Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

11 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw.


Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Premier! Po pierwsze, chciałabym powiedzieć tak. Kieruje państwem koniunkturalizm. (Poruszenie na sali) Przypomnę państwu, że w roku 2005 w programie PiS było zapisane wprost, że jesteście państwo zwolennikami tego, żeby sześciolatki poszły do szkoły. (Oklaski) Było to w czasach, kiedy szkoły były w znacznie trudniejszej sytuacji, były gorzej przygotowane niż teraz, po tych 10 latach. To jest pierwsza rzecz. (Gwar na sali) Druga. Wczoraj w czasie debaty kilkakrotnie stawiano mi zarzut, że mam dzieci w prywatnej szkole, w szkole niepublicznej. Proszę państwa, czasem można zginąć od miecza, którym się wojuje. Tak się składa, że jest to dokładnie ta sama szkoła, do której aspirowali...

    (Głos z sali: My nie jesteśmy przeciwko prywatnym szkołom.)

    Wiem przynajmniej o kilku przypadkach bliskich osób z państwa partii, którzy zdawali egzaminy dokładnie do tej samej szkoły. (Poruszenie na sali) Naprawdę można zginąć od miecza, którym się wojuje.

    (Głos z sali: Następny, do rzeczy.)

    Po drugie, mam takie przeświadczenie... (Gwar na sali)

    Marszałek:

    Proszę o spokój na sali.

    Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska:

    ...że powinnam mieć obrońcę przynajmniej w osobie pani Marii Nowak, która przez wiele lat była dyrektorką szkoły niepublicznej. Rozumiem, że pani jest po mojej stronie. (Wesołość na sali) Po trzecie, wśród niepublicznych szkół są również szkoły katolickie. Sprawdziłam dzisiaj i powiem państwu tak: w renomowanej szkole katolickiej czesne jest o ponad 200 zł wyższe niż w szkole, do której - co mi państwo zarzucacie - chodzą moje dzieci. (Gwar na sali) Naprawdę warto czasem z pokorą uznać, że szkolnictwo niepubliczne, szkoły społeczne, o które walczyła ˝Solidarność˝, mają równe prawo do funkcjonowania w polskiej edukacji. (Oklaski)

    (Poseł Marek Suski: Proszę odpowiedzieć na pytanie.)

    Po czwarte, przy okazji wczorajszej debaty pojawiła się sprawa elementarza, która strasznie państwa boli. Bylibyście państwo... (Gwar na sali)

    Marszałek:

    Proszę o spokój na sali.

    Minister Edukacji Narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska:

    Bylibyście państwo znacznie bardziej wiarygodni, gdybyście równie ochoczo krytykowali wydawnictwa komercyjne, które przez wiele lat były na polskim rynku.

    Ponieważ zarzut wobec elementarza pojawił się również z lewej strony, powiem tak: kilka dni temu w jednej z gazet ogólnopolskich ukazał się tekst, który miał być przedstawieniem wyników badań na temat tego, co nauczyciele sądzą o elementarzu, który przygotowaliśmy. Zabrakło w tym artykule jednej bardzo ważnej rzeczy. Było tak: firma badawcza wysłała ankiety do 18 tys. nauczycieli. Odpowiedziało na nie 9%. Pozostałe 90% nie wyraziło żadnej opinii na temat tego...

    (Głosy z sali: 91.)

    91% nie wyraziło opinii. W związku z tym możemy mówić wyłącznie o sytuacji, że 9% osób, które dobrowolnie odpowiedziało, wyraziło zdanie na temat tego podręcznika. Zapytałam dziennikarza, który pisał ten tekst, kto zapłacił za te badania. Okazało się, że nikt, że one były za darmo. A więc powiem tyle: wartość tych badań jest dokładnie taka, jaki był koszt tych badań, czyli po prostu zerowa. (Oklaski) Czy ten podręcznik podoba się wszystkim nauczycielom? Na pewno nie. Natomiast bardzo proszę: kiedy państwo będziecie używać tych argumentów, pamiętajcie, na jakiej próbie były przeprowadzane te badania. To jest następna rzecz.

    Ja abstrahuję od intencji osób, które przygotowały ten projekt ustawy, ale pytam państwa, czy na pewno jesteście zwolennikami tego, żeby to, co stało się bezpłatne dla rodziców przedszkolaków, znowu stało się płatne. Nie wiem, jaka jest intencja takiej propozycji, natomiast uważam, spodziewam się po Prawie i Sprawiedliwości, że raczej będzie za tym, żeby to, co stało się darmowe, było darmowe, a nie znowu stało się płatne. (Oklaski)

    Na temat obecności sześciolatków w szkole rozmawiamy po raz trzeci. Powiem państwu, że jestem w znacznie wygodniejszej sytuacji, niż kiedy rozmawiałam z wami rok temu, ponieważ, po pierwsze, zmieniliśmy przepisy, które dają rodzicom znacznie większą swobodę niż wcześniej, po drugie, sami państwo wiecie, że było bardzo wiele sytuacji, że rodzice, którzy chcieli odroczyć pójście dziecka do szkoły, szli do poradni i dostawali taki dokument. Efekt jest taki, że z 50% tego rocznika w I klasie mamy 45%. Tylko 5% osób de facto powiedziało: nie. To znaczy część osób zrezygnowała, przeniosła dziecko na następny rok, ale poszła również całkiem spora grupa z drugiej części roku. A więc te wszystkie wasze wyobrażenia o tym, jakie to straszne, jak to dzieci są nieprzygotowane, to nieprawda. Były również przeprowadzane badania. Pytaliśmy rodziców, którzy mają dzisiaj dzieci w II klasie, czy powtórzyliby tę decyzję i jeszcze raz zdecydowali się na posłanie dziecka w wieku 6 lat. Zdecydowana większość powiedziała: tak.

    Jeżeli są jakieś szkoły, o których państwo mówicie, że... Rok temu na stronie internetowej MEN-u zamieściliśmy mapę i jest na niej zaznaczona każda podstawówka w Polsce, każda. Jeśli więc państwo mówicie o jakiejś szkole, że jest nieprzygotowana, to proszę wejść na tę mapę. Ja oczekuję konkretów. Jest cały mechanizm zgłaszania pewnych nieprawidłowości, jeśli one mają miejsce. Każda podstawówka w Polsce jest tam uwzględniona, razem z opinią dyrektora, rady rodziców, wizytatora. Każdy rodzic, który miał wątpliwości, mógł do nas napisać. Mamy infolinię w tej sprawie. Tak że naprawdę tworzycie tutaj jakieś sztuczne zagrożenie i równoległy świat. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Joanna Kluzik-Rostkowska - Wystąpienie z dnia 05 marca 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 88 Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw


127 wyświetleń

Zobacz także: