Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Szanowna Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Każde naruszenie prawa, każda działalność przestępcza musi być ujawniona, musi być ścigana i musi być wreszcie ukarana. I my w dniu dzisiejszym, mówiąc o precedensie wejścia prokuratury i służb specjalnych na teren Sejmu, nie chcemy mówić o sprawie karnej, nie chcemy żądać żadnych informacji, które mają charakter tajny i dotyczą śledztwa. Chcemy mówić o tym, co dotyczy skutecznego działania, które pokazuje, że służby specjalne, prokuratura działają w państwie demokratycznym, i pokazuje także, że wszystkie procedury są powszechnie zachowywane, a prawo dobrze stosowane. Mówiąc o równości wobec prawa, mówię także o nas. Nie jesteśmy ponad prawem, ale w odniesieniu do nas to prawo jest skonstruowane, jasno jest określone, co, kiedy i jak należy zrobić, jeśli jesteśmy podejrzani albo wręcz możemy być oskarżeni o popełnienie jakiegoś przestępstwa.
W tej sprawie ta procedura nie została zachowana. Pan prokurator przyjął moim zdaniem daleko błędny sposób myślenia, dzieląc immunitet. Ten podział immunitetu polega na tym, że prokurator i na zlecenie prokuratora służba specjalna mogą zrobić wszystko wobec parlamentarzysty, jeżeli to dotyczy sprawy, ale nie mogą przeciwko, jeżeli dotyczy osoby. Otóż nie ma takiego dzielenia immunitetu. To jest próba dzielenia przez mnożenie, dzielenia immunitetu i odbierania immunitetu i, z drugiej strony, mnożenia uprawnień organów ścigania.
Jestem przekonany, że prawo powinno być jasne, powinno być tak sformułowane, aby nie budziło wątpliwości. Ale okazuje się, że budzi. Jeżeli budzi i są różne interpretacje, to może warto byłoby, żeby zanim nastąpi działanie, przeanalizować to w różnych aspektach. Wspomniany tutaj znakomity konstytucjonalista profesor Chmaj jasno tworzy wykładnię stosowania konstytucji i stosowania immunitetu, absolutnie odmienną od tej formuły, którą proponuje prokurator. Zacytuję tylko dwie konkluzje: Przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody właściwej Izby na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 ust. 2 konstytucji. Prokurator jako strażnik praworządności obowiązany jest chronić prawa zagwarantowane w konstytucji. Przeszukanie lokali zajmowanych przez parlamentarzystę stanowi rażące naruszenie konstytucji, a tym samym art. 2 ustawy o prokuraturze. A więc są dwie zupełnie inne interpretacje tej samej sprawy.
Panie i Panowie Posłowie! Jeżeli takie wątpliwości na tym poziomie prawniczym występują, to powinniśmy zrobić wszystko, żeby zmienić prawo i statuować jednoznaczność. I Sojusz Lewicy Demokratycznej w tej sprawie wyjdzie z inicjatywą. Proszę wszystkie kluby parlamentarne o współdziałanie w tej sprawie.
Przedmiotem naszego zainteresowania jest także kwestia ewentualnych podejrzeń, czy instytucje państwa nie były i nie są wykorzystywane do różnego rodzaju gier i nacisków po to, żeby kształtować określone relacje i reakcje polityczne. Tutaj jest to tylko według informacji pana prokuratora albo dzieło przypadku, albo kwestia tego, że skuteczność wymagała przeprowadzenia działań w zaplanowanej kolejności. Prokurator żyje w oderwaniu od rzeczywistości i nie wie, co się dzieje w państwie. Taka jest konkluzja wobec tego stanu rzeczy.
Ale niezależnie od interpretacji prawnej, drodzy państwo, bardzo ważne jest to, że prokurator czy jakakolwiek służba, jeżeli wchodzą na teren instytucji, na której mają się toczyć (Dzwonek) różnego rodzaju czynności, muszą powiadomić o tym osobę, która jest kierownikiem tej instytucji. Jak wyglądało to powiadomienie? Powiadomienie wygląda w ten sposób, że prokurator nie idzie do marszałka Sejmu, nie umawia się z panią marszałek, on idzie do hotelu. Czy w hotelu urzęduje pani marszałek? Czy w hotelu urzęduje szef instytucji, na której terenie mają być prowadzone czynności?
Gdyby nie zatrzymała funkcjonariuszy tych służb Straż Marszałkowska, która nie zlękła się ich broni, to weszliby oni z bronią. A może trzeba było jakieś karabiny maszynowe albo snajperskie zastosować? (Oklaski)
Panie i Panowie Posłowie! To jeszcze nie koniec. Mówimy o sprawności działań tych służb, a co to jest za selektywność, jeżeli natychmiastowo prowadzi się działania i przeszukanie w domu, przeszukanie w biurze poselskim, przeszukanie u rodziny, najbliższej rodziny, przeszukanie w hotelu sejmowym? To czemu nie w gabinecie czy w klubie parlamentarnym? Tam też przebywał, tam też mogły się znaleźć przedmioty, których poszukiwano. Dlaczego zastosowano taką selekcję? Takich selektywnych działań było więcej, takie selektywne działania dotyczyły również zatrzymywania osób, zatrzymywania przedsiębiorców. Nie mogę mówić o tym, gdzie oni byli zatrzymywani, bo to jest informacja niejawna - Komisja do Spraw Służb Specjalnych uzyskała tę informację od szefa CBA - ale powiem, że oni byli zatrzymywani w przypadkowych miejscach w przypadkowym czasie, kiedy wiadomo było, że są umówieni z określonymi osobami w określonych miejscach. Dlaczego nie zastosowano innej metody działania, łapania na gorącym uczynku? Takich pytań jest wiele.
I konkluzja jest taka, proszę państwa. My prawo dostosujmy tak, aby wszyscy rozumieli je tak samo, aby nie było wątpliwości, nie było falandyzowania, nie może być tak, że na skutek niejasności to prawo jest wykorzystywane do tego, żeby działać przeciwko instytucjom demokratycznego państwa. Dziękuję. (Oklaski)