Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

7 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o rzeczach znalezionych oraz zmianie niektórych innych ustaw (druki nr 2064 i 2945).


Poseł Stefan Strzałkowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt wystąpić w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość i przekazać opinię klubu na temat projektu ustawy o rzeczach znalezionych oraz zmianie niektórych innych ustaw, druk nr 2064.

    Kiedy rozpoczynaliśmy prace, bo byłem też członkiem podkomisji, wydawało się, że będzie to projekt stosunkowo prosty. Okazało się jednak zdecydowanie inaczej. Okazało się, że ten projekt ustawy dotyka całej masy dziedzin życia i rzeczy znalezionych w różnych katalogach może być bardzo wiele, począwszy od zwykłych rzeczy, poprzez materiały archiwalne, zabytki, militaria, aż po dokumenty, szczególnie służb mundurowych, czyli legitymacje, przepustki itd. Ten projekt ustawy jest próbą skatalogowania i ujednolicenia przepisów dotyczących rzeczy znalezionych, które dzisiaj są obwarowane przepisami z lat 60. i nie nadążają już za życiem. Tak że jest konieczność zweryfikowania tejże ustawy.

    Kwestia rzeczy znalezionych staje się w tej chwili już zadaniem własnym powiatów i władnym we wszystkich sprawach będzie starosta właściwy dla danego miejsca zamieszkania znalazcy bądź rzeczy. Jakie obowiązki nakłada projekt ustawy? Jeśli chodzi o obowiązki i prawa znalazcy oraz przechowującego, to biorąc pod uwagę to, że życie idzie do przodu, skatalogowano to w taki sposób, że starosta ma prawo zbyć ewentualnie towary, które mogą się wcześniej zepsuć bądź mogą ulec zniszczeniu, może nie przyjąć rzeczy, której wartość nie przekracza 100 zł, z wyjątkiem dotyczącym dokumentów archiwalnych czy też zabytkowych.

    Jak szeroki katalog jest rzeczy znalezionych? Tak jak już powiedziałem, chodzi np. o dokumenty, ale dotyczy to nawet zwierząt, które uciekły bądź gdzieś zaginęły. Ustala się również, oczywiście w zależności od wartości znalezionej rzeczy, w jaki sposób właściciel jest poszukiwany, czy i gdzie jest pokazywana informacja na temat tego, gdzie taką rzecz można odebrać, i czy taka rzecz w ogóle znajduje się w katalogu rzeczy znalezionych. I tu istotna jest kwota 5 tys. zł, bo kiedy jest to powyżej 5 tys. zł, to podaje się to w prasie ogólnopolskiej. Informacje o rzeczach o mniejszej wartości mogą być umieszczane w BIP-ie, w prasie lokalnej, w mediach lokalnych, tak że tutaj jest szereg możliwości, ażeby człowieka, któremu coś zginęło, znaleźć i przekazać mu tę rzecz.

    Tak na zakończenie, bo pokrótce powiedziałem tylko parę rzeczy, w zasadzie tę ustawę - żeby społeczeństwo miało świadomość tego, co ona za sobą niesie - należałoby w moim przekonaniu dosyć dobrze opublikować i propagować. Co ciekawe i co bardzo mnie cieszy, a co rzadko się tutaj zdarza, strona rządowa zaaprobowała już jakąś kwotę na realizację zadania i co prawda było to zaproponowane na 2014 r., ale on już się kończy, tak że...

    (Poseł Halina Rozpondek: Jest poprawka.)

    Tak, dlatego też mam nadzieję, że te środki ewentualnie nie przepadną, a przejdą na poczet kolejnych lat.

    Oczywiście projektowana ustawa na pewno nie jest doskonała, a najlepszym weryfikatorem będzie życie i w przypadku każdego przepisu trzeba będzie po prostu podążać z duchem czasu i wsłuchiwać się w opinie, uwzględniać uwagi, jakie będą ewentualnie wpływały. (Dzwonek) Jak mówię, ustawa, pomimo że nie jest doskonała, to jednak kataloguje i reguluje wiele rzeczy. Jesteśmy przychylni temu projektowi. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Stefan Strzałkowski - Wystąpienie z dnia 17 grudnia 2014 roku.


259 wyświetleń

Zobacz także: