Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym powiedzieć, że w mojej ocenie projekt nie jest doskonały, ale to w mojej ocenie. Ma szereg wad, przede wszystkim jeśli chodzi o problem przepadku pojazdu mechanicznego.
Chciałbym zwrócić uwagę posłów wnioskodawców na orzeczenie Sądu Najwyższego z 2008 r., w którym Sąd Najwyższy podkreślił, że przedmiotem ulegającym przepadkowi jest przedmiot służący do popełnienia przestępstwa lub będący owocem tego przestępstwa. W tym przypadku nie będzie można zastosować przepisów art. 44 § 1 i 2 Kodeksu karnego, w których wyraźnie stwierdza się, kiedy sąd może orzec przepadek. Skoro przedmiot nie jest owocem przestępstwa, a więc nie jest fantem uzyskanym przez sprawcę, jak również samochód, którym spowodowano wypadek, nie służył jako narzędzie do popełnienia przestępstwa, ponieważ najczęściej mamy do czynienia z winą nieumyślną przy spowodowaniu wypadku, co najwyżej winą kombinowaną, gdyż kierowca umyślnie naruszył zasady, ale nastąpił nieumyślny skutek, w związku z tym nie ma podstaw do orzeczenia przepadku.
Rozumiem, że posłowie chcą coś w tym zakresie uczynić i szukają rozwiązania. Zarówno w projekcie rządowym, jak i w projekcie Klubu Parlamentarnego PSL jest przewidziana nawiązka. I to jest właśnie metoda, dzięki której możemy, poprzez nawiązkę orzekaną na rzecz pokrzywdzonego, zrekompensować krzywdę wyrządzoną samemu pokrzywdzonemu lub też możemy, w sytuacji gdy nie ma pokrzywdzonego, bo na przykład zginął, nie pozostawił rodziny, orzec nawiązkę na rzecz funduszu pomocy pokrzywdzonym. W projekcie rządowym z kolei przewiduje się tzw. świadczenie pieniężne. W przypadku przestępstw z art. 178a, popełnianych w wyniku prowadzenia pojazdu przez kierowcę w stanie nietrzeźwym - nie jest to przestępstwo skutkowe, lecz jest to przestępstwo formalne - w projekcie tym przewiduje się obowiązek nałożenia świadczenia pieniężnego na sprawcę takiego przestępstwa.
Pytanie drugie, na które należy udzielić odpowiedzi, dotyczy tego, czy podnoszenie bez końca zagrożenia karnego w Kodeksie karnym, a więc z 8 lat do 10 lat - bo przecież podnosiliśmy, jak pan poseł Piotrowicz doskonale pamięta, te zagrożenia karne w poprzedniej kadencji, a teraz znów chcemy - stanowi remedium na walkę z przestępczością komunikacyjną. Otóż nie. Przede wszystkim kary za popełniane przestępstwa komunikacyjne, a w szczególności za przestępstwa popełniane przez sprawców w stanie nietrzeźwym albo też pod wpływem środków odurzających, powinny być skuteczne, i o to chodzi, bo przecież problem polega na tym, że 90% przestępstw komunikacyjnych popełnianych przez sprawców w stanie nietrzeźwym jest warunkowo zawieszanych. Na tym polega problem.
Co prawda w sytuacji gdy dotyczy to wypadków popełnionych w stanie nietrzeźwym ze skutkiem śmiertelnym czy z ciężkimi obrażeniami, ta statystyka zmniejsza się do 30% zawieszonych warunkowo kar pozbawienia wolności, natomiast problemem jest to, że 90% kar z warunkowym zawieszeniem oznacza w odczuciu społecznym bezkarność. W tym wypadku trzeba sięgnąć do innych rodzajów kar, a nie do kar pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. W tej sytuacji mamy do dyspozycji kary ograniczenia wolności i kary grzywny. W przypadku gdy nie ma ofiar, nie ma poważnych skutków, stosujmy kary wolnościowe - w tym kierunku zmierzamy - zamiast podwyższać granicę zagrożenia karą pozbawienia wolności z 8 lat do 10 lat.
Tyle tylko chciałem powiedzieć, natomiast uważam, że projekt jest godny zastanowienia, tym bardziej że - jeszcze raz powtórzę - jest projekt PSL, jest projekt rządowy, będzie ten projekt. Musimy utrzeć jakieś wspólne stanowisko i zastanowić się, pochylić się nad tymi trzema projektami, nad najlepszym rozwiązaniem, natomiast samo zaostrzanie kar - jeszcze raz podkreślam - nie jest właściwą drogą, nie tędy droga. Musimy dbać o to, aby kary były skuteczne. Jeżeli będziemy kładli nacisk na skuteczność kar, to doprowadzimy do tego, że liczba przestępstw zmniejszy się. Faktem jest to, że liczba przestępstw popełnianych przez kierowców w stanie nietrzeźwym sukcesywnie maleje, to jest fakt, bo na początku 2000 r. przestępstw tych było około 50 tys., natomiast dzisiaj jest ich 30 tys. Nastąpił spadek? Nastąpił. Popełnianych przestępstw komunikacyjnych ze skutkiem śmiertelnym było ponad 5 tys. na początku lat dwutysięcznych, dzisiaj jest ich 3,5 tys. Nastąpił ewidentny spadek, czyli jest jakaś reakcja społeczna, ludzie zaczynają dostrzegać ten problem i wobec tego problem pijanych kierowców sukcesywnie zmniejsza się, natomiast należy podejmować działania wychowawcze, ostrzegawcze, nagłaśniać tego rodzaju przypadki, bo przecież to, co robi dzisiaj telewizja: nagłaśnianie każdego wypadku, większego zdarzenia, stanowi akcję profilaktyczną, o której powinniśmy mówić. I to jest realizowane.
Zadano mi jedno pytanie, natomiast pozostałe pytania były skierowane do pana posła wnioskodawcy. Pan poseł Banaszak zapytał, dlaczego fizycznie tak mało osób trafia za kratki. To, że tylko 30% sprawców przestępstw popełnianych w stanie nietrzeźwym ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkim ma zawieszane, a 70% trafia za kratki, to nie jest zła statystyka w tym zakresie. W tym zakresie nie jest już źle. Nie możemy być państwem represyjnym, nie możemy wszystkich zamknąć do więzienia. Natomiast zastanówmy się nad innym problemem. Chodzi o to, że sąd może odejść od warunkowego zawieszenia na rzecz kar wolnościowych, tam gdzie do tej pory stosował warunkowe zawieszenie. Dziękuję serdecznie. (Oklaski)