Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Ja także, jak pani posłanka Zalewska, obserwowałem, co działo się z Wałbrzychem po zamknięciu tamtejszych kopalń. Sytuacja ta trwa do dzisiaj, do dzisiaj istnieją biedaszyby. Policja ze strażą miejską ściga tych ludzi. Ale oni nie mają z czego żyć. Czy ta sytuacja ma się powtórzyć obecnie na Śląsku?
Panie ministrze, czy nie jest najwyższy czas, żeby natychmiast usiąść ze związkowcami, zrobić krótką analizę, jak będą wyglądały koszty ekonomiczne tych kopalń, jeżeli zastosuje się wzorzec kopalni Silesia? Przecież w tej kopalni pracuje 75 urzędników, a w innych kopalniach po tysiąc osób. Gdy w Kompanii Węglowej jest 160 związków zawodowych, w kopalni Silesia są 4. Jeżeli te wszystkie koszty się ograniczy i będzie się pracowało tak, jak ta kopalnia, być może nie trzeba będzie jej zamykać. Zrestrukturyzować nie znaczy zamknąć, zlikwidować i wyrzucić ludzi na bruk. Czas najwyższy pomyśleć, że ten węgiel wkrótce będzie nam bardziej potrzebny. Tak jak w Wałbrzychu, obecnie 107 mln t antracytu pod Ludwikowicami będzie wydobyte przez australijską firmę. Dziękuję.
(Poseł Waldemar Andzel: Nie popiera tej ustawy.)