Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Tak to już jest, że nie da się nikogo przymusić do podpisania umowy, dokładnie tak samo jak nie można kupić sobie członkostwa Unii Europejskiej i dokładnie tak samo jak nie możemy po prostu anektować tego kraju, bez względu na to, jak bardzo prawica by tego nie chciała i jak bardzo krewko tam nie jeździła. To legalnie wybrany rząd, to dobrze ocenione wybory i musimy pogodzić się z demokratycznym wynikiem, że to dzisiaj Janukowycz, Azarow i Partia Regionów rządzą Ukrainą.
Jedna rzecz bardzo mnie tu zaniepokoiła. Czy rzeczywiście powtórzy pan to, że jest pan dumny, iż siedzibą ukraińskiej rewolucji jest polska ambasada? Wolałbym, żeby pan minister nie tańczył na linie, dlatego że, jak powiedziałem, musimy pogodzić się z tym, kto rządzi, i nie powinniśmy dawać się włączać w pewne rzeczy.
Moje pytanie na koniec jest bardzo proste. Tak to jest, że po jednych wyborach są w polityce kolejne. Na te w 2015 r. na Ukrainie moglibyśmy mieć jakiś pośredni wpływ, przynajmniej w ten sposób, że będziemy edukować społeczeństwo. Niech pan minister powie nam coś o opozycji. Co możemy zrobić, żeby w przypadku kolejnych wyborów były one bardziej sprzyjające Unii? Dziękuję bardzo. (Oklaski)