Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

14 punkt porządku dziennego:


Informacja dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2013 r. (przewodnictwo Litwy w Radzie Unii Europejskiej) (druk nr 2077) wraz ze stanowiskiem Komisji do Spraw Unii Europejskiej (druk nr 2098).


Poseł Andrzej Gałażewski:

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Panie Ministrze! Przed miesiącem z górą zakończyła się prezydencja litewska. Jak wszystkie poprzednie, kontynuowała ona prace Unii rozpoczęte wcześniej i przygotowała wiele działań, które będą kontynuowane przez następne prezydencje. Szkoda, że Litwa nie wykorzystała tego czasu, żeby wprowadzić europejskie standardy dla mniejszości narodowych na Litwie. Niemniej przyjęte przez Litwę priorytety odpowiadały na aktualne wyzwania, przed którymi stoi Unia Europejska, a mianowicie ożywienie gospodarcze, naprawa finansów publicznych, zmniejszenie skali bezrobocia, szczególnie wśród młodzieży, budowa wspólnego rynku energii. Jedno wydarzenie, które miało miejsce podczas prezydencji litewskiej, było dla Polski szczególnie ważne, było to doprowadzenie do ugody pomiędzy Radą i Parlamentem Europejskim w sprawie wieloletnich ram finansowych obejmujących lata 2014-2020. Przyjęcie budżetu Unii w wynegocjowanych wielkości i kształcie było priorytetem Polski.

    W tym momencie należy przypomnieć, że rząd wykazał się determinacją i dobrymi umiejętnościami negocjacyjnymi, które doprowadziły do tego, że pomimo mniejszego o 40 mld euro wieloletniego budżetu Unii Polska otrzymała per saldo o 4,5 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie. Jednak największym sukcesem było utrzymanie skali i zasad finansowania polityki spójności, co zapewnia nam znaczny dopływ funduszy unijnych niezbędnych do zakończenia pierwszego etapu modernizacji kraju.

    Kontynuacja finansowania polityki spójności nie spowodowała odejścia Unii Europejskiej od innych polityk ważnych dla polskiego społeczeństwa, w tym wspólnej polityki rolnej obejmującej rozwój obszarów wiejskich. Można śmiało powiedzieć, że bez zaangażowania Polski w obronę polityki spójności i skierowania znacznego strumienia pieniędzy na wyrównywanie poziomu życia pomiędzy wciąż bogatym Zachodem a słabiej rozwiniętymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej fundusze strukturalny i spójności byłyby znacznie okrojone i kierowane na zgoła odmienne cele i do innych państw członkowskich.

    Polski rząd wspierany przez wielu polskich posłów do Parlamentu Europejskiego oraz posłów i senatorów krajowych podczas prezydencji litewskiej intensywnie zabiegał na europejskim forum o jak najwcześniejsze zakończenie negocjacji i przyjęcie wieloletnich ram finansowych. Niestety w kraju takiego wsparcia nie miał. Politycy opozycyjni - szczególnie z Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski - twierdzą dzisiaj, że można było uzyskać jeszcze więcej pieniędzy i na jeszcze lepszych warunkach. Ta niedorzeczna krytyka rządu wynika z pełnej wiedzy, że w sytuacji kiedy w kilku państwach tzw. starej Unii pogłębiał się kryzys gospodarczy i społeczny, uzyskaliśmy znacznie więcej, niż można było oczekiwać. Polska miała przeciwko sobie sporą grupę państw członkowskich, z wpływową Wielką Brytanią na czele, które domagały się drastycznego zmniejszenia wielkości wieloletniego budżetu oraz daleko idących zmian w politykach Unii obejmujących przede wszystkim politykę spójności i wspólną politykę rolną. Pomimo tych niesprzyjających okoliczności osiągnęliśmy sukces - nic tak nie boli polityków opozycji, jak sukces rządu Platformy i PSL oraz, tym samym, sukces Polski.

    Wspomniałem, że jednym z bardzo ważnych priorytetów kolejnych prezydencji jest wyjście Unii Europejskiej z kryzysu społecznego będącego następstwem kryzysu finansowego w niektórych państwach strefy euro. Przyczyny załamania rynku finansowego były różne w różnych państwach, jednak miały one wspólny mianownik: brak dyscypliny finansów publicznych i brak mechanizmów zarządzania i kontroli. Unia Europejska musi ten problem skutecznie rozwiązać, nie naruszając porządku traktatowego.

    W tej sytuacji zrodziła się, i jest wciąż niestety żywa, idea rozwiązywania problemów strefy euro przez porozumienia międzyrządowe, co w konsekwencji prowadzi do utworzenia trzonu gospodarczego i finansowego wewnątrz Unii rządzącego się nieco innymi prawami niż pozostała część Unii. Innymi słowy, prowadzić to może do powstania Unii dwóch prędkości.

    Rząd polski konsekwentnie przeciwstawia się takiemu rozwojowi wypadków, ale nie przez bezsilne negowanie prawa krajów strefy euro do skutecznego rozwiązywania swoich specyficznych problemów, jak chce tego Prawo i Sprawiedliwość, lecz przez uwspólnotowienie problemów eurozony. Wychodzimy z założenia, że jeżeli nie możemy powstrzymać biegu wydarzeń, to trzeba starać się mieć na nie wpływ.

    Przedstawiciele rządu podczas litewskiej prezydencji aktywnie uczestniczyli w wypracowaniu zasad działania unii bankowej i kontynuowali debatę o Unii Gospodarczo-Walutowej. Jednym z efektów było uznanie prawa państw członkowskich nieposiadających wspólnej waluty euro do dobrowolnego przystąpienia do Unii Gospodarczo-Walutowej w optymalnym dla nich czasie.

    Były setki działań i dziesiątki wydarzeń podczas litewskiej prezydencji, ale chciałbym na koniec zatrzymać się przy sprawach związanych z Partnerstwem Wschodnim. Rząd premiera Tuska przywiązuje dużą wagę do kontynuacji rozwoju tego projektu i wspierał litewską prezydencję w przygotowaniu III szczytu Partnerstwa Wschodniego, który odbył się w listopadzie w Wilnie. Podczas szczytu Mołdawia i Gruzja parafowały umowy stowarzyszeniowe z Unią Europejską, ale najbardziej oczekiwanym wydarzeniem miało być podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Niestety, prezydent Ukrainy Janukowycz pod naciskiem Rosji zrezygnował z jej podpisania, a skutki tej decyzji możemy obserwować dzisiaj na ulicach Kijowa i innych miast Ukrainy.

    Opozycja prawicowa próbuje rozliczać polski MSZ za ograniczone efekty i słabe finansowanie Partnerstwa, a jeszcze niedawno negowała sens tej inicjatywy.

    (Głosy z sali: Do rzeczy!)

    W 2011 r. podczas debaty w Fundacji Batorego poseł Witold Waszczykowski, aktualnie wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych z ramienia PiS, mówił: ˝Partnerstwo Wschodnie to faktycznie koncepcja niemiecka, którą tylko dla niepoznaki zgłosiły cztery lata temu Polska i Szwecja˝ oraz dodał: ˝nie jesteśmy miłośnikami Partnerstwa Wschodniego˝, a także przekonywał, że Polska popiera Mołdawię w aspiracjach europejskich na polecenie kanclerz Merkel. Jednak wcześniej, podczas prezentowania kierunków polskiej polityki zagranicznej w Sejmie w dniu 11 maja 2007 r., ówczesna minister spraw zagranicznych Anna Fotyga mówiła: ˝Jesteśmy zwolennikami integracji Unii Europejskiej, dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej, przede wszystkim o takie kraje, jak Ukraina, Mołdowa, dalszego rozszerzania się Unii Europejskiej na Wschód˝.

    (Poseł Anna Fotyga: Święta racja. A co to ma do rzeczy?)

    Bardzo dobrze, ale ja jeszcze nie skończyłem.

    Natomiast poseł Krzysztof Szczerski podczas zeszłorocznej debaty sejmowej...


14 punkt porządku dziennego:


Informacja dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2013 r. (przewodnictwo Litwy w Radzie Unii Europejskiej) (druk nr 2077) wraz ze stanowiskiem Komisji do Spraw Unii Europejskiej (druk nr 2098).


Poseł Andrzej Gałażewski:

    ...mówił: ˝Dlaczego szczyt w Wilnie to także porażka Polski? Bo to na nas w dużej mierze spoczywa zadanie, by Europa w tym przypadku była silna, a nie słaba. To jest sprawa naszej determinacji, przywództwa, odwagi, wpływu i naszych umiejętności˝.

    Panie i panowie prominentni posłowie PiS, mam propozycję. Zanim kolejny raz przystąpicie do frontalnego ataku na rząd, usiądźcie przy piwie i uzgodnijcie poglądy, żeby Polska była silna bez względu na to, czy dzisiaj rządzi PO i PSL, czy jutro będzie rządził PiS wspólnie z Solidarną Polską.

    Partnerstwo Wschodnie podobnie jak Unia dla Śródziemnomorza to trudne w realizacji, ale bardzo potrzebne formy działań Unii Europejskiej adresowane do najbliższych sąsiadów. Celem przedsięwzięć realizowanych w ramach tych inicjatyw jest zbliżanie społeczeństw do siebie, promocja wartości demokratycznych i zachęta do współpracy. Unia Europejska nie ma i nie chce mieć środków nacisku podobnych do tych, jakie stosuje Rosja wobec swoich sąsiadów, żeby zmuszać ich władze do podejmowania stosownych decyzji.

    Litwa i współpracująca z nią Polska wiele zrobiły, żeby przekonać europejskich partnerów do poparcia europejskich aspiracji Ukrainy oraz żeby zachęcić społeczeństwo i władze ukraińskie do ściślejszej współpracy z Unią. To nie jest łatwa współpraca, wymaga przestrzegania zasad i przepisów prawa. Społeczeństwo ukraińskie już zrozumiało, że to w dłuższej perspektywie bardzo się opłaca i że dzisiejszy wysiłek da dobre efekty w przyszłości, dlatego z determinacją domaga się od władzy zmiany kursu. Niestety, Rosja oferuje tu i teraz jabłuszko pachnące gazem, ropą i mamoną. Taką ofertę przyjęły władze Ukrainy. Naszym zadaniem jest mądre wspieranie Ukrainy na jej drodze do Europy. Mam nadzieję, że jest to zadanie do wykonania nie tylko dla rządu, ale także dla opozycji.

    Klub PO jest przekonany, że Polska podczas prezydencji litewskiej działała na forum Unii Europejskiej, kierując się dobrem Polski, a rząd postępował zgodnie z interesem polskiego społeczeństwa, dlatego zagłosuje za poparciem sprawozdania i gorąco zachęca do tego pozostałe kluby parlamentarne. Dziękuję bardzo.

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)



Poseł Andrzej Gałażewski - Wystąpienie z dnia 06 lutego 2014 roku.


182 wyświetleń