Panie Marszałku! Pani Minister! Choć delikty zawodowe, jako swego rodzaju czyny zabronione o charakterze niepowszechnym, dotyczącym tylko pewnej grupy zawodowej, z tego właśnie punktu widzenia są rzadkimi sprawami przed sądami państwowymi, to trudno uznać, by Sąd Najwyższy posiadał większe umiejętności do rozpoznawania tych spraw niż na przykład sąd okręgowy. Sąd Najwyższy niewątpliwie składa się z osób bardziej obeznanych w zawiłościach materialnego i proceduralnego prawa karnego. Do spraw, które charakteryzowałyby się tego rodzaju zawiłościami, nie należą jednak sprawy dyscyplinarne, skoro w założeniu powierza się je zawodowym organom dyscyplinarnym, w których w ogóle nie zasiadają sędziowie. W zasadzie kompetentne do tego byłyby i sądy rejonowe, jednak ze względu na przyjęty tryb apelacyjny, którym sądy rejonowe się nie posługują, za właściwe uznano sądy okręgowe. Czy w praktyce oznacza to, że delikty rozpoznawane będą przez niebędące sądami organy składające się z przedstawicieli danego zawodu, jak i sądy? A jeżeli tak, to czy ustawa lub inne przepisy prawa określają, kiedy właściwe będzie rozpoznanie deliktu przez niebędące sądami organy (Dzwonek) składające się z przedstawicieli danego zawodu, a kiedy przez sąd okręgowy? Dziękuję bardzo.