Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Serdecznie dziękuję za tę informację, jak również za wszystkie działania, jakie podejmuje pan i pański urząd. Materia, którą się pan zajmuje, jest niezwykle złożona i rozległa, obejmuje bowiem grupę obywateli, która ze względu na swój wiek, małe doświadczenie, wiedzę, taką szczerą ufność, może doświadczyć bezpośrednio na sobie wszelkich złych sytuacji, które funduje im współczesny świat, jest na to szczególnie narażona. Złożoność tej sytuacji wynika również z faktu, że tak naprawdę ani dziecko, ani pan, ani pański urząd, ani my wszyscy nie wiemy, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, skąd nadejdzie niebezpieczeństwo: czy ze strony rodziców, ze strony rodziny, szkoły lub nauczycieli, a może pospolitych przestępców, grupy rówieśniczej, środków masowego przekazu, czy też wręcz z powodu nieograniczonego dostępu młodych ludzi do różnorodnych źródeł informacji. Ta sytuacja to wielkie wyzwanie dla pana, panie ministrze, ale również, jak myślę, dla nas wszystkich. Tak mi się wydaje. Bo my, politycy często oburzamy się, gdy pojawiają się takie pojedyncze przypadki dotyczące dzieci, a przy tej okazji niejednokrotnie obwiniamy pana rzecznika za te sprawy.
Prawo, które ustanowiliśmy, prawo chroniące dzieci wydaje się być wystarczające, by zapewnić im godność i chronić ich prawa. Niestety dynamika zdarzeń, postaw, zachowań we współczesnym świecie zdaje się nieco nas wyprzedzać. W tym kontekście chciałbym pana ministra zapytać, czy dysponujemy odpowiednimi instrumentami prawnymi, które mogą uniemożliwić niektórym rodzicom, niektórym rodzinom wykorzystywanie swoich dzieci do czynów, działań, zachowań, które z naukowego punktu widzenia mogą być szkodliwe dla ich zdrowia psychicznego bądź fizycznego. Mam tu na myśli sesje fotograficzne lub reklamowe z wykorzystaniem dzieci bądź czynny udział dzieci w sportach walki. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)