Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Sprawa przetworzonej żywności i sprzedaży bezpośredniej tejże żywności rzeczywiście jest bardzo istotna, ważna. Dotyczy tego jeden z postulatów - przypomnę, już ktoś o tym mówił - rolników protestujących już przeszło dwa miesiące przed kancelarią premiera. Polscy rolnicy czekają na możliwość sprzedaży produktów przetworzonych w swoich gospodarstwach, bo to byłoby dla nich dodatkowe źródło przychodu. Mamy z kogo brać przykład, chociażby z innych państw Unii Europejskiej. Węgrzy wspaniale rozwiązali ten problem i rolnicy na Węgrzech mogą czerpać z tego dość duże dochody. Chciałbym zapytać w związku z tym, że temat jest ważny, jak to się stało, że gotowe już sprawozdanie połączonych komisji czekało ponad rok na to, żeby mogło być omawiane w dniu dzisiejszym na sali plenarnej. Jeśli rządowi rzeczywiście zależałoby, panie ministrze, na tym, żeby tę kwestię szybko rozwiązać, załatwić i ułatwić życie polskim rolnikom, to sprawa już dawno powinna być procedowana w polskim Sejmie, a czekaliśmy niestety rok. Nie wiem, czy to -jak niektórzy mówili - zbliżające się wybory, czy protest rolników zobligowały do tego, żeby tym się zająć. Skoro już dzisiaj nad tym się pochyliliśmy, chciałbym zadać pytanie. Zajmuję się sadownictwem. W ostatnim czasie pojawiła się możliwość przerobienia polskich jabłek na świeże soki. (Dzwonek) Czy ta ustawa zagwarantuje sprzedaż polskich jabłek przetworzonych przez polskich sadowników, nie wiem, na targowiskach przykrytych dachami lub nie, obojętnie gdzie, tak żeby te polskie dobre jabłka mogły być przetworzone na dobre i świeże polskie soki? Dziękuję.