Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

2 punkt porządku dziennego:


Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza (druki nr 2498 i 2570).


Poseł Mariusz Błaszczak:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Przypadł mi w udziale obowiązek i zaszczyt przedstawić w imieniu grupy posłów z Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra spraw wewnętrznych.

    Podstawą tego wniosku jest treść rozmowy, jaką przeprowadził minister Sienkiewicz z prezesem Narodowego Banku Polskiego. W naszej wspólnej ocenie treść tej rozmowy jest kompromitująca dla ministra spraw wewnętrznych. Minister Sienkiewicz ani dnia dłużej nie powinien pełnić swojej funkcji. Ale zanim przejdę do treści rozmowy, do wskazania tych najbardziej kompromitujących wyrażeń, postanowień zawartych w tej rozmowie, chciałbym na wstępie zwrócić uwagę na dwie kwestie.

    Pierwsza sprawa: niekompetencja ministra spraw wewnętrznych pana Bartłomieja Sienkiewicza. Pan Bartłomiej Sienkiewicz jest emerytowanym pułkownikiem służb specjalnych, nadzoruje służby z upoważnienia prezesa Rady Ministrów. I pan Bartłomiej Sienkiewicz pozwala na to, żeby kelnerzy podsłuchiwali przez ponad rok najważniejsze osoby w państwie. Czy można bardziej się ośmieszyć? Pan minister Sienkiewicz pozował na twardziela, odgrażał się łamiącym prawo: idziemy po was. Czy taki minister daje poczucie bezpieczeństwa obywatelom naszego kraju? Oczywiście, że nie. Mało tego, dziś minister Sienkiewicz ma nadzorować wyjaśnienie swojej sprawy, więc ma wyjaśnić, kto i dlaczego go podsłuchiwał. To nawet nie jest śmieszne, proszę państwa, to jest po prostu żałosne.

    Druga sprawa: 1500 zł - tyle kosztowała kolacja ministra Sienkiewicza i prezesa Narodowego Banku Polskiego. Rozmowy podobno były prywatne, ale panowie jedli kawior i ośmiorniczki oraz popijali wódeczkę już za pieniądze państwowe. Proszę państwa, 1500 zł. Ponad tydzień temu byłem w województwie warmińsko-mazurskim na spotkaniach z ludźmi w Gołdapi i w Węgorzewie. Tam podszedł do mnie pan, powiedział, że 1500 zł to jest miesięczny budżet jego rodziny. Za 1500 zł utrzymuje swoją rodzinę: żonę i dwójkę dzieci. Panowie Belka i Sienkiewicz lekką ręką wydali z kasy polskiego podatnika 1500 zł, czyli równowartość miesięcznego budżetu rodziny z województwa warmińsko-mazurskiego.

    A teraz, przechodząc do treści rozmowy, fragment dotyczący zmanipulowania wyników wyborów w roku 2015, kluczowy w tej rozmowie. Otóż pan Sienkiewicz mówi, że brakuje pieniędzy w budżecie, że cięcia są niewystarczające - chodzi o rok 2015 - że Prawo i Sprawiedliwość ma 43-procentowe poparcie według sondażu CBOS. Co więc trzeba zrobić, pyta pan minister Sienkiewicz, żeby Prawo i Sprawiedliwość nie wygrało wyborów? Prezes Narodowego Banku Polskiego odpowiada, że może w tym pomóc. Jak? Pan prezes Belka mówi, że bardzo dużo jest możliwe - to jest cytat - ale stawia warunki. Jeden z warunków to dymisja ministra finansów, drugi warunek to zmiana ustawy o Narodowym Banku Polskim. Pan minister Sienkiewicz jeszcze upewnia się, mówiąc, że istnieje możliwość uruchomienia maszyn nieprzeznaczonych na wykup obligacji, tylko na zwiększenie ilości i masy pieniądza na rynku, tak? Zadaje takie pytanie prezesowi Belce. Transakcja jest dokonana. Rzeczywiście zmienia się minister finansów, projekt zmian ustawy o Narodowym Banku Polskim jest omawiany, rozpatrywany przez rząd premiera Donalda Tuska. Wszystko dzieje się tak, jak to zostało uzgodnione między panami Sienkiewiczem i Belką.

    Oczywiście prezes Narodowego Banku Polskiego złamał ustawę, przede wszystkim Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej. W tej sprawie Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość złoży stosowny wniosek o Trybunał Stanu wobec prezesa Narodowego Banku Polskiego.

    Co do tego, że konstytucja została złamana, nie mają wątpliwości konstytucjonaliści, np. pan dr Ryszard Piotrowski, ale także były prezes Narodowego Banku Polskiego, były wicepremier, człowiek o poglądach bardzo dalekich od Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Balcerowicz też nie ma wątpliwości co do tego, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej została złamana i że prezes Narodowego Banku Polskiego powinien ustąpić, ale pamiętajmy o tym, że tę rozmowę inicjuje, ten sposób zawarcia transakcji i całą istotę transakcji omawiają panowie dlatego, że chce tego minister Sienkiewicz.

    Minister Sienkiewicz nie należy do Platformy Obywatelskiej, układa się z prezesem Narodowego Banku Polskiego w sprawie zmanipulowania wyniku wyborów tak, żeby był on korzystny dla Platformy Obywatelskiej. Pytanie zasadnicze: Kto ministra Sienkiewicza wysłał na tę rozmowę? Skoro premier Donald Tusk nie zdymisjonował ministra, to znaczy, że co najmniej akceptuje ten deal.

    W tej rozmowie padają też nieprawdziwe informacje, jest takie straszenie PiS-em typowe dla rządu Donalda Tuska, pada nieprawdziwa informacja, np. dotycząca inwestycji zagranicznych podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pokażę państwu wykres przedstawiający napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w miliardach euro: rok 2006 - 15,6 mld euro, rok 2007 - 17,2 mld euro, to są lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, rok 2008 - to jeszcze nie był rok kryzysowy - 10,1 mld euro.

    (Poseł Jan Vincent-Rostowski: Kryzysu nie zauważył. Taki drobiazg.)

    Nie, kryzys rozpoczął się w roku 2009. Rok 2008 nie był rokiem kryzysowym. (Gwar na sali)

    (Poseł Jan Vincent-Rostowski: Wrzesień 2008 r.)

    (Poseł Stefan Niesiołowski: To elementarne rzeczy. Nie wie, co to kryzys.)

    (Poseł Jan Vincent-Rostowski: Ignorancja kompletna.)

    Przejdę do dalszych postanowień czy też sformułowań, które padły podczas tej rozmowy ministra Sienkiewicza z prezesem Narodowego Banku Polskiego. Oto cytat: Dotujemy pod stołem ich. Jakich ich? Prywatne firmy. Prywatne firmy lotnicze dotują pod stołem. Tak mówi minister Bartłomiej Sienkiewicz. A więc minister Sienkiewicz akceptował łamanie prawa, co więcej, minister Sienkiewicz miał wiedzę i akceptował nielegalne - nawet jego zdaniem - finansowanie firm prywatnych. Nie podjął żadnych działań, jakie powinien inicjować urzędujący minister, co więcej, funkcjonariusz publiczny. Dochodzi do dotowania pod stołem firm i co? I nic. Nic się nie dzieje. Minister w rządzie premiera Donalda Tuska akceptuje łamanie prawa.

    Kolejna rzecz. Polskie Inwestycje Rozwojowe. Wedle słów premiera Tuska wygłoszonych z mównicy sejmowej podczas tzw. drugiego exposé w roku 2012 inwestycje polskie miały umożliwić budowę dźwigni na rzecz inwestycji i kredytowania polskiej gospodarki.

    (Poseł Stefan Niesiołowski: Polski nie ma. Jakie inwestycje?)

    Tymczasem co wynika z rozmowy panów Sienkiewicza i Belki? Pan Sienkiewicz mówi: Ich po prostu nie ma. Polskich Inwestycji Rozwojowych po prostu nie ma. I padają te wulgarne słowa, których nie będę przytaczał. Wszyscy doskonale je znają i pamiętają. A więc posiadając jako szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ważnego ministerstwa, wiedzę o patologii, o krańcowej niegospodarności podstawowego funduszu inwestycyjnego, a to miał być sztandarowy projekt rządu premiera Donalda Tuska, minister Sienkiewicz nie reagował, nie interweniował w ramach swoich prac w rządzie.

    Kolejna rzecz. Łamanie standardów demokracji, namawianie do zastraszania przedsiębiorców, angażowanie podległych służb w procesy gospodarcze. Minister Sienkiewicz wprost zadeklarował zamiar tworzenia opresyjnych instytucji państwa. O co chodzi? Chodzi o stosunek do przedsiębiorcy, polskiego przedsiębiorcy. Otóż cytat: To może trzeba mu powiedzieć, jak można go bardziej okraść. Może zrozumie. To słowa ministra Sienkiewicza. Chodzi o tzw. tłuste misie. Tak minister w rządzie premiera Donalda Tuska, w rządzie Platformy, która ma obywatelskość w nazwie, traktuje polskich przedsiębiorców.

    Kolejna sprawa. Niezależna prokuratura. Bardzo często politycy Platformy Obywatelskiej mówią też, jaka to prokuratura jest niezależna. A minister Sienkiewicz przedstawia sposób na to, jak uzależnić prokuratora generalnego, jak nakłonić prokuratora generalnego do tego, żeby na wszystko się zgodził. Jak to trzeba zrobić, jak to robi minister Sienkiewicz? Otóż, po pierwsze, trzeba nawrzeszczeć na prokuratora generalnego w programie telewizyjnym - mówi, że nawrzeszczał - a potem przepuścić przez szpaler 50 dziennikarzy, kamer i fleszy. Okazuje się, że wszystko udało się wówczas załatwić z prokuratorem generalnym. A więc co to oznacza? To jest stosowanie prowokacji politycznych i szantażu w kontaktach z innymi niezależnymi instytucjami państwa polskiego. To jest szantaż dokonywany wobec prokuratora generalnego. Tak wygląda niezależność prokuratury pod rządami premiera Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej.

    Biuro Ochrony Rządu - przecież minister spraw wewnętrznych nadzoruje Biuro Ochrony Rządu. Co mówi minister Sienkiewicz na temat Biura Ochrony Rządu: Wszyscy, którzy pracują w BOR, mają syndrom sztokholmski. Ja nie bardzo mogę sobie pozwolić na głębokie reformy w służbie, od której dyskrecji zależy wiele istotnych decyzji w tym kraju, na kwartał przed wyborami, bo to jest samobójstwo. Co to oznacza? To oznacza, że minister Sienkiewicz toleruje zagrożenia wynikające z patologicznego funkcjonowania Biura Ochrony Rządu, a być może jest szantażowany informacjami, którymi dysponują oficerowie BOR.

    A więc minister Bartłomiej Sienkiewicz okazał się nieudolnym szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, sam przyznał się do utraty kontroli nad Biurem Ochrony Rządu i jest odpowiedzialny za kompromitację Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego podczas pacyfikacji tygodnika ˝Wprost˝. Po cóż ta pacyfikacja została przeprowadzona? Po to, żeby nie ukazały się kolejne taśmy prawdy. Minister Sienkiewicz nie potrafił zorganizować skoordynowanej pracy podległych mu służb, co przyznał w nagranych rozmowach. Zamiast normalnych procedur prawnych posługiwał się groźbami, słynnymi: idziemy po was albo: pała na tłuste misie. Zamiast zajmować się bezpieczeństwem obywateli i bezpieczeństwem instytucji minister Sienkiewicz koncentrował się na manipulacjach, na organizowaniu finansowania walki o utrzymanie władzy przez Platformę Obywatelską, na przejmowaniu wpływów w spółce, w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Poza tym, to nie ulega żadnej wątpliwości, minister Sienkiewicz odznacza się niskim poziomem kultury osobistej, instrumentalnie traktuje zajmowane stanowisko, zachowuje się w sposób typowy dla klasy próżniaczej - to takie określenie, którym często posługiwał się swego czasu premier Donald Tusk, ale pewnie już o tym zapomniał, więc przypominam - wystawna kolacja na koszt podatnika, zamiana gabinetu na ekskluzywne restauracje.

    Ministerstwo Spraw Wewnętrznych od kilku lat jest obciążone aferami informatycznymi i nie słychać, żeby Bartłomiej Sienkiewicz zdołał zdjąć to odium, a teraz dołożył MSW kolejnych problemów. Efektem tego jest spadek prestiżu instytucji i zwiększenie zagrożenia przeciętnych obywateli. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zamiast zajmować się bezpieczeństwem ludzi i pilnowaniem przestrzegania prawa musi zajmować się własnymi problemami i problemami swojego szefa. Jest jeszcze słynne określenie: państwo w teorii. Teoretyczna jest zielona wyspa, na której ponoć żyjemy, teoretyczne są inwestycje rozwojowe, praca dla Polaków też jest teoretyczna, w ogóle pod rządami premiera Donalda Tuska żyje się dobrze, ale teoretycznie, wyłącznie teoretycznie. (Oklaski)

    Na koniec, proszę państwa, apel o przyzwoitość.

    (Poseł Teresa Piotrowska: PiS też.)

    Przypomnę, że art. 104 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej to ślubowanie, treść ślubowania, które każdy z państwa posłów składał, przyjmując mandat poselski. Zacytuję: ˝Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej˝. Jest szansa, proszę państwa, żebyście - decydując o przyszłości ministra Sienkiewicza - przypomnieli sobie treść tej przysięgi i zagłosowali za wnioskiem o odwołanie ministra Sienkiewicza, bo skompromitował on siebie, ale kompromituje również was, kompromituje koalicję rządzącą. Pamiętajcie państwo o tym, żeby nie nagradzać skompromitowanych ministrów, żeby zmieniać władzę wtedy, kiedy źle rządzi, a minister Sienkiewicz rządzi fatalnie. Pamiętajcie państwo o wyborcach, pamiętajcie o Polakach, bo wasza rola to służenie Polsce i Polakom.

    (Poseł Stefan Niesiołowski: Robimy to i was też to obowiązuje.)

    Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Mariusz Błaszczak - Wystąpienie z dnia 09 lipca 2014 roku.


273 wyświetleń

Zobacz także: