Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za chwilę będziemy głosować nad projektem ustawy, na którą tak naprawdę czekamy wiele lat, na którą czekają ci z najdzielniejszych działaczy opozycji, którzy dziś klepią biedę, patrząc jednocześnie, jak towarzysze utuczeni w dawnym systemie czy w okresie transformacji mają się dobrze, koledzy tych panów, którzy dzisiaj w tak haniebny sposób wypowiadali się w Sejmie. Ale ten projekt ustawy jest też czy powinien być dla nas wszystkich powodem do wstydu, że pojawia się tak późno i w tak niewielkim stopniu realizuje postulaty środowisk dawnej opozycji. Ale oczywiście dobrze, że jest, nawet w tej okrojonej formie.
Mój klub mimo wszystko poprze ten projekt ustawy, choć rodzi się pytanie. Przegłosowaliśmy przed chwilą kolejne (Dzwonek) przeniesienie terminu. Czy rzeczywiście musieliśmy tak długo czekać? Dlaczego ten projekt nie mógł pojawić się już przed wakacjami ubiegłego roku, tak jak to było pierwotnie planowane? Czy ktoś przeprosi mój klub i mnie osobiście za to padające również z tej mównicy oskarżenie, że jeśli chodzi o ten projekt ustawy, my to przeciągamy, gramy na zwłokę? (Oklaski)