Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

6 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o przedstawionym przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projekcie ustawy o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (druki nr 1509 i 2033).


Poseł Andrzej Dera:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska mam zaszczyt przedstawić nasze stanowisko odnośnie do przedstawionego przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.

    Zacznę może nietypowo, bo zadam takie oto pytanie: Po co ta ustawa? Właściwie można by sobie odpowiedzieć: po nic, bo ona jest zupełnie niepotrzebna. Gdyby nie majstrowano wcześniej przy ustroju sądów powszechnych, gdyby nie pseudoreforma Jarosława Gowina, o której wszyscy mówili, że jest zła, niedobra, która skłóciła środowiska lokalne... Cała opozycja mówiła, że to nie jest droga do usprawnienia, że to nic nie da. Nie, władza się uparła, a to są tego skutki.

    Ta ustawa jest niezbędna - niepotrzebnie ona dzisiaj jest, ale ona jest niezbędna, żeby naprawić to, co wcześniej po prostu zepsuto. Trudno sobie wyobrazić wiele powiatów bez sądów rejonowych. Jako poseł z Wielkopolski nie wyobrażam sobie powiatów ostrzeszowskiego, pleszewskiego, krotoszyńskiego bez solidnych, porządnych sądów, naprawdę bardzo rzeczowych sędziów, trudno sobie wyobrazić, żeby tam nie było sądu. Sąd był, jest i być powinien i mam nadzieję, że już nikt więcej nie będzie próbował w tych miejscowościach likwidować sądów. Mówiliśmy wtedy, że to nic nie da, że to nic nie pomoże, że będzie tylko drożej i gorzej dla mieszkańców i to wszystko potem się potwierdziło.

    Cieszę się w tym momencie, mimo że powiedziałem, iż ta ustawa jest po nic. Ona jednak jest niezbędna właśnie po to, żeby przywrócić to, co zepsuli rządzący. Tu chcę podziękować panu prezydentowi, że wniósł ten projekt ustawy, bo on jest niezbędny, żeby przywrócić tę elementarną funkcję, sądownictwo w tych powiatach, w których będzie można przywrócić funkcjonowanie sądów.

    Gdy słucham dzisiaj tej debaty, dochodzę do wniosku, że kolejny raz potwierdza się przysłowie, że porażka zawsze jest sierotą. W tym wypadku mówi się: to minister Gowin, on tak chciał. Pytam: Od kiedy to jeden minister może sam zadecydować i zrobić coś wbrew Platformie, wbrew PSL-owi, wbrew koalicji?

    (Poseł Eugeniusz Tomasz Grzeszczak: Wbrew - my nie głosowaliśmy.)

    Mówię: wbrew tym, którzy rządzą. Jakoś moje doświadczenie mówi mi, że tak się nie da, że było przyzwolenie, że miał zielone światło, że Platforma to wspierała - pamiętam wszystkie wystąpienia - że ministerstwo mówiło, przekonywało, jakie to genialne rozwiązanie, jaka superreforma.

    Na szczęście przyszło to opamiętanie, a przede wszystkim też każdy mógł zobaczyć, jakie są skutki tej reformy. Mówiliśmy o tym. Zaczął się słynny ruch, projekt ustawy przywracający te sądy, cała ta zadyma. Pytanie znowu: Po co było to wszystko? Naprawdę możemy spierać się ze sobą, ale nie w miejscach, gdzie ten spór naprawdę nie jest potrzebny, gdzie warto sobie racjonalne argumenty wymienić, warto siebie posłuchać nawzajem i dojść do kompromisu i do uzgodnień. Przecież, szanowni państwo, mimo całej tej procedury, tych wielu miesięcy bojów o sądy rejonowe i tak nie wszystkie zostaną przywrócone. Jakkolwiek bowiem byśmy liczyli, 79 nie zostanie przywróconych, a skoro nie, to wiemy, że dotyczy to tylko tych najmniejszych, gdzie rzeczywiście wszystkie środowiska, włącznie z sędziowskimi, mówiły, że w skrajnych przypadkach trzeba się zastanowić, czy tam jest potrzebny sąd, który ma dwóch, trzech sędziów. Ale to można było zrobić spokojnie, można to było zrobić merytorycznie, nie wywołując całej tej awantury, która nikomu i niczemu nie służy, bo po tej całej awanturze, szanowni państwo, wszyscy wyszliśmy osłabieni - sejm, ministerstwo, społeczeństwo. Tak naprawdę tym projektem naprawiamy to, co wcześniej zabałaganiliśmy po prostu. Tak że z punktu widzenia merytorycznego ta ustawa jest niezbędna, żeby przywrócić to, co zostało utracone, i chcę podziękować panu prezydentowi w imieniu naszego klubu, że taki projekt złożył. Chcę też podziękować wszystkim członkom komisji sprawiedliwości, że doszło do kompromisu, że nie było tu już tego zacietrzewienia co do tej jedynej nieomylnej liczby, co do tego, że to kryterium jest jedynym właściwym. Pan prezydent potrafił ustąpić. Poszczególne kluby umiały porozumieć się w sprawie kryteriów, które pozwolą przywrócić te sądy. Tak powinniśmy tworzyć prawo. Tylko chciałbym, żebyśmy to prawo dobrze tworzyli na pierwszym etapie i nie musieli naprawiać tego, co żeśmy wcześniej zepsuli. (Dzwonek)

    Tak że, panie ministrze, chciałbym poinformować, że nasz klub będzie głosował za przyjęciem tego projektu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 22 stycznia 2014 roku.


111 wyświetleń

Zobacz także: