Dziękuję pani marszałek za udzielenie głosu.
Szanowni Państwo! Panie i Posłowie! Panie Ministrze! Myślę, że wiele osób albo świadomie, albo nieświadomie miesza różne rodzaje działań związanych z GMO. Mówimy tu o pewnym obszarze. Ja rozumiem te pytania, które padają, pytania o to, dlaczego nie kompleksowo. Jest dużo wątpliwości, mówiła o tym pani poseł Niedziela.
Mam pytanie do pana ministra. Czy to przedłożenie, które nawiązuje do dyrektywy, powstało z inspiracji dyrektywy i rozporządzeń unijnych, jest bardziej rygorystyczne niż sama dyrektywa? Konkretnie o to chcę zapytać. Rzeczywiście my stwarzamy gorsze warunki dla prac wdrożeniowo-badawczych niż przewidują przepisy unijne - zwróćcie państwo na to uwagę - i to w szerokim obszarze, chociażby w odniesieniu do farmacji i medycyny. Gdy słyszę głosy, żeby zakazać działań związanych z GMO łącznie z badaniami, to jestem przerażony. Jestem przerażony, bo środowiska, które pracują naukowo nie tylko w dziedzinie farmacji i medycyny, ale również w rolnictwie czy w innych obszarach związanych z bezpieczeństwem, na pewno by mocno przeciwko temu protestowały. Wynika to, jak myślę - jeszcze raz to powtórzę - z niezrozumienia albo ze złośliwości.
Panie ministrze, w związku z tym bardzo proszę o odpowiedź na pytanie, czy to przedłożenie rządowe rzeczywiście jest bardziej rygorystyczne niż dyrektywa i akty wykonawcze (Dzwonek), czy też jest w miarę spójne i stwarza warunki do dalszego prowadzenia prac naukowych i wdrożeniowych.
I drugie pytanie. Czy rzeczywiście my możemy sobie pozwolić na to, żeby nie transponować dyrektywy i unijnych aktów wykonawczych? To też było tu podnoszone. Dziękuję bardzo.