Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Odnośnie do nieobecności pana ministra Tomczykiewicza chciałabym przypomnieć, że projekty czy wnioski w sprawie tematów informacji rządowej składa się do wtorku do wieczora, a pan minister Tomczykiewicz od wielu dni jest w delegacji, jak już wcześniej powiedzieli koledzy, więc myślę, że to po prostu się rozminęło.
(Poseł Wojciech Szarama: A gdzie?)
(Poseł Grzegorz Janik: Gdzie pojechał?)
To dobrze, że o kryzysie górnictwa mówi się na forum parlamentarnym. Dziękuję panu premierowi za osobiste zaangażowanie w ratowanie górnictwa na Śląsku, a także za to, że dostrzegł i podkreślił społeczny aspekt tego kryzysu.
Ludzie są tak samo ważni jak ekonomia, a może nawet ważniejsi od niej. Mówi się o konieczności nowych inwestycji, ważne są nowe technologie, prolongata zadłużenia, programy oszczędnościowe, ale ludzie najbardziej boją się o miejsca pracy. Mieszkańców mojego miasta Rudy Śląskiej, wciąż najbardziej górniczego miasta w Polsce, ten strach dotyka szczególnie. Obawiają się, że spotka ich los Wałbrzycha, i chcą znać prawdę o planach wobec kopalń. Kiedyś wydobywało w Rudzie 9 kopalń, działała huta, koksownia, elektrownia. Zostały 4 kopalnie. Huta w dramatycznym stanie zniknęła. Pracowników elektrowni w listopadzie 2006 r. Jarosław Kaczyński zapewniał, że po jej likwidacji powstanie bardziej nowoczesny zakład z większą ilością miejsc pracy. (Dzwonek) Tak się nie stało. Żaden większy zakład pracy w Rudzie Śląskiej nie powstał, zostały natomiast potężne szkody górnicze, ponieważ pod miastem wydobywa się węgiel tzw. metodą na zawał. Jeśli w ramach oszczędności zmniejszone będą środki na naprawę szkód górniczych, to w Rudzie Śląskiej będzie i Wałbrzych, i Bytom. Panie ministrze, jako Ślązaczka pytam: Czy górnicy na Śląsku mogą być spokojni o miejsca pracy? Czy ich rodziny są bezpieczne?
Wicemarszałek Cezary Grabarczyk:
Proszę kończyć.
Poseł Danuta Pietraszewska:
Czy Ruda Śląska będzie uwzględniona w rządowym programie rewitalizacji terenów poprzemysłowych? Dziękuję bardzo.