Cieszę się, że możliwe są spotkania ministrów spraw zagranicznych w formacie weimarskim. Ostatnie takie spotkanie miało miejsce na początku kwietnia we Wrocławiu. Ministrowie spraw zagranicznych Trójkąta Weimarskiego zajęli wspólne stanowisko m.in. w kwestii przyszłości Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, w tym w odniesieniu do Partnerstwa Wschodniego.

    Jednym z najważniejszych instrumentów dotyczących współpracy dwustronnej z naszymi europejskimi partnerami pozostają konsultacje międzyrządowe. W styczniu bieżącego roku odbyliśmy konsultacje z Francją. W połowie roku planujemy zorganizować kolejne: z Włochami i Hiszpanią. Ważne będzie utrzymanie wysokiej dynamiki dialogu z Francją w wymiarze dwustronnym, europejskim i międzynarodowym, m.in. poprzez realizację programów współpracy na lata 2014-2019. Będziemy intensywnie rozwijać współpracę z Wielką Brytanią, która pozostanie, mamy nadzieję, naszym partnerem w Unii Europejskiej, a także państwem podobnie myślącym w zakresie polityki wschodniej, polityki energetycznej czy liberalizacji handlu. Naturalnie ważnym partnerem europejskim Polski są kraje Beneluksu.

    W duchu bliskiej współpracy ze Stolicą Apostolską wspieramy przygotowania do organizacji Światowych Dni Młodzieży w lipcu przyszłego roku w Krakowie.

    Europa Środkowa jest dla nas zasadniczym punktem odniesienia. Za potwierdzenie mogą służyć polsko-czeskie konsultacje międzyrządowe, które odbyły się w miniony poniedziałek, moja wizyta w Pradze tuż po objęciu funkcji ministra, a także mój udział w spotkaniach ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej i Bałkanów Zachodnich w Bratysławie. W lutym tego roku odwiedziłem Budapeszt. Polska uczestniczyła również w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej oraz krajów nordyckich i bałtyckich w ramach wzmacniania osi północ-południe. Braliśmy także udział w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej z Niemcami. Dynamicznie rozwija się współpraca z Rumunią wyrastająca z podobnej oceny zagrożeń i wyzwań dla dzisiejszego środowiska międzynarodowego.

    Realizacji interesów państw regionu służą regularne konsultacje premierów Grupy Wyszehradzkiej przed posiedzeniami rad europejskich, takimi jak dzisiaj. Jednocześnie nie jest tajemnicą, że nowe wyzwania geopolityczne ostatniego roku ujawniły rozbieżności w łonie grupy. Prowadzimy na ten temat intensywny dialog z naszymi partnerami. Właśnie dzięki niemu udaje nam się zachować jedność, podejmując solidarnie kluczowe decyzje w ramach Unii Europejskiej. Jednocześnie nie należy zapominać, że Grupa Wyszehradzka jest przede wszystkim formatem regionalnej współpracy sektorowej zorientowanej na rozwój czterech krajów poprzez rozwiązywanie wspólnych problemów. Odmienne podejście do niektórych problemów międzynarodowych absolutnie nie przekreśla pozytywnej dynamiki współpracy w innych dziedzinach, takich jak: rozwój infrastruktury komunikacyjnej i transportowej, ochrona środowiska, turystyka czy bezpieczeństwo energetyczne. W związku z rozpoczynającą się niebawem czeską prezydencją w grupie i następującą po niej polską prezydencją koordynujemy priorytety ich obu. Grupa Wyszehradzka jest dziś uznaną marką nie tylko w Europie.

    Dążymy do dalszego zacieśnienia współpracy w regionie Morza Bałtyckiego, gdzie możemy liczyć na doskonałą współpracę z naszymi solidnymi partnerami - krajami nordyckimi, zwłaszcza Szwecją i Danią, oraz bałtyckimi, szczególnie Estonią i Łotwą. Również z Litwą rozwijamy bogatą współpracę w różnych dziedzinach. Dalszemu pogłębieniu kontaktów służyłoby zarazem podjęcie przez stroną litewską konkretnych działań na rzecz przestrzegania polsko-litewskiego traktatu dwustronnego z 1994 r. w punktach odnoszących się do respektowania praw mniejszości etnicznych.

    Istotnym impulsem dla wzmocnienia polskiego zaangażowania nad Bałtykiem będzie prezydencja Polski w Radzie Państw Morza Bałtyckiego, którą rozpoczniemy w lipcu tego roku. Chcemy, żeby przewodnictwo w radzie sprzyjało silniejszemu zaangażowaniu Polski w sprawy tego regionu.

    Zależy nam na trwałej stabilizacji i modernizacji państw Bałkanów Zachodnich. Będziemy nadal przekazywać państwom tego regionu nasze doświadczenia z okresu transformacji i akcesji do Unii Europejskiej, a także udzielać wsparcia politycznego oraz eksperckiego.

    Cieszy utrzymująca się wysoka dynamika kontaktów z Turcją. Podczas niedawnej oficjalnej wizyty w tym kraju wzmocniliśmy dwustronny dialog polityczny i współpracę między regionami. Rozszerzyliśmy nasze relacje o nowe obszary, takie jak innowacyjność, oraz potwierdziliśmy decyzję o organizacji w rytmie trzymiesięcznym forów gospodarczych w celu promocji kontaktów biznesowych.

    Szanowni Państwo! Polska dyplomacja skutecznie zapewnia wsparcie i opiekę ponad 20-milionowej Polonii rozsianej po całym świecie. Finalizujemy prace nad programem rządowym określającym założenia współpracy z Polonią do 2020 r. Poświęcamy szczególną uwagę działaniom, które wzmacniają pozycję naszych rodaków w krajach ich zamieszkania. Siła i autorytet społeczności polskich w świecie służą nie tylko im samym, ale także nam, Polsce. Naszym priorytetem pozostaje pomoc dla Polaków na Białorusi i Litwie. Pamiętamy także o Polakach na Ukrainie, nie ograniczając się do jednostkowych akcji, takich jak ewakuacja z Donbasu. Wzmacniamy szkolnictwo polskie i rozpoczynamy budowę Domu Polskiego we Lwowie.

    Szczególną uwagę poświęcamy rodakom, którzy w ostatnim czasie wyjechali do państw Unii Europejskiej. Pracujemy nad uznaniem praw rodaków mieszkających na terytorium Republiki Federalnej Niemiec i odnotowujemy tu pewien postęp, m.in. w sprawie szkolnictwa oraz Domu Polskiego w Bochum. Dążymy do tego, aby zgodnie z duchem i zapisami traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy Polonia w Niemczech otrzymywała takie samo wsparcie i mogła korzystać z takich samych instrumentów podtrzymywania tożsamości, jak to ma miejsce w przypadku mniejszości niemieckiej w Polsce. (Oklaski) Nie tracimy również z pola widzenia największego skupiska Polonii na świecie, w Ameryce Północnej, gdzie wspieramy realizację coraz większej liczby ważnych dla niej projektów.

    Instrumentarium finansowe, jakim dysponuje MSZ, tworzy dogodne warunki do prowadzenia skutecznej, nowoczesnej, konsekwentnej i aktywnej polityki polonijnej. Stanowi ono zarazem ogromne wyzwanie związane z wymogami sprawnego przeprowadzania konkursów dotacyjnych. Niedawno rozstrzygnięty został kolejny konkurs, w ramach którego 144 projekty otrzymały na bieżący rok dofinansowanie na łączną kwotę blisko 32 mln zł. Łącznie w ramach konkursów dotacyjnych oraz innych projektów wspierania Polonii MSZ przeznacza na ten cel blisko 90 mln zł rocznie, co stanowi ponad połowę środków państwa polskiego przewidzianych na współpracę z Polonią.

    Z kwestią wsparcia Polaków w świecie nierozerwalnie wiąże się troska o jak najlepszy wizerunek naszego kraju. Ostatnie wydarzenia pokazują, że nie jest to sprawa zamknięta. Zapewniam, że MSZ był i będzie aktywny na tym polu. Nie będziemy bierni w przypadku prób fałszowania historii, ignorancji czy przypisywania nam win, których nie popełniliśmy. Tylko w zeszłym roku nasze placówki dyplomatyczne reagowały ponad 150 razy w przypadku użycia tzw. wadliwych kodów pamięci dotyczących Polski i Polaków. Większość interwencji była skuteczna i doprowadziła do sprostowania niewłaściwych sformułowań.

    W kwestiach polityki historycznej współpracujemy z Instytutem Pamięci Narodowej. Będziemy ściśle koordynować nasze działania na arenie międzynarodowej. O wspólnych planach odnośnie do aktywnej i skutecznej polityki historycznej rozmawiamy z kierownictwem IPN-u. Walce o prawdę historyczną poświęcony był Rok Jana Karskiego, który zakończył się w grudniu. W jego trakcie promowaliśmy postać emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, który poinformował świat o Holokauście. Dziś w Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, obiekcie wpisującym się w opowieść o wielokulturowych dziejach naszego kraju, odbędzie się projekcja filmu dokumentalnego Sławomira Grünberga ˝Karski i władcy ludzkości˝. Gdy raport Karskiego o Holokauście dotarł w czasie II wojny światowej do Stanów Zjednoczonych, ˝New York Times˝ napisał o nim na szesnastej stronie, na pierwszej umieszczono natomiast wzmiankę o gubernatorze stanu Nowy Jork, który przekazał swoje sportowe buty do składu gumy. Świat usłyszał i nie zrobił nic - konstatują świadkowie tamtego zdarzenia. Historia Jana Karskiego uczy, że jeżeli znajdujesz się w dramatycznej sytuacji i możesz coś zrobić, to musisz to zrobić, musisz spróbować.

    (Głos z sali: Właśnie, właśnie.)

    Polska dyplomacja będzie nadal promować tę unikalną postać i jej zasługi. To najlepszy sposób na przełamanie krzywdzących stereotypów o historii naszego kraju. (Oklaski) Dziękujemy za wsparcie w tej kwestii organizacjom żydowskim w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza Amerykańskiemu Komitetowi Żydowskiemu i jego szefowi Davidowi Harrisowi.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od 25 lat Polska jest krajem bezpiecznym i dynamicznie rozwijającym się. Zawdzięczamy to zarówno wielkiemu wysiłkowi całego społeczeństwa, jak i sprzyjającym warunkom międzynarodowym. Potrafiliśmy wykorzystać ćwierć wieku pokoju, stabilności i prosperity europejskiej. Otoczenie międzynarodowe Polski zmienia się jednak na naszych oczach. Wyzwania, wobec których stoi nasz kraj, wobec których stoi Europa, wymagają zdecydowanych i dalekowzrocznych kroków. Jestem przekonany, że działając wspólnie z naszymi partnerami z NATO i Unii Europejskiej, skutecznie stawimy czoła tym wyzwaniom, zapewniając bezpieczeństwo Rzeczypospolitej. W imieniu rządu chciałbym podziękować prezydentowi Rzeczypospolitej za modelową współpracę w dziedzinie polityki zagranicznej. (Oklaski) To wielka wartość, zwłaszcza w tak trudnych czasach jak dziś, gdy polityka zagraniczna winna być wspólna dla całego państwa, zarówno dla obozu władzy, jak i opozycji. Ponownie apeluję o poszukiwanie zgody i kompromisu w tych kwestiach, także na tej sali, i deklaruję do tego gotowość.

    Współczesna polityka zagraniczna staje się dziedziną coraz bardziej wszechstronną i otwartą. Oprócz tradycyjnej dyplomacji coraz większą rolę odgrywa dyplomacja publiczna, oddziaływanie poprzez media, dyplomacja samorządowa, a także zwykłe kontakty międzyludzkie, coraz bardziej powszechne dzięki temu, że Polacy z roku na rok podróżują po świecie coraz więcej i w coraz bardziej odległe miejsca.

    Prowadząc politykę aktywnej współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej na skalę globalną, zagwarantujemy społeczeństwu polskiemu możliwość dynamicznego rozwoju i należne mu miejsce we wspólnocie narodów.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Proszę o przyjęcie informacji o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2015 r. Dziękuję bardzo. (Długotrwałe oklaski)



Poseł Grzegorz Schetyna - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 91 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2015 roku


495 wyświetleń

Zobacz także: