Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Ryszard Zbrzyzny:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pomalutku, po cichutku, powolutku, aż do skutku; miłe słówko, komplemencik, bombonierka i prezencik; sratki, kwiatki, duperele; dajesz mało, bierzesz wiele - ten cytat, zaczerpnięty z popularnego serialu telewizyjnego ˝Świat według Kiepskich˝, najlepiej chyba trafia w sedno stosunku rządu do spółki KGHM Polska Miedź SA. Daje jej mało, a bierze wiele, i końca tej zachłanności przecież nie widać, być może dlatego, że jest to jedna z największych polskich firm, która od ponad 20 lat wytrwale broni się przed zakusami polskich liberałów dążących do jej likwidacji.

    Metod próbowano wiele: chciano ją doprowadzić do bankructwa, rozparcelować na setki maleńkich spółeczek, sprzedać całość Amerykanom za symboliczną złotówkę, uzależnić od niemieckiego kapitału czy też przyznać grupie rodzimych menedżerów prawo do wieczystego nią zarządzania. Każda kolejna ekipa prawicowego rządu miała swój indywidualny pomysł na tę spółkę. Na szczęście wszystkie te niecne zamiary udawało się załodze Polskiej Miedzi w porę udaremnić. Dzięki temu setki tysięcy ludzi w całym regionie nadal mają stałą pracę, z wynagrodzeniem przewyższającym ustawowe minimum. Jednak nie jest im dane cieszyć się z tych zdobyczy i normalnie funkcjonować w poczuciu stabilizacji życiowej. Premier Donald Tusk i jego ministrowie najwyraźniej postanowili zadać Polskiej Miedzi cios ostateczny, okrążyć jak średniowieczną twierdzę i zamorzyć ją głodem. Minister finansów nałożył na nią haracz przekraczający 2 mld zł, w skali roku oczywiście. Minister środowiska hojną ręką zaczął przyznawać zagranicznym podmiotom koncesje na poszukiwanie i udostępnianie złóż wokół obszaru wydobywczego KGHM. Minister skarbu dawał na to milczące przyzwolenie, a prezes Polskiej Miedzi robi dobrą minę do złej gry i skupia się na zamorskich biznesach. Koszty tych zamorskich inwestycji przekroczyły już grubo ponad 10 mld zł, a na zyski widoki są raczej niewielkie.

    Jest jednak okazja do medialnego szumu i stworzenia zasłony dymnej dla procesu rozdawania naszego majątku narodowego, jakim są polskie kopaliny. Dzięki tym zjednoczonym działaniom pomalutku, po cichutku, powolutku na polskich ziemiach zaczęła funkcjonować kanadyjska grupa kapitałowa Miedzi Copper z siedzibą w Luksemburgu. Przez ostatnie trzy lata za psi grosz zdołała ona przejąć aż 70% obszaru, na który zostały przyznane wszystkie koncesje na poszukiwania i eksploatacje rud metali na terenie kraju. Premier Donald Tusk nie widzi w tym żadnego powodu do niepokoju, prezes KGHM mówi, że nic się nie stało, rzecznik prasowy Polskiej Miedzi coś opowiada o śniących filozofach, a media głównego nurtu jak oczadziałe zajmują się igrzyskami i problemem wprowadzenia ustawy u bestiach, czyli sratki, kwiatki, duperele, dajesz mało, bierzesz wiele.

    Jakkolwiek by na to patrzeć, odmowa udzielenia Polskiej Miedzi koncesji to swoista czarna polewka dla KGHM i powód do niepokoju. Złoże obecnie eksploatowane przez KGHM jest już coraz uboższe i powoli się kończy. Dalszy rozwój firmy jest uzależniony od udostępnienia nowych obszarów. W przeciwnym razie zacznie się jej powolna likwidacja lub konieczne będzie związanie się z kanadyjskim kapitałem, który już posiada prawa do najzasobniejszych w miedź terenów.

    Możliwy jest też drugi scenariusz, że kanadyjski koncern sam zdecyduje się na wydobywanie miedzi. Oczywiście przy dzisiejszych obciążeniach podatkowych jest to mało realne, ale gdyby zdołał uzyskać pozwolenie na utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej, a nasz rząd jest hojny dla firm zagranicznych, to kto wie? Pewnie rachunki wyglądałyby zupełnie inaczej, zwłaszcza że koszty pracy ludzi pozbawionych ochrony układu zbiorowego pracy nie stanowią znacznego wydatku, a cały zysk można wytransferować z naszego kraju, bo przeszkód przecież wielkich nie ma.

    Jakkolwiek by patrzeć, nasz kraj na tym interesie może tylko stracić. Warto to wszystko wziąć pod uwagę, rozważyć i zmusić naszych liberałów, by - cytując przywołanego Ferdynanda Kiepskiego - zakończyli wreszcie tę wojnę polską z Polską. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Ryszard Zbrzyzny - Oświadczenie z dnia 20 lutego 2014 roku.


585 wyświetleń




Zobacz także:






Poseł Ryszard Zbrzyzny - Oświadczenie z dnia 18 lutego 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 87 Oświadczenie poselskie

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Ryszard Zbrzyzny - Oświadczenie z dnia 10 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Oświadczenie poselskie

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Ryszard Zbrzyzny - Wystąpienie z dnia 24 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Informacja bieżąca w sprawie zamierzeń rządu w zakresie pomocy...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Ryszard Zbrzyzny - Wystąpienie z dnia 24 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Informacja bieżąca w sprawie zamierzeń rządu w zakresie pomocy...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Ryszard Zbrzyzny - Wystąpienie z dnia 25 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Ryszard Zbrzyzny - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Przedstawiona przez Radę Ministrów informacja o realizacji zadań...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy