Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

4 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1789 i 1837).


Poseł Zbigniew Matuszczak:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej mam zaszczyt przedstawić stanowisko wobec sprawozdania Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw. Zasadniczym celem nowelizowanej ustawy jest zastąpienie obecnie obowiązującej dyscyplinującej reguły wydatkowej przez wprowadzenie nowej reguły zwanej stabilizującą. Według rządu nowa reguła jest niezbędna, gdyż dotychczasowe zabezpieczenia w sposób niewystarczający zapewniają dyscyplinę w finansach publicznych, nie mają mechanizmów antycyklicznych na wypadek dekoniunktury gospodarczej i nie przewidują jasno określonych działań, które ograniczałyby nadmierne zadłużanie się państwa.

    Obecnie obowiązująca reguła przewiduje m.in. trzy progi ostrożnościowe określające górną granicę relacji długu publicznego do produktu krajowego brutto - 60%, co wynika z zapisów konstytucji, oraz 50% i 55%, co wynika z ustawy o finansach publicznych. Przekroczenie pierwszego, obecnie zawieszonego 50-procentowego progu powodowało, że relacja deficytu budżetu państwa do dochodów w budżecie na rok następny nie mogła przekroczyć analogicznej relacji z roku bieżącego. Ten zapis w sposób istotny ograniczał możliwość nowelizacji budżetu państwa na rok 2013 i racjonalną budowę budżetu na rok 2014. Przekroczenie już w 2010 r. 50-procentowego progu powodowało, że minister finansów przygotowywał każdy kolejny budżet nie w oparciu o rzeczywiste i możliwe do osiągnięcia dochody podatkowe, a o dochody świadomie zawyżane, by zachować wzajemne relacje deficytu do dochodu na poziomie roku poprzedniego. W 2013 r. w wyniku przeszacowania dochodów balon pękł, zabrakło 24 mld zł. Należało więc obejść prawo, zawiesić pierwszy próg i zwiększyć deficyt.

    Założeniem nowej stabilizującej reguły ma być m.in. ograniczenie wzrostu wydatków do średniookresowego wzrostu PKB za okres ośmiu lat: sześć lat poprzedzających rok, w którym jest projektowany budżet, na podstawie danych z GUS, na podstawie szacunku wzrostu PKB za rok bieżący oraz w oparciu o prognozę na rok następny, czyli budżetowy. Czy zapewni to stabilizację całego sektora finansów publicznych i obniżenie tak zwanego deficytu strukturalnego do poziomu 1%, pokaże najbliższa przyszłość.

    Nowe ustawowe propozycje odnoszą się nie tylko do budżetu państwa, a swoim zasięgiem obejmują około 90% wydatków sektora finansów publicznych, dotyczy to zarówno instytucji rządowych, jak i samorządowych.

    Oceniając projekt nowelizacji ustawy, należy przede wszystkim zastanowić się nad skutkami wejścia w życie proponowanych rozwiązań nie tylko dla budżetu, ale przede wszystkim dla realizacji zobowiązań prawnych państwa wynikających z zapisów ustawowych. Uchwalany corocznie budżet nie jest celem samym w sobie, ale jest narzędziem zapewniającym sprawną realizację zadań stojących przez państwem, przy zapewnieniu wymaganego zrównoważenia wydatków publicznych. Czy proponowane rozwiązanie zapewni osiągnięcie tego celu? Myślę, że należy mieć co do tego poważne wątpliwości. Autorzy projektu nie kryją, że wprowadzenie do ustawy reguły dyscyplinującej ma zapewnić ograniczenie wydatków państwa o charakterze uznaniowym, co powinno przyczynić się w kolejnych latach do ograniczenia wydatków budżetu państwa. Problem polega jednak na tym, że zwiększenie dyscypliny w zakresie polityki wydatkowej państwa, które powinno być osiągnięte możliwie bez szkody dla wykonywania jego obowiązków, powinno nastąpić w ten sposób, że zamiast od zmiany reguły należało rozpocząć od analizy dotychczasowego sposobu wydatkowania środków publicznych i podjęcia działań zapewniających zwiększenie efektywności wydawanych pieniędzy, czyli wykonania tych samych zadań mniejszym kosztem, co stanowiłoby istotę efektywności.

    Sposób zaproponowany w omawianym projekcie to pójście po linii najmniejszego oporu i zdecydowanie się na regułę wydatkową, a więc dotyczącą tylko rozmiarów wydatków publicznych. Jest to sposób złudnie prosty, łatwy, ale może być mało skuteczny. Mając nieefektywny system wydawania pieniędzy, a taki mamy w Polsce, wprowadzenie reguły, która w praktyce polega na mechanicznym cięciu wydatków, może wprawdzie prowadzić do utrzymania równowagi budżetowej (Dzwonek), ale nastąpi to kosztem zmniejszenia wielkości wykonywanych zadań, a więc ograniczenia i tak niskich w stosunku do zapisów ustawowych wydatków państwa. Państwo będzie robiło to samo, co do tej pory, ale w mniejszym zakresie. Może to prowadzić do zmniejszenia i tak stanowczo za małych nakładów na infrastrukturę, służbę zdrowia, edukację, naukę i wiele innych zadań...

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Panie pośle...

    Poseł Zbigniew Matuszczak:

    ...a chyba nie o to nam wszystkim chodzi.

    Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:

    Panie pośle, czas minął.

    Poseł Zbigniew Matuszczak:

    Panie marszałku, uwzględniając podniesione argumenty i zastrzeżenia, Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej nie poprze omawianego projektu ustawy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Zbigniew Matuszczak - Wystąpienie z dnia 06 listopada 2013 roku.


81 wyświetleń

Zobacz także: