Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Sejmie! Pochylamy się dzisiaj nad sprawozdaniem Komisji Spraw Wewnętrznych, którego celem jest nowelizacja prawodawstwa regulującego bezpieczeństwo osób przebywających na obszarach wodnych.
To ważna i potrzebna nowela. Sejm ma prawo i obowiązek stanowić prawo jak najlepiej służące ochronie życia i zdrowia ludzkiego, stąd omal wszystkie wystąpienia klubowe już na wstępie odnoszą się do meritum sprawy. Jednakże ja dzisiaj z tej trybuny pozwolę sobie zadać może naiwne, lecz niepozbawione sensu pytanie: Jakie ustawodawstwo, jakie regulacje zastąpią ludzki rozum i ludzką wyobraźnię? Otóż żadne. Z pewnością ustawa, którą uchwalimy, stanie się obowiązującym prawem, ale czy zastąpi ona ludzki rozum? Chodzi o elementarny brak wyobraźni - regulacje odłożymy na półkę, a chora wyobraźnia podpowie wielu: przecież się uda. Tak też się dzieje w przypadku braku trzeźwego rozumu i rozsądku przy wielu wypadkach komunikacyjnych w ruchu lądowym. Wypada przypominać, ostrzegać, prosić i pouczać, ale założenie niejednego z nas to a priori: zrobię, co zechcę.
Odnosząc się jednakże do przedłożenia zawartego w sprawozdaniu, w pełni i całym sercem identyfikuję się z zapisami art. 7, art. 30 i art. 35. Zapisy tych artykułów to nie tylko ostrzeżenie czy wręcz zakaz, jeśli chodzi o prowadzenie w ruchu wodnym statku lub obiektu pływającego - to powinien być wręcz aksjomat normalnego człowieka. Dlatego nie usprawiedliwiajmy czynów osób dopuszczających się prowadzenia statków lub innych obiektów pływających w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka. Dramat i następstwa tego stanu rzeczy są z góry możliwe do przewidzenia.
Panie i Panowie Posłowie! W ramach podsumowania zapewniam, że mój klub, klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, z satysfakcją opowie się w głosowaniu za przyjęciem projektu ustawy przedstawionego w sprawozdaniu w druku nr 3266. Dziękuję bardzo.