Pani Marszałek! Pani Minister! Wysoki Sejmie! Polacy pamiętają, że nie tak umówiliśmy przed przystąpieniem do Unii Europejskiej. Oto treść uchwały Sejmu z dnia 11 kwietnia 2003 r. w tej sprawie: W obliczu zbliżającego się referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że polskie prawodawstwo w zakresie moralnego ładu życia społecznego, godności rodziny, małżeństwa i wychowania oraz ochrony życia nie podlega żadnym ograniczeniom w drodze regulacji międzynarodowych.
I oto rząd Platformy Obywatelskiej proponuje nam teraz konwencję - rzekomo antyprzemocową, czyli tak naprawdę pozbawia Polskę suwerenności w sprawach moralności i rodziny na rzecz kontroli międzynarodowych instytucji. Jak przewiduje konwencja, bo jeśli wejdzie w życie, będzie aktem prawnym obligującym do zmiany ustawodawstwa, łącznie z konstytucją, wszystkie państwa unijne. Konwencja zdecydowanie osłabia małżeństwo i rodzinę oraz tradycyjne role związane z rodzeniem i wychowaniem dzieci, ponieważ te podstawowe wspólnoty mają być rzekomo odpowiedzialne za przemoc. Co więcej, konwencja nie wprowadza nowych instrumentów pomocy ofiarom przemocy. Nie wprowadza nowych rozwiązań prawnych służących przeciwdziałaniu i zapobieganiu przemocy oraz nie identyfikuje i tym samym nie pozwala eliminować rzeczywistych przyczyn przemocy wobec kobiet.
W zamian forsuje założenia radykalnych postaci ideologii gender. Definiuje płeć jako społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, a więc bez wymiaru biologicznego, bez wartości kariotypu (Dzwonek), zresztą wbrew art. 18 konstytucji nakazującego wspierać związek kobiety i mężczyzny, rodzinę, macierzyństwo i rodzicielstwo. Konwencja wprowadza obowiązek walki z tradycją i dorobkiem cywilizacyjnym. Jeśli np. kobieta dobrze spełnia się w macierzyństwie, to należy z tym walczyć. Wprowadza obowiązek edukacji dość dziwnej i niebezpiecznej, np. o niestereotypowych rolach płciowych, np. obowiązek promowania transseksualizmu czy też homoseksualizmu. Zatem...
Wicemarszałek Wanda Nowicka:
Panie pośle, proszę kończyć, czas minął.
Poseł Czesław Hoc:
Już kończę.
...pod pozorem zwalczania i zapobiegania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej wprowadza się w tej dziedzinie antycywilizacyjne i czysto ideologiczne rozwiązania. Tak więc można powiedzieć, że ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwonił. (Oklaski)