Panie Marszałku! Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz: nie możemy traktować uprawnienia do tego, czy komuś przysługuje zwrot, czy nie, zależnie od tego, czy ktoś jest w stanie wyremontować np. kamienicę, bo byłaby to jawna nierówność wobec przepisów prawa. W związku z tym błąd tej konstrukcji polega na tym, że Urząd Miasta Stołecznego Warszawy może odmówić lub nie właśnie na podstawie uznania administracyjnego. Wydaje się, że aby zabezpieczyć interes publiczny, jesteśmy w stanie stworzyć taką konstrukcję, w której przesłanki będą enumeratywnie wymieniane.
Tak jak pan marszałek mówił, chodzi o to, żeby szkoły, przedszkola były jasno wskazane w przepisie, by było wskazane, jakich funkcji publicznych to dotyczy, a nie było tak, że zostawiamy to do uznania administracyjnego, bo wówczas pojawi się masa interpretacji, konfliktów i dyskusji, dlaczego jednej osobie odmówiono tego roszczenia, a innej nie odmówiono. Tak naprawdę na podstawie tak szerokiego zagęszczenia przepisów przesłanki mogą być za każdym razem inne i będzie to budziło liczne wątpliwości.
(Senator Marek Borowski: Mogę dwa słowa?)