Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego zapoznał się z projektem zmiany ustawy Kodeks karny. W imieniu klubu chciałbym zwrócić uwagę na dwa istotne zagadnienia z uzasadnienia.
Otóż w uzasadnieniu jest napisane m.in., że ˝w obowiązującym stanie prawnym art. 196 Kodeksu karnego chroni wolność poszczególnych osób od wszelkich zachowań, które obrażając ich uczucia religijne, stwarzają im poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla ich konfesji. Warto podkreślić, iż jest to jedyny przepis prawa karnego, który ochroną obejmuje tak abstrakcyjne i trudno mierzalne dobro jak ludzkie uczucia˝. Przed chwilą kolega z Platformy Obywatelskiej próbował rozwinąć to zagadnienie na tle Kodeksu karnego, ja za chwilę powrócę do tej sprawy.
Jest też drugie stwierdzenie: ˝Nie oznacza to jednak całkowitego pozbawienia obu dóbr, tj. uczuć religijnych, ochrony prawnej. Przysługiwać ona będzie nadal chociażby na podstawie art. 24 Kodeksu cywilnego, który zapewnia osobie, której dobro osobiste zostało naruszone lub też tylko zagrożone, dwa roszczenia˝. Tu wymienia się formalne.
Otóż, Wysoki Sejmie, to nie jest tak. Jeżeli chodzi o pojęcie dobra osobistego, to chciałbym przytoczyć tutaj m.in. orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego oraz doktrynę. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego rozważano, jak zdefiniować pojęcie dobra osobistego, i w prawie karnym, i w prawie cywilnym. Próbując je zdefiniować, sięgano także do dorobku filozofii i etyki. Jest to uzasadnione. Tu chciałbym powiedzieć, że art. 24 Kodeksu cywilnego mówi o formalnych uprawnieniach, natomiast samą definicję dobra osobistego znajdujemy w art. 23 stanowiącym, że dobra osobiste człowieka, w szczególności: zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, bo tu ma to zastosowanie, nazwisko, pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność itd., pozostają pod ochroną prawa cywilnego. Nie określa się taksatywnie, co uznaje się za dobro osobiste, ale przykładowo wymienia się dobra zasługujące na ochronę prawną.
Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego istnieje zgodność poglądów co do tego, iż fundamentem ochrony dóbr osobistych jest godność każdej istoty ludzkiej będąca przyrodzonym atrybutem człowieczeństwa, i ta cecha winna stanowić punkt odniesienia przy ustalaniu, czy nastąpiło ich naruszenie. Trybunał Konstytucyjny, rozważając problem dóbr osobistych i wartości o podstawowym znaczeniu dla każdej jednostki, powołuje się na art. 30 konstytucji. Istotne rozważania na ten temat zawarte są w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1 września 2006 r. Czytamy tam: Art. 30 konstytucji wyraża wolność kluczową z punktu widzenia aksjologii konstytucyjnej i nie może być pominięty wtedy, gdy chodzi o ocenę regulacji prawnych nakierowanych na obronę najbardziej żywotnych interesów każdej osoby. Norma konstytucyjna gwarantująca ochronę godności każdej osoby pełni więc w takim przypadku rolę istotnej dyrektywy konstytucyjnej, z której wynika m.in. wyraźny nakaz stosowania jednolitych kryteriów przy ocenie poprawności rozwiązań odnoszących się do dóbr i wartości o podstawowym znaczeniu dla każdej jednostki ludzkiej.
A zatem, Wysoki Sejmie, po pierwsze, nie ulega żadnej wątpliwości, że w doktrynie, w orzecznictwie mamy zdefiniowane pojęcie dobra osobistego i konstytucja nakazuje stosowanie go bezwzględne. I druga rzecz - gdyby przyjąć proponowane rozwiązanie i pójść drogą cywilną, to proszę sobie wyobrazić, co by się stało. Gdyby w takim przypadku jak w Poznaniu (Dzwonek) 100 tys. ludzi, 1 mln, 2 mln wytoczyło w jednym dniu procesy, to sądy byłyby zatkane na całe lata.
Tak więc tych konstrukcji niestety nie da się tutaj zastosować i w związku z tym Klub Parlamentarny PSL nie może poprzeć tego projektu. (Oklaski)