Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Głosujemy dziś nad legislacyjnym potworkiem, szanowni państwo, na którym suchej nitki w swojej opinii nie zostawiło Biuro Analiz Sejmowych. Nie dziwi mnie, że właściwie do tej pory nie usłyszeliśmy odpowiedzi ze strony rządowej na żadne z pytań. Rząd, wykonując nieudolnie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w zakresie oceniania i egzaminowania, de facto z premedytacją w innym miejscu projektu łamie kardynalną zasadę wynikającą z art. 2 konstytucji, czyli zasadę poprawnej legislacji. Stanowi to według Biura Analiz Sejmowych, cytuję, samoistną przesłankę do uznania głosowanego projektu za niezgodny z konstytucją, co wynika z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. (Oklaski) Mamy więc do czynienia z niewiarygodnym precedensem dotyczącym świadomego psucia prawa. (Dzwonek) Ustawa, która ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego, narusza konstytucję w innym, ważniejszym miejscu.
Mam pytanie do pani premier. Bardzo proszę o osobistą odpowiedź, jeżeli jest to możliwe. To pani premier ponosi odpowiedzialność, ponieważ ten projekt ustawy wychodził z rządu pani premier, z podpisem pani premier. To po pierwsze. Po drugie, czy niebywała opieszałość - bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest z września 2013 r. - czy ta opieszałość i to niechlujstwo w przygotowaniu tego bubla wynikają z nieporadności pani rządu...
(Głos z sali: Tak.)
...czy raczej z totalnego chaosu, nad którym pani premier kompletnie nie panuje? (Oklaski)