Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

7 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jan Łopata:

    Bardzo dziękuję.

    Pani marszałek, słusznie pani zauważyła, że to ta sama tematyka. Ponieważ treść tego pytania przedstawiłem dość obszernie w formule pisemnej, a mam ograniczony czas, sformułuję je w tej chwili w kilku zdaniach.

    Większość badań naukowych w Polsce realizowana jest w podstawowych jednostkach organizacyjnych wyższych uczelni, na wydziałach, w instytutach. Tam też znajduje się największy potencjał kadrowy. Jednym z głównych czynników ograniczających rozwój nauki jest niedostateczny poziom finansowania badań. Największy udział w finansowaniu badań mają środki na naukę z budżetu państwa. W ostatnich latach można zaobserwować stopniowe odchodzenie, o czym pan minister wcześniej też mówił, od finansowania działalności statutowej na rzecz finansowania grantów badawczych ze środków budżetowych.

    Biorąc pod uwagę obecną sytuację oraz planowaną nowelizację ustawy o zasadach finansowania nauki, a także nową perspektywę finansowania ze środków Unii Europejskiej, która uzależnia finansowanie jednostek naukowych od aktywności w ubieganiu się o środki na badania i innowacje ze strony przedsiębiorstw, należy spodziewać się kontynuacji rozpoczętych w 2010 r. niekorzystnych zmian. Niekorzystnych, jak to oceniają pracownicy tych instytutów, szczególnie z Polski Wschodniej. Zapowiadane przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zmiany w ramach kolejnej reformy zasad finansowania nauki nie powinny być wprowadzane przez systematyczne ograniczanie podstawowego finansowania jednostek.

    W związku z powyższym zadaję dwa pytania. Panie ministrze, czy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeprowadziło rzetelną analizę potrzeb wynikających z kosztów utrzymania infrastruktury badawczej sfinansowanej ze środków Unii Europejskiej w latach 2007-2013 w uczelniach wyższych i czy wzięto pod uwagę fakt, iż większość nowych obiektów i aparatury nie może być wykorzystana w celach komercyjnych przynajmniej przez 5 lat, lecz wyłącznie do prowadzenia działalności statutowej oraz projektów badawczych? (Dzwonek) Czy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wzięło pod uwagę założenia przyszłej perspektywy finansowania badań naukowych i funduszy strukturalnych Unii na lata 2004-2012, które nie uwzględniają badań podstawowych, lecz badania we współpracy z biznesem i na jego rzecz? Bardzo dziękuję.


7 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Marek Ratajczak:

    Bardzo dziękuję.

    Pani Marszałkini! Szanowni Państwo! Panie i Panowie Posłowie! Pytania pana posła wiążą się w jakiejś mierze z tym, na które odpowiadałem poprzednio. Przede wszystkim chcę z całą mocą podkreślić, że nie znajduję uzasadnienia dla tezy o ograniczaniu finansowania nauki. Oczywiście zgodzę się z tym, że możemy mówić, że ostatnie dwa lata to okres - powiedziałbym - braku wyraźnego wzrostu nakładów na naukę, nie można natomiast mówić o ograniczaniu nakładów na naukę. W tle jest oczywiście kwestia finansowania szkolnictwa wyższego, bo problem, który pan poseł zechciał poruszyć, w znacznej mierze dotyczy infrastruktury badawczej, dydaktycznej, która przede wszystkim była związana ze szkołami wyższymi.

    Pragnę przypomnieć bardzo istotną rzecz. Pierwsze pytanie pana posła dotyczyło tego, kiedy poszczególne jednostki ubiegały się o środki na przedsięwzięcia realizowane w ramach pierwszej perspektywy finansowej. Wszyscy ubiegający się o środki byli proszeni o wnikliwą analizę swoich przyszłych możliwości utrzymania nowo powstającej infrastruktury. Każdy podpisywał deklarację, z której wyraźnie wynikało, że będą możliwości utrzymania tej infrastruktury. Każdy miał też świadomość, zwłaszcza w wypadku infrastruktury realizowanej w ramach programu ˝Infrastruktura i środowisko˝, że rzeczywiście jest istotne ograniczenie możliwości wykorzystywania tej infrastruktury do szeroko rozumianych celów komercyjnych. Nie tylko jest to kwestia działań komercyjnych w rozumieniu prowadzenia badań naukowych. Wszyscy beneficjenci mieli pełną świadomość tego, na jakich warunkach otrzymują środki finansowe. Czyli chodzi o to, czy to, co zamierzają wybudować, zrealizować, będzie mogło być wykorzystywane do celów komercyjnych, czy taka możliwość nie będzie istniała i w jakim okresie, bo jest tak przez ściśle określony czas. Tudzież, jak mówię, wszyscy deklarowali, że mają świadomość, iż będą musieli ponieść koszty utrzymania. W wypadku szkół wyższych są on finansowane przede wszystkim z dotacji tzw. stacjonarnej, którą otrzymują szkoły wyższe. Minister szkolnictwa wyższego, przyznając dotację stacjonarną, nie robi tego na konkretny cel, to nie jest dotacja np. wyłącznie na wynagrodzenia czy wyłącznie na utrzymanie infrastruktury. To jest dotacja na utrzymanie szkoły wyższej i zadaniem władz kierujących poszczególnymi szkołami wyższymi jest podział środków zgodnie z potrzebami na wynagrodzenia, cele remontowo-inwestycyjne i wszelkie inne.

    Mamy świadomość, że w części przypadków być może zbyt optymistycznie oceniano to, jakie będą możliwości utrzymania. Być może w niedostatecznym stopniu uwzględniono to, co przecież już wtedy było wiadomo, że nadejdzie czas zmniejszenia się liczby studentów. O część obiektów zabiegano przy założeniu, że w danej szkole wyższej będzie przynajmniej tyle samo studentów co w momencie rozpoczynania inwestycji albo że wręcz będzie kontynuowany trend wzrostowy i studentów będzie coraz więcej, w tym studentów płacących za swoją edukację. Mamy tego świadomość, prowadzimy na bieżąco analizę sytuacji w tym zakresie. Wracam w tym momencie do odpowiedzi na pierwsze pytanie. Zabiegaliśmy o wzrost nakładów na naukę w roku 2015 m.in. dlatego, że mamy świadomość, że w ramach szeroko rozumianej dotacji statutowej musimy również uwzględnić szerzej niż do tej pory potrzeby związane z utrzymaniem infrastruktury, zwłaszcza w kluczowych obiektach infrastrukturalnych, ponieważ są pewne przedsięwzięcia, które z punktu widzenia całej polskiej nauki mają znaczenie fundamentalne. Oczywiście można by się zasłaniać sytuacją, że każdy deklarował, że będzie miał środki, ale z drugiej strony nie można przechodzić do porządku dziennego nad tym, że pewne obiekty, jak mówię, kluczowe dla polskiej nauki mogłyby pozostać niewykorzystane. Tak że jak najbardziej przewidujemy działania ukierunkowane na rzecz podmiotów, które zgłaszają nam tego typu problemy.

    Natomiast jeśli chodzi o drugą perspektywę finansową i poruszony przez pana posła problem badań podstawowych, to nie jest tak, że ona wyklucza możliwość finansowania badań podstawowych. Druga perspektywa finansowa kładzie nacisk na to, by badania naukowe czy przedsięwzięcia naukowe finansowane w jej ramach miały szeroko rozumiane zastosowanie praktycznie, rozumiane chociażby jako działania na rzecz wzmacniania potencjału regionalnego. W związku z tym, jeżeli pewne przedsięwzięcia naukowe z zakresu badań podstawowych wpisują się np. w ideę tzw. regionalnych specjalizacji, nie ma żadnego powodu, żeby te przedsięwzięcia nie mogły być finansowane w ramach drugiej perspektywy finansowej.

    Natomiast faktem jest, że druga perspektywa finansowa nie przewiduje możliwości czystego finansowania badań podstawowych, dlatego właśnie będzie więcej środków na Narodowe Centrum Nauki, więcej środków na drugą naszą agencję, choć ona koncentruje się przede wszystkim na badaniach stosowanych, czyli Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Dlatego właśnie zabiegamy o więcej pieniędzy również na dotację statutową. Mamy świadomość tego, że nie wszystkie badania podstawowe, w tym niezwykle istotne badania, będzie można wpisać bezpośrednio (Dzwonek) czy to w regionalne, czy to w krajowe specjalizacje. Trzeba im zapewnić inne źródła finansowania. Dziękuję bardzo.


7 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Poseł Jan Łopata:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Tak trochę optymistycznie zabrzmiała ta odpowiedź, kiedy mówił pan, że chodzi o pewne ukierunkowania środków finansowych na zwiększenie i przyjrzenie się tym projektom realizowanym w ramach tej pespektywy, która minęła. Bo tak na dobrą sprawę ktoś te wnioski - oczywiście że uczelnie, Senat tam wpisywali - weryfikował, ktoś je akceptował, więc ta odpowiedzialność jest trochę szersza niż tylko uczelni.

    Czy z drugiej strony należy się dziwić? Te uczelnie, które wystąpiły i coś zbudowały, miały taką jedyną i może niepowtarzalną szansę. Są ośrodki - właśnie do tego zmierzam z tym pytaniem - które miały więcej szczęścia. Nie zazdroszczę, bo pewnie taka była potrzeba, kiedy w ramach wieloletnich inwestycji były pełne inwestycje. Nie ma ograniczenia, jeżeli chodzi o wykorzystanie tego potencjału, tak jak w tej zrealizowanej perspektywie unijnej. A więc ta nierówność jednak występuje. Niestety to są te ośrodki we wschodniej części Polski, z której pochodzę. Jest to więc takie moje trochę emocjonalne pytanie i taka prośba, by może (Dzwonek) uszczegółowić to ukierunkowanie środków, na jakie mogą liczyć i w jakiej perspektywie. Dziękuję.


7 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Marek Ratajczak:

    Panie Pośle! Tak jak powiedziałem, staramy się uwzględnić zarówno najważniejsze przedsięwzięcia, jak i problemy mniejszych ośrodków. Dlatego m.in. pani minister Lena Kolarska-Bobińska zamierza w najbliższym czasie podjąć prace związane z przedstawieniem, powiedziałbym, fundamentów strategii dalszego rozwoju szkolnictwa wyższego. Mamy świadomość, że sytuacja zmian demograficznych z jednej strony i ułatwień komunikacyjnych z drugiej strony też ma swoje znaczenie, bo kiedyś perspektywa mieszkania w Lublinie i studiowania w Warszawie to było duże wyzwanie. Dzisiaj teoretycznie można prawie że codziennie zafundować sobie podróż...

    (Poseł Jan Łopata: Jeszcze nie.)

    ...choć nie jest to może aż takie proste. Mamy oczywiście świadomość, że nie możemy żadnemu młodemu człowiekowi narzucić: musisz studiować czy to w Lublinie, czy to w Rzeszowie.

    Podobny problem do tego, o którym pan poseł wspomniał, jest na granicy zachodniej. To jest np. problem dotyczący województwa lubuskiego otoczonego bardzo silnymi ośrodkami akademickimi: Wrocław, Poznań, Szczecin. Nie mówię o partnerze z drugiej strony granicy.

    Mamy świadomość, że z jednej strony młodym ludziom trudno narzucać to, gdzie mają studiować, z drugiej strony lokalne uczelnie w tych ośrodkach, o których mówimy, odgrywają niezwykle istotną rolę, powiedziałbym, cywilizacyjną, ekonomiczną i to są często najwięksi pracodawcy. Znowu nie powiem, że uniwersytet w Rzeszowie może dokładnie na to liczyć. Jeszcze rzucę kwotą, bo miałem już okazję rozmawiać z panem rektorem Uniwersytetu Rzeszowskiego, rektorem uniwersytetu lubelskiego, władzami Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Staramy się po prostu podchodzić do tych wszystkich spraw w kategoriach, powiedziałbym, indywidualnej analizy sytuacji i indywidualnej odpowiedzi na pytanie, co rzeczywiście możemy zrobić.

    Powiem również o bardzo istotnej rzeczy. Zależy nam właśnie na tym - dlatego tak podkreślam indywidualny wymiar tych wszystkich sytuacji - żeby też nie kreować sytuacji, w której, powiedziałbym, taka ogólnikowa czy ogólna odpowiedź, że coś zrobimy, mogłaby po stronie bezpośrednich zainteresowanych wytworzyć wrażenie, że w najbliższym czasie, nie wiem, spadnie na nich deszcz pieniędzy i nie będzie żadnego problemu. Szukamy rozwiązań dla konkretnych przypadków, mając świadomość tego, tak jak powiedziałem, że w wypadku szkół wyższych minister nie może nikomu narzucić miejsca studiowania. Nie sądzę, by Wysoka Izba była za tym, abyśmy limitowali np. w bardzo dobrych uczelniach aż do bólu liczbę studentów, po to by niejako na siłę kierować studentów do innych uczelni, choć przypominam (Dzwonek), że w Prawie o szkolnictwie wyższym jest zapis, że jeżeli liczba przyjmowanych na studia studentów przekracza 2% w stosunku do roku wcześniejszego, to wymaga to bezwzględnie zgody ministra szkolnictwa wyższego. Dziękuję bardzo.



Jan Łopata - pytanie z 9 października 2014 r.


132 wyświetleń




Zobacz także:









Jan Łopata i Mieczysław Kasprzak - pytanie z 19 lutego 2015 r.
Posiedzenie Sejmu RP nr 87 Pytania w sprawach bieżących. Posłowie Jan Łopata i Mieczysław...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Jan Łopata - pytanie z 24 czerwca 2015 r.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Pytania w sprawach bieżących Poseł Jan Łopata - PSL w sprawie...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Jan Łopata - pytanie z 24 września 2015 r.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Pytania w sprawach bieżących Poseł Jan Łopata - PSL w sprawie...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy