Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Ja nie zgadzam się z tezami posła Rząsy, niemniej jednak nie odsunę się od edukacji, ponieważ sprawy organizacyjne, o których mówimy, są ważne, ale nie są najważniejsze. Najważniejsze jest to, czy ta zmiana rzeczywiście przekłada się na efekty w kształceniu, w poziomie kształcenia, dlatego że musimy sobie zdawać sprawę z tego, że istotą zmiany jest to, że skróciliśmy obowiązkową edukację wczesnoszkolną z czterech lat do trzech lat.
Mam w związku z tym pytanie, pani minister. Czy jest przygotowany szczegółowy plan badania efektów kształcenia uczniów, tych 6-latków, którzy są w tym roku szkolnym w klasie I? Bo tak naprawdę ta zmiana się teraz zaczęła, ponieważ ci wcześniejsi 6-latkowie byli jak gdyby predestynowani do tego i decyzjami rodziców poszli wcześniej do szkoły. Natomiast ta właściwa populacja poszła teraz. Czy będą te efekty oceniane po każdej klasie, po I, po II, po III, ponieważ jak podkreśliłem, skróciliśmy tym uczniom czas kształcenia z czterech do trzech lat? Przypominam, że rozporządzeniem ministra Legutki z 1 lipca 2007 r. 6-latkowie (Dzwonek) w Polsce byli objęci obowiązkiem edukacji wczesnoszkolnej w zakresie umiejętności liczenia, pisania i czytania na poziomie klasy zerowej. (Oklaski)