Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Artur Ostrowski:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Sejmie! W Polsce odbywa się bezprawny proces likwidacji szkół i placówek oświatowych poprzez ich celowe wygaszanie bez upoważnienia ustawowego. Mamy właśnie taki proces masowej likwidacji szkół publicznych, proces sprzeczny z interesem społecznym, uzasadniony wyłącznie rachunkiem ekonomicznym, panie ministrze. To polega na tym, że sztucznie wygasza się szkoły czy przedszkola poprzez decyzje burmistrzów, prezydentów czy wójtów, które są kierowane do dyrektorów szkół, aby dyrektorzy szkół i przedszkoli nie dokonywali naborów dzieci do klas I czy też do pierwszych grup przedszkolnych. Nie prowadzi się po prostu rekrutacji do tych placówek oświatowych, co skutkuje tym, że po jakimś czasie podejmuje się decyzję o likwidacji już martwej szkoły, ponieważ nie ma w tej szkole dzieci, nie ma uczniów czy też nie ma dzieci w przedszkolach, lub prowadzi się do tego, aby zmniejszyć liczbę dzieci w szkole do 70, i w tym momencie można to przekazać zgodnie z ustawą o systemie oświaty. W to miejsce oczywiście powstają spółki czy też pojawiają się fundacje, które przejmują od samorządów prowadzenie szkół na terenie gminy, miasta, ale na całkowicie innych zasadach, panie ministrze. Czasami są to spółki gminne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które zaczynają prowadzić szkoły i przedszkola. Taki proceder miał miejsce między innymi - jest wiele takich przykładów (Dzwonek), podam kilka - w Środzie Wielkopolskiej, Leśniowicach czy Darłowie.

    W związku z tym, panie ministrze, po pierwsze, czy ministerstwo monitoruje przypadki zaprzestania naboru do publicznych szkół i czy jest mu znana skala tego zjawiska? Po drugie, jak w świetle przepisów prawa oświatowego należy ocenić nieprowadzenie naboru do istniejących formalnie szkół i placówek samorządowych? (Oklaski)


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Tadeusz Sławecki:

    Panie Marszałku! Cieszę się, że sprawy oświaty dzisiaj zdominowały pytania w sprawach bieżących, bo myślę, że trzeba będzie wyjaśnić parę kwestii.

    Oczywiście pan poseł ma prawo pozostać przy swoim zdaniu, które raczył był wypowiedzieć, że mamy zjawisko masowej likwidacji szkół, a prawda jest inna. My akurat mamy raport na dzień 14 lutego. W tym roku jest o wiele, wiele mniej zgłoszonych zamiarów. Rzecz jasna ten proces jeszcze się nie zakończył, ale porównujemy to z tym, co było w latach poprzednich. Mimo że to już jest okres powyborczy dla samorządów, w tym roku mamy 34 uchwały wiążące się z zamiarem zlikwidowania szkół, w których uczą się dzieci - w tym 21 szkół podstawowych, 4 gimnazjów, 9 szkół ponadgimnazjalnych - i 49 uchwał związanych z zamiarem likwidacji uzasadnionym przez samorządy brakiem uczniów w szkołach, od 1 września likwidacji szkół już pustych.

    To pokazuje, że nie jest prawdą, że jest to masowe zjawisko. Nie tylko jest to porównywalne z tym, co się działo w latach poprzednich, ale jest zapowiedź likwidacji mniejszej liczby szkół. Jeśli pan poseł jest zainteresowany, jestem gotów co 10 dni przedstawiać panu dane z monitoringu - bo to oczywiście od kuratorów zbieramy - co do liczby zapowiedzianych przez organy samorządu zamiarów likwidacji. Ale intencja pana posła, myślę, była nieco inna.

    (Poseł Artur Ostrowski: Była inna.)

    Ale chodzi o pytanie. Chodzi o to, czy nie jest to sztuczne, bo łamane są przepisy, co doprowadza do sytuacji, że szkoła zostaje bez dzieci, pusta.

    (Poseł Artur Ostrowski: Tak, teraz pan minister dobrze zrozumiał.)

    To już panu odpowiadam. Tego typu praktyki nie są zgodne z prawem. I podjęliśmy wiele działań, które na to nie pozwolą. Odpowiadam tak. Kwestię likwidacji szkół i placówek szczegółowo opisuje ustawa o systemie oświaty. Każda próba likwidacji szkoły z pominięciem przepisów ustawowych jest naruszeniem, które powinno być usunięte tak szybko, jak jest to możliwe. I od tego jest organ administracji państwowej. Podjęcie decyzji o likwidacji szkoły jest zawsze trudne dla rodziców, uczniów, samorządowców. Dlatego też proces ten został tak szczegółowo opisany w ustawie o systemie oświaty. Nawet nowelizacja ustawy o systemie oświaty, która jest procedowana na tym posiedzeniu Sejmu, panie pośle, zakazuje prowadzenia przez spółki komunalne szkół. Tak więc też warto przyjrzeć się temu, zobaczyć, że naprawdę próbujemy wyeliminować wszelkie furtki, które by dawały możliwość dopuszczania się jakichś nieprawidłowości. Zapisy ustawy gwarantują czas na dialog z rodzicami i nauczycielami oraz przewidują konieczność podejmowania przez samorządy uchwały intencyjnej na pół roku przed planowaną reorganizacją sieci szkół. Zgodnie z art. 59 ustawy szkoła publiczna może być zlikwidowana z końcem roku szkolnego po zapewnieniu uczniom możliwości kontynuowania nauki w innej szkole publicznej tego samego typu. Organ prowadzący jest obowiązany co najmniej na 6 miesięcy przed terminem likwidacji szkoły skutecznie zawiadomić o zamiarze jej likwidacji nie tylko rodziców i uczniów, ale także właściwego kuratora i organ wykonawczy jednostki samorządu terytorialnego właściwej do prowadzenia szkół danego typu. Z orzecznictwa wynika, że wspomniane powiadomienie wystosowuje się również do związków zawodowych. Jeśli uchwała jednostki samorządu terytorialnego jest sprzeczna z prawem, o jej nieważności w całości lub w części orzeka wojewoda w terminie nie dłuższym niż 30 dni, licząc od dnia doręczenia.

    W tym miejscu warto zauważyć, że proces ubywania z systemu szkół dla dzieci i młodzieży wyhamował w obecnym roku szkolnym. Liczba szkół podstawowych w stosunku do roku 2013/ 2014, uwaga, zwiększyła się o 75 - co nie oznacza, że nie są likwidowane szkoły, tylko że dochodzi do tego na innych obszarach kraju - a liczba gimnazjów o 31. Ogólny spadek liczby szkół dla dzieci i młodzieży w bieżącym roku wynika przede wszystkim ze zmian w szkolnictwie zawodowym wprowadzonych na mocy ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. Ustawa ta przesądziła o wygaszeniu nauczania w niektórych typach szkół ponadgimnazjalnych do roku 2015 - przykład to licea profilowane - i o tym, że wymaga to podjęcia określonych uchwał przez samorząd. W grudniu 2013 r. Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą do ustawy o systemie oświaty przepisy dotyczące rekrutacji do szkół i przedszkoli. Tak więc ustawowo określono, jak powinna przebiegać rekrutacja. Od 18 stycznia 2014 r. obowiązują nowe przepisy dotyczące przyjmowania uczniów do szkoły. W przepisach tych podkreślono, że dzieci i młodzież zamieszkali w obwodzie szkoły podstawowej lub gimnazjum są przyjmowani do niej z urzędu na podstawie zgłoszenia. Oznacza to, że nie ma prawnej możliwości, aby dyrektor szkoły odmówił przyjęcia dziecka lub dzieci zamieszkałych w obwodzie tej szkoły. To jest to, o co pan pyta. Jeśli ktoś robi inaczej, to nadużywa prawa. Przygotowany przez dyrektora szkoły i zatwierdzony przez organ prowadzący szkołę arkusz organizacyjny powinien być tak skonstruowany, aby zapewnić miejsce w szkole każdemu dziecku, któremu ustawa gwarantuje przyjęcie z urzędu. Próba wygaszania działalności szkoły przez odmawianie przyjęcia dzieci zamieszkałych w obwodzie tej szkoły jest naszym zdaniem niezgodna z ustawą. W takim przypadku właściwy terytorialnie kurator oświaty powinien zgodnie z art. 34 ustawy o systemie oświaty polecić w drodze decyzji usunięcie uchybień oraz wyznaczyć termin ich usunięcia. Jeśli naruszenie przepisów ustawy nastąpiłoby w uchwale organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego, kurator jest obowiązany niezwłocznie powiadomić (Dzwonek) o naruszeniu przepisów ustawy wojewodę sprawującego nadzór nad działalnością jednostki.


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Artur Ostrowski:

    Przepraszam za złośliwość, panie marszałku, panie ministrze, ale proponuję, żeby Ministerstwo Edukacji Narodowej zmieniło nazwę na ministerstwo bezradności narodowej.

    (Poseł Andrzej Orzechowski: To już przesada.)

    Panie ministrze, mówił pan o likwidacji szkół, a ja pytałem o konkretny przypadek polegający na tym, że organy prowadzące zabraniają dyrektorom przeprowadzania naboru. Zadam takie pytanie, panie ministrze: Co robił kurator, ministerstwo i wojewoda w przypadku gminy Środa Wielkopolska? Podam panu taki przykład. Burmistrz gminy Środa Wielkopolska zobowiązał dyrektorów przedszkoli do zaniechania naboru dzieci do grup w ich przedszkolach, a jednocześnie gmina Środa Wielkopolska wypowiedziała przedszkolom samorządowym tytuły prawne do najmu lokali, i w to miejsce weszła Środa sp. z o.o., która przejęła prowadzenie przedszkoli razem z lokalami. Dyrektorzy wykonali decyzję burmistrza. Mam więc pytanie. To co w związku z tym, że burmistrz złamał prawo, zrobił w tej sytuacji kurator, panie ministrze, co zrobiło ministerstwo, co zrobił wojewoda? Niestety, to jest przykład jaskrawego łamania prawa oświatowego w Polsce i bezradności ministerstwa w tej sprawie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


10 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Tadeusz Sławecki:

    Panie Pośle! Jak mi wiadomo, Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamierza zmieniać nazwy, a miało ono jeszcze przed wojną piękną nazwę: ministerstwo oświecenia publicznego. Myślę, że te słowa krytyki nie są do końca uzasadnione, stosowne, chociażby ze względu na szacunek dla instytucji, w której pracowało naprawdę wielu ministrów, w tym ministrowie z SLD, z którymi miałem przyjemność współpracować.

    Jeśli zaś chodzi o konkretny przypadek, to ja nie jestem w stanie odpowiedzieć panu od razu, na bieżąco, co się działo w Środzie Wielkopolskiej. Ja chyba wyraźnie powiedziałem, że stworzyliśmy podstawy prawne, w akcie najwyższym rangą, w ustawie określiliśmy zasady rekrutacji, a więc jeśli to odbiega od tych zasad, to po prostu jest łamane prawo. Wyraźnie powiedziałem, że kurator ma obowiązek interwencji, ale kurator nie ma możliwości wpływania na samorząd, na to, czy on wydzierżawia budynek tej osobie czy innej, jeśli nie ma tu łamania prawa, bo to jest już inny obszar.

    Pan doskonale wie, że na problem wygaszania szkół przez gminy zwróciła uwagę również Najwyższa Izba Kontroli, która zgodnie z sugestią sejmowej komisji edukacji przeprowadziła kontrolę w zakresie wpływu likwidacji szkół publicznych na warunki organizacji. One były omawiane na posiedzeniu komisji. Pan wie, że stwierdzono jeden taki naprawdę rażący przypadek. W większości przypadków, łącznie z Leśniowicami, NIK nie dopatrzył się rażącego naruszenia prawa, chociaż wiemy, że w niektórych przypadkach sprawy są jeszcze w sądzie, dlatego nie chcę tu wyrokować, opieram się tylko na raporcie NIK.

    Wśród wniosków kontrolowanych przez NIK znalazł się wniosek dotyczący monitorowania przez kuratorów oświaty występowania przypadków wyłączania działalności szkoły bez jej likwidacji w ustawowym trybie, tj. na podstawie art. 34 ust. 1 i 5 ustawy o systemie oświaty w drodze decyzji polecenia organowi prowadzącemu szkołę usunięcie uchybień w wyznaczonym terminie oraz informowanie wojewodów o naruszeniach prawa w uchwałach organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego. Kwestia realizacji wniosków przedstawionych przez NIK, w tym wniosku dotyczącego niezgodnego z ustawą likwidowania szkół, została omówiona na spotkaniu z kuratorami oświaty w sierpniu 2014 r. Planuje się, że kuratorzy przedstawią ministrowi informacje dotyczące wyników monitorowania, o które wnosiła Najwyższa Izba Kontroli - co już pokazuje, że mamy informacje na bieżąco - po przeprowadzeniu rekrutacji do szkół w 2015 r.

    Warto też przypomnieć, że niedawno pani minister edukacji wyraźnie wypowiedziała się na konferencji prasowej w kwestii małych szkół, gdzie wygłosiła apel, bo my nie możemy samorządowi niczego nakazać, my apelujemy. My mówimy, że te szkoły mogą być potrzebne, że niedługo będą one potrzebne, aby prowadzić przedszkola, bo przecież za kilka lat 3-letnie dziecko będzie miało prawo do tego, aby korzystać z wychowania przedszkolnego. Tak że, panie pośle, ministerstwo przygląda się, czuwa, interweniuje tam, gdzie naszym zdaniem jest naruszane prawo. Dziękuję.



Poseł Artur Ostrowski - Zapytanie z dnia 19 lutego 2015 roku.


85 wyświetleń

Zobacz także: