Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

17 punkt porządku dziennego:


Informacja ministra spraw zagranicznych o założeniach polskiej polityki zagranicznej w 2014 roku.


Poseł Grzegorz Schetyna:

    Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Panie Premierze! Panie i Panowie Ministrowie! Przedstawiciele Korpusu Dyplomatycznego! Wysoka Izbo! Cele i priorytety polskiej polityki zagranicznej na rok 2014 w sposób oczywisty muszą być dostosowane do tego kryzysu, poważnego kryzysu, z którym boryka się Europa, tak poważnego, jak dawno już nie widziany w naszej części globu. Początek lat 90. XX w. i wojna w byłej Jugosławii, oraz jej podział, wszystkich nas zaskoczyły. Uregulowanie konfliktu na Bałkanach, procesy transformacji politycznej oraz gospodarczej europejskich krajów bloku wschodniego zakończone wejściem niektórych z nich do struktur zachodnich dawały nadzieję na stabilną kontynuację. Nikt w Polsce ani w Europie, a być może nawet na świecie, nie przewidział, że nasz kontynent może spotkać tak ogromny kryzys, który wynika z agresywnych działań Federacji Rosyjskiej. Mówił o tym minister, mamy takie przekonanie w polskim parlamencie, w polskim społeczeństwie, że Rosja jest winna pogwałcenia podstawowych norm prawa międzynarodowego i zasad pokojowego współistnienia. Natężenie propagandy i polityki kłamstwa Moskwy przerosło najśmielsze oczekiwania. Począwszy od nacisków na Ukrainę, na przywódców ukraińskich, a skończywszy - w ostatnich dniach bardzo wyraźnie to widzimy - na wspieraniu separatystów czy wprost na przesyłaniu wojsk na terytorium sąsiedniego państwa, działania rosyjskie domagają się potępienia tu u nas w kraju i wołają o reakcję Europy i całego demokratycznego świata.

    Ten pozimnowojenny porządek, okazuje się, wraca do swojej historii, do swoich korzeni. Gracz, który ciągle wierzy w powrót marzeń o sowieckiej utopii i odbudowie swojej własnej wielkości. Jak twarde jest to zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, widzimy codziennie, widzimy to w telewizyjnych i medialnych przekazach. To zagrożenie polityczne realizowane przez politykę rosyjską, politykę dezinformacji i propagandy.

    Nasza polityka musi na tę politykę rosyjską reagować i staramy się to robić, tu w polskim parlamencie, budując elementarne porozumienie na każdym poziomie, ale przecież także ta polityka musi być skuteczną rękojmią rozwiązywania problemów. Polska polityka zagraniczna reaguje pragmatycznie, bez zbędnych emocji, strachu czy paniki. Sednem tej reakcji jest dążenie do wzmocnienia sojuszniczej współpracy z naszymi najważniejszymi partnerami w relacjach zarówno bilateralnych, jak i multilateralnych. Współpraca sojusznicza, która koncentruje się w Unii Europejskiej czy w NATO, ale także w porozumieniu Grupy Wyszehradzkiej, to dziś klucz do skutecznej polskiej polityki zagranicznej. Musimy sobie to zupełnie wprost powiedzieć. Pragmatyczne podejście wyrażające się w uznaniu przez polskie MSZ, iż siła naszych oddziaływań wzrasta, jeżeli potrafimy realizować ją nie indywidualnie, ale grupowo, że jeśli chodzi o ten zbiorowy głos, warto, trzeba to w taki sposób komunikować, żeby ten głos był słyszany, nie tylko w Europie, ale i w świecie.

    Krytycy polskiej polityki zagranicznej muszą zrozumieć, że wymachiwanie szablą czy tupanie nogą nie jest zestawem środków mających rzeczywistą siłę oddziaływania, że to nie jest polityka skuteczna. Dzisiaj nasza polityka w stosunku do Rosji musi być i musi pozostać pragmatyczna. Dotychczasowe działania rządu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także grup parlamentarnych pokazują, że jest to możliwe i - co najważniejsze - skuteczne.

    To, o czym musimy pamiętać i o czym musimy przypominać, dotyczy tego, że najważniejsze jest to, żeby problem, który dzieje się za naszą wschodnią granicą, był problemem międzynarodowym, europejskim, światowym, a nie tylko lokalnym.

    Jedną z konsekwencji wydarzeń na Ukrainie jest dla nas wzrost świadomości zagrożeń zewnętrznych oraz przekonanie, że musimy zrobić rzeczywiście wszystko, żeby Polska była silna wewnętrznie, miała stabilną pozycję w zjednoczonej Europie, ale była otwarta na przyjazną współpracę i politykę sojuszniczą w innych częściach świata.

    Rok temu, w zupełnie innej sytuacji, mówiliśmy tutaj w debacie na temat polityki zagranicznej, że relacje międzynarodowe pozostają sprawą fundamentalną dla polskiego bezpieczeństwa i dla naszej przyszłości. To, czy uda je się wzmocnić, w znacznej mierze zależy od efektywności i skuteczności polskiej polityki zagranicznej. Dzisiaj obowiązkiem nas wszystkich, wszystkich członków tej Izby, wszystkich członków polskiego parlamentu, jest praca na rzecz bezpieczeństwa i stabilności naszego kraju.

    Takie wzmocnienie może mieć miejsce tylko wtedy, kiedy będziemy zgodni cały czas, bez względu na toczące się kampanie wyborcze i bieżącą politykę, że polska polityka zagraniczna musi być prowadzona pod wspólnym polskim, biało-czerwonym sztandarem, ale musi być właśnie wspólna, musi być jednorodna. Możemy, powinniśmy się spierać, powinniśmy dyskutować, powinniśmy budować najlepszą jej pozycję i jej koncepcję, ale w ostatecznej jej realizacji, w tym, co mówimy na zewnątrz, musimy to robić wspólnie. O tym musimy pamiętać. Chcemy wierzyć i wierzymy, że w debacie, w rozmowie, w poszukiwaniu tej wspólnej koncepcji można szykować i budować różne scenariusze, ale efekt musi być wspólnotowy, musi być odpowiedzialny, musi być nasz, wspólny.

    Kryzys ukraiński nie ma jedynie implikacji regionalnych. Ze względu na politykę i pozycję Federacji Rosyjskiej odbija się on na polityce światowej, globalnej, przenosi się w sposób naturalny. Widzieliśmy to w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, w polityce bardzo spektakularnej, realizowanej przez ambasadora Czurkina na poziomie Rady Bezpieczeństwa. Widzieliśmy to nie tylko w kwestii ukraińskiej, ale także wtedy, kiedy sprawy dotyczyły Syrii, tego, co działo się w tym kraju przez ostatnie miesiące. To właśnie Rosja blokowała działania Rady Bezpieczeństwa odnośnie do reakcji wolnego świata w sprawach syryjskich.

    Naszemu światu, naszym sprawom dzisiaj daleko do stabilności politycznej i gospodarczo-finansowej. Pozycja Polski zależy od tego, co osiągnęliśmy przez ostatnie 25 lat. Z tego możemy i chcemy być dumni, o tym często mówimy - nie tak często, jak powinniśmy - ale często też o tym słyszymy, tu, w Europie, w świecie, wszędzie. Tę dumę musimy przekuwać, musimy mieć możliwość przenoszenia jej dalej, wykorzystywania naszych doświadczeń, tworzenia lepszych warunków do rozwoju społeczno-cywilizacyjnego krajów takich jak Ukraina, dla której przykład polski jest modelowy, w której po doświadczenia nasze może i chce sięgać ukraińska elita. Dzisiaj mówimy o tym, jesteśmy wszyscy zaangażowani w udzielanie pomocy naszym ukraińskim przyjaciołom. Klasycznym przykładem tego jest nie tylko angażowanie się w to rządu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ale także misja ekspertów prezydenckich, prezydenta Komorowskiego, to, co robi poseł Marcin Święcicki dla budowania takiej wielkiej inwestycji na rzecz nowej suwerennej demokratycznej Ukrainy, jej reformy administracyjnej, tworzenia fundamentu, który pozwoli na obronę i da gwarancję naturalnego cywilizacyjnego rozwoju państwa ukraińskiego.

    Siła leży w naszych inicjatywach. O tym oczywiście mówiłem, mówił o tym minister Sikorski. Może niedokładnie to przedstawiamy, za mało o tym mówimy, może za rzadko przywołujemy przykład Partnerstwa Wschodniego. Niezależnie od tego, czy to jest inicjatywa polska, czy szwedzka, czy, jak niektórzy chcieliby powiedzieć, niemiecka, to jest to dzisiaj projekt Unii Europejskiej. To jest nasz pomysł, nasza inicjatywa, ale realizowana przez całą Unię Europejską. To jest coś, z czego możemy być dumni, co zapewnia cywilizacyjną zmianę, daje wielką szansę otworzenia się Unii Europejskiej na kraje bliskie, na kraje, które chcą podążać europejską drogą. Losy Ukrainy właśnie poprzez Partnerstwo stały się nierozerwalnie związane z proeuropejskim wyborem. Ten symbol szczytu wileńskiego i wszystko, co zdarzyło się później w Kijowie na Majdanie, także w innych miastach, to potwierdza. Podpisanie politycznej części umowy stowarzyszeniowej przez Kijów jest też dobitnym tego potwierdzeniem. Mołdawianie mogą już korzystać od dwóch tygodni z ruchu bezwizowego, Gruzja i Mołdawia stowarzyszyły się z Unią i są stronami umów o wolnym handlu. Liczymy na dalszy rozwój tego programu. Chcemy być dumni z jego skuteczności, z tego, że daje gwarancje otwierania tej dobrej, najlepszej europejskiej drogi dla tych krajów.

    Wszystko, co możemy zrobić tu, w parlamencie, wspierając politykę rządu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w ramach tego, co nazywamy w naszych relacjach dyplomacją parlamentarną, to otworzyć się, przedstawić te wszystkie doświadczenia, które można przenieść, pokazując polską drogę, polski przykład, polski model. Chcemy to pokazywać, chcemy potwierdzać, że pomysł na pokojową transformację ostatnich 25 lat najlepiej udał się w Polsce. I jesteśmy z tego dumni. (Oklaski)

    Wszyscy jesteśmy sercem z Ukrainą, z Ukraińcami. Byliśmy z nimi, gdy walczyli ze skorumpowanym i nadużywającym władzy prezydentem, byliśmy, gdy Rosja dokonywała agresji, anektowała Krym, jesteśmy teraz, gdy na wschodzie, na południu Ukrainy toczą się walki nazywane już otwarcie przez wszystkich, przez obserwatorów, przez polityków, wojną. Polski parlament włączał się w działania na rzecz wsparcia społeczeństwa i nowych władz Ukrainy, podejmował własne inicjatywy. Przypomnę tylko, że przyjęliśmy jednogłośnie uchwałę Komisji Spraw Zagranicznych, przyjęliśmy jednogłośnie dwukrotnie, trzykrotnie uchwały parlamentu, uchwały Sejmu. To była ta wielka inwestycja, to, że byliśmy na Euromajdanie, to, że byliśmy w stanie utwierdzać Ukraińców w przekonaniu, że droga europejska jest dla nich jedyną drogą i że, tak jak mówiłem zawsze - i zawsze to będziemy powtarzać - droga z Kijowa do Brukseli, do Europy wiedzie przez Warszawę.

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk)

    Oni o tym wiedzieli wtedy i wiedzą teraz, i muszą o tym wiedzieć, a my musimy ich w tym przekonaniu utwierdzać.

    Był czas walki, protestów, wielkiego poświęcenia ukraińskiego, był też czas współpracy. Organizujemy cykliczne wspólne zgromadzenia parlamentarne Polski, Litwy i Ukrainy. Ostatnio doszło do spotkania w Kijowie przedstawicieli parlamentów tych trzech krajów. Byliśmy tam razem z marszałkiem Borusewiczem. Otwieramy także możliwość współpracy, zaangażowania się polityków Trójkąta Weimarskiego na rzecz pomocy dla Ukrainy. Miałem przyjemność organizować taką wizytę swoich odpowiedników z Niemiec z Bundestagu, z francuskiego Zgromadzenia Narodowego, żeby porozmawiać o polityce pomocowej, o możliwościach, które mogą przygotować dla ukraińskiego parlamentu nasze izby. To jest oczywiście początek, ale to jest rzecz, która jest niezbędna także dlatego, że działa w dwie strony. Nie tylko zmieniamy, otwieramy nasze możliwości działania na rzecz suwerennej Ukrainy, lecz także pokazujemy krajom, parlamentarzystom niemieckim, francuskim, jak wygląda prawdziwa sytuacja na Ukrainie. Wspieramy ich swoją obecnością, a także wiedzą i wspólnym inwestowaniem w jakość demokracji parlamentarnej na Ukrainie.

    Ten rok jest też symboliczny. Jesteśmy po 25 latach od częściowo wolnych wyborów, które otworzyły wszystko, i to nie tylko w Polsce, lecz także w naszej części Europy. Jesteśmy z tego dumni, że mogliśmy być uczestnikami tego wielkiego procesu. Od 15 lat jesteśmy w NATO, przed chwilą obchodziliśmy też 10-lecie naszego członkostwa w Unii Europejskiej. To są rzeczy nie do przecenienia, to są procesy, to są nasze wspólne inwestycje, z których dzisiaj jesteśmy dumni i o których mówiliśmy tak: zrobiliśmy wiele, jesteśmy kontynuatorami tej wielkiej cywilizacyjnej zmiany, tego wielkiego procesu modernizacji. Jesteśmy dumni, że mogliśmy w tym uczestniczyć.

    Wielowymiarowość polskiej polityki zagranicznej, to wszystko, o czym mówimy co roku, co pokazujemy, opisując podmiotowość polskiej polityki zagranicznej, to wielkie wyzwania, które podejmujemy na całym globie. Dzisiaj oczywiście są one w cieniu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, tego, co dzieje się na południu i na wschodzie Ukrainy. Jednak ta polityka się dzieje, jest równolegle prowadzona i jesteśmy dumni, że otwieramy współpracę gospodarczą, ekonomiczną. Jesteśmy obecni w polityce na Dalekim Wschodzie, otwieramy relacje z Chinami, mówimy o wielkich możliwościach, które daje otworzenie się kontynentu afrykańskiego. Chcemy tam być, chcemy wspierać polskie firmy, chcemy tam zaznaczyć polską obecność. Chcemy mieć tę inicjatywę i ją realizować i jestem przekonany, że nam się to udaje. Oczywiście trzeba to robić równolegle. Konsekwencje tych rzeczy, nad którymi pracujemy wczoraj, dzisiaj i jutro, będą dostrzegane w ciągu lat, ale musimy to robić, musimy być w tym bardzo konsekwentni.

    Działania MSZ możemy i chcemy oceniać pozytywnie, z wielkim zaangażowaniem, z wielką liczbą pomysłów, realizując politykę ofensywną, podejmując największe wyzwania, rozwiązując najważniejsze, kluczowe problemy. Nie przypadkiem wtedy, kiedy było najtrudniej w Kijowie i na Majdanie, kiedy ginęli ludzie na Instytuckiej i Hruszewskiego, to właśnie misja organizowana przez ministra Sikorskiego, z udziałem ministrów spraw zagranicznych Francji i Niemiec, Fabiusa i Steinmeiera, była kluczem do tego, że przestała się lać ukraińska krew, że doszło do przełomu. To się udało, to pokaz, to przykład skuteczności polskiej polityki zagranicznej i z tego chcemy i musimy być dumni, bo bez skutecznej polityki nie moglibyśmy mieć satysfakcji w tej kwestii.

    Dzisiaj wiemy, że Polska musi być silna. Wszyscy, chcę wierzyć, na to pracujemy i jesteśmy do tego przekonani. Jednak ta silna Polska musi być w silnej Europie. Nasze oczekiwania wobec Unii muszą iść w parze z naszym wkładem w ciągłą rozbudowę projektu europejskiego. Ten projekt ciągle rośnie, zmienia się. Im więcej polskiej obecności, polskiego pomysłu, polskich emocji i polskiego zaangażowania, tym lepiej dla przyszłej Europy. Głęboko w to wierzymy, że mamy patent, że mamy pomysł, że chcemy Europę zmieniać, żeby była jeszcze bardziej skuteczna, żeby nasz głos, polski głos w Europie więcej znaczył i był jeszcze bardziej słyszalny. (Oklaski)

    Polska polityka zagraniczna jest i powinna pozostać polityką zbudowaną wokół takich wartości, jak demokracja, prawa człowieka, rządy prawa. Zawsze o tym mówiliśmy, od pierwszego posiedzenia nowego, wolnego parlamentu w Polsce. Te wartości zawsze były dla nas wszystkich, dla wszystkich polskich parlamentarzystów najważniejsze. Te wartości będziemy przenosić tam, gdzie jesteśmy, gdzie się angażujemy, gdzie jesteśmy aktywni, gdzie realizujemy nasze interesy, gdzie wspieramy naszymi działaniami tych, którzy pomagają i którzy tej pomocy potrzebują. Będziemy im zawsze pomagać, będziemy zawsze z tymi, którzy tej pomocy będą potrzebowali. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje marszałek Sejmu Ewa Kopacz)



Poseł Grzegorz Schetyna - Wystąpienie z dnia 08 maja 2014 roku.


290 wyświetleń

Zobacz także: