Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

9 punkt porządku dziennego:


Informacja bieżąca.


Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Barbara Kudrycka:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam wrażenie, że pani poseł nie zna zmian, które rząd zaproponował w założeniach reformy szkolnictwa wyższego. Wyraźnie tam wspominamy o tym, że uniwersytet ma przede wszystkim rozwijać idee, pomagać studentom w poszukiwaniu sensu życia i rozwijać ich osobowość, a przede wszystkim pogłębiać wiedzę. Mówimy o tym, że chcemy podzielić uczelnie wyższe na uczelnie o charakterze uniwersyteckim, ogólnoakademickim, które mają realizować te funkcje, i uczelnie zawodowe, do których zaliczamy PWSZ i część uczelni niepublicznych. Bez tego nie da się kształcić, tak jak pani profesor powiedziała, we wszystkich uczelniach tak samo. A więc egalitaryzm kształcenia zapewniać będą państwowe szkoły zawodowe i uczelnie niepubliczne, które nie mają uprawnień do prowadzenia studiów doktoranckich, a elitaryzm - uniwersytety, o których mówimy.

    Pani poseł powiedziała również, że jesteśmy w sytuacji, w której występuje kryzys w szkolnictwie wyższym. Pani zaczęła od tego, jak bardzo zmniejsza się finansowanie uczelni, jak bardzo niebezpieczna jest to sytuacja. Otóż chciałabym przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że od roku 2007, gdy mieliśmy prawie 2 mln studentów, do roku 2013, kiedy mamy około 1400 tys. studentów, finansowanie szkolnictwa wyższego znacząco wzrosło, a zmniejszyła się liczba studentów, i to naprawdę bardzo znacząco. Gdy w 2007 r. w sumie mieliśmy w budżecie państwa zapisane razem z rezerwami celowymi 10 671 mln zł, to teraz wydajemy, w 2013 r., 14 233 mln zł razem z rezerwami celowymi. Wynika to nie tylko ze środków strukturalnych, które dofinansowują szkolnictwo wyższe, ale przede wszystkim z budżetu państwa, bowiem zwiększamy płace pracowników. I już w 2013 r. 907 mln zł przeznaczono na zwiększenie płac, w roku 2014 to jest kwota 953 mln zł, w sumie ze skutkami przejściowymi to będzie 1900 mln zł, a w 2015 r. do tego 1900 mln zł dołożymy 1100 mln zł, co oznacza łącznie 3 mld zł.

    W sumie w 2013 r., 2014 r. i 2015 r. z budżetu państwa pójdzie razem 5800 mln zł na dofinansowanie uczelni, w których zmniejszyła się liczba studentów o ponad 1/4 - ponad 1/4 - czyli jest mniej studentów do sfinansowania ich kształcenia, a zwiększone są środki finansowe na sfinansowanie tego kształcenia. A więc nie możemy mówić o trudnej sytuacji finansowej uczelni, jeśli weźmiemy pod uwagę dochody z budżetu państwa. Możemy natomiast wskazać, że wraz ze zmniejszeniem się liczby studentów na studiach stacjonarnych zmniejsza się liczba studentów na studiach niestacjonarnych, którzy płacą za siebie, płacą czesne. Właśnie z tego powodu zmniejszają się dochody uczelni, drugie źródło finansowania uczelni. Dlatego też dobrze się dzieje, że uczelnie przeprowadzają analizy dotyczące tego, które z kierunków studiów powinny one kontynuować, które są z punktu widzenia potrzeb regionu niezbędne do rozwijania ich specjalizacji regionalnych i które wreszcie są takimi kierunkami, które mają zapewnioną dobrą kadrę dydaktyczną. Dotyczy to zarówno uczelni publicznych, jak i niepublicznych. Zresztą w momencie, gdy wejdą w życie przepisy - mam nadzieję, że Wysoka Izba po analizie zechce je przyjąć - które proponuje rząd i które przyjął w ramach założeń, wierzę, że dzięki temu uda się doprowadzić do sytuacji, w której rzeczywiście uniwersytety i uczelnie o statusie akademickim będą kształcić na najwyższym poziomie i przyjmować studentów czy kandydatów na studia, którzy spełnią wszystkie wysoko ustalone kryteria rekrutacyjne.

    Dodam, że ten rząd, wysoko ceniąc autonomię uczelni, rozszerzy ją na autonomię programową i niezależność od władz na poziomie finansowania. Dzięki reformom z końca 2011 r. uczelnie tworzą w tej chwili indywidualne, własne programy i kierunki studiów. Do tego służy KRK, pani poseł. Dzięki temu można przeanalizować dotychczasowe kierunki studiów, pochylić się nad tym, czy przypadkiem nie są one dzisiaj już nieaktualne, i tak je zmienić, aby odpowiadały na współczesne problemy cywilizacyjne. Mało tego, ci, którzy zrobią to dobrze, mogą jeszcze otrzymać 1 mln zł dodatkowej dotacji z dotacji projakościowej.

    Ale najważniejszy jest fakt, że obecnie poziom stałego finansowania uczelni nie tylko z dotacji stacjonarnej czy podstawowej, ale również z dotacji statutowej nie zależy już od woli, chęci czy sympatii ministra, ale od twardych wskaźników i kryteriów spełnionych przez uczelnię i wszystkich pracowników uczelni. Od tych wskaźników zależy poziom dotacji. To od osiągnięć uczelni, liczby studentów, poziomu pracowników, dorobku naukowego i liczby pozyskiwanych grantów zależy wysokość dotacji, zarówno podstawowej, jak i statutowej. W algorytmach wskaźniki, mierniki i ich wagi, nawet jeśli są niedoskonałe, mają jedną niepodważalną wartość: trudno dyskutować z algorytmem czy go przekonywać, tak aby ze względu na takie czy inne sympatie uzyskać zwiększone finansowanie. To jest wartość ankiet, które pracownicy muszą wypełniać, bowiem jeśli zwiększa się autonomia uczelni i w zakresie programowania, do czego służy KRK, i w zakresie finansowania na podstawie wyraźnych, dokładnych, szczegółowych algorytmów, to zmniejsza się rola ministra. Autonomia uczelni się zwiększa. Jednocześnie, aby móc określić, jakie środki mają być przeznaczone, musimy mieć weryfikowalne, bardzo dokładne dane dotyczące wszystkich osiągnięć, które uczelnia przedstawi, i to zarówno identyfikowane w systemie elektronicznym POL-on, żyjemy w XXI w., jak i identyfikowane przez Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych, który bezpośrednio ocenia osiągnięcia każdej z jednostek każdego wydziału, instytutu uczelnianego.

    Powiedziała pani o finansowaniu projektów badawczych, że jest rozproszone i właściwie nie prowadzi do określonych efektów. Otóż to właśnie reformami z 2011 r. wprowadzono dwie agencje. Przypominam, że PiS był autorem wprowadzenia Agencji Badań Podstawowych, którą zastąpił NCN. W zakresie zadań tych dwóch agencji jest realizowanie finansowania grantów badawczych na podstawie takich zasad, jakie istnieją chociażby w European Research Council. Tam są miliardy do wykorzystania i jeśli nasi naukowcy, wykorzystując granty świadczone przez NCBN i NCBiR, nauczą się dobrze to robić, może wreszcie będą mogli w ramach ˝Horyzontu˝ w większym zakresie korzystać również z finansowania, w ramach którego jest ponad 70 mld euro do rozdysponowania na nową perspektywę finansową.

    Dodam jeszcze, aby uspokoić panią poseł, że wartość jednorazowych grantów w Narodowym Centrum Nauki znacząco wzrasta, czyli nieprawdą jest, że są one coraz bardziej rozproszone. W 2011 r. wynosiło to 273 tys. zł, w 2012 r. - 413 tys. zł, w przypadku 2013 r. jeszcze nie znamy ostatecznych danych, ale już teraz możemy powiedzieć, że będzie to prawie 500 tys. zł. (Dzwonek) Natomiast w NCBiR 3 mln zł są przyznawane na jeden grant. To nie są malutkie granty. Nie mówię już o programach strategicznych, takich jak czyste technologie węglowe, ˝Strategmed˝, ˝Blue gas˝. Teraz pracujemy nad programem strategicznym dla rolnictwa.

    Mówi pani, że kadra nie służy wytwarzaniu nowych technologii. To dlaczego mamy tak dużo inwestycji, dlaczego wielkie zagraniczne firmy międzynarodowe, takie jak Sony, Google czy z włoskiego przemysłu lotniczego, zatrudniają absolwentów naszych uczelni, aby pracowali właśnie w ich ośrodkach badań i rozwoju? Aby polskie firmy bardziej wykorzystywały naszych absolwentów, nie tylko do nowych programów operacyjnych z funduszy strukturalnych, ale także do ˝Horyzontu˝, udało nam się w Polsce wprowadzić możliwość finansowania badań realizowanych przez małych i średnich przedsiębiorców, których mamy najwięcej w Polsce. Nie mamy tak wielkiego przemysłu jak Niemcy czy Francja, w związku z tym szanse dla małego i średniego przemysłu, dla małych i średnich firm będą nie tylko w środkach strukturalnych do pozyskiwania finansowania na BiR, lecz także w ˝horyzoncie˝, dzięki inicjatywie Polski.

    W zasadzie można powiedzieć, że przedstawiłam wszystkie najpoważniejsze zagadnienia. Pani powiedziała, że dyskryminujemy jeszcze naukowców do 35. roku życia. Jak można tak powiedzieć?

    (Poseł Józefa Hrynkiewicz: Po 35. roku życia.)

    Więcej konkursów adresowanych jest do naukowców po 35. roku życia. Jest więcej konkursów, tylko są one realizowane głównie przez Narodowe Centrum Nauki i wszystkie osoby, które pracują w ośrodkach akademickich, mogą do nich startować, natomiast część konkursów - tylko część - przeznaczana dla młodych naukowców ma granicę wieku. Tych konkursów jest mniej. Jest 1/4 konkursów adresowanych do młodych naukowców. Rektor Pałys pomylił się, ponieważ nie sprawdził liczby konkursów ogłaszanych dla dojrzałych naukowców. Dlaczego 25-latek czy 28-latek ma konkurować z panią profesor w wieku dojrzałym czy z kimś, kto ma czterdzieści parę lat, dużo większy dorobek i habilitację? Nie ma szans, żeby wygrał.

    Dlatego też wzorem Komisji Europejskiej wprowadziliśmy specjalne - w mniejszej liczbie - konkursy dla młodych, którzy konkurują między sobą, a nie z dojrzałymi, którzy mają już dużo większe doświadczenie i dużo większy dorobek naukowy. Inaczej w żadnym wypadku nie wygraliby.

    Dodam jeszcze, że analizowałam, co było wcześniej, w latach 2007-2008. Wszyscy młodzi przegrywali z dojrzałymi naukowcami. Teraz państwo to przekręcacie i mówicie, że w jakiś sposób dyskryminujemy dojrzałych. To jest naprawdę jedno wielkie kłamstwo.

    Jeśli chodzi o kontrole, o których powiedziała pani poseł, to przyznam, że mamy nie mniej kontroli realizowanych przez różne inspekcje. Dodam tylko, że nie sądzę, żeby pan rektor mówił o kontrolach ministerialnych. Czy wraz ze zwiększaniem autonomii uczelni realizowane są zadania ustawowe? Odpowiedź na to może być udzielona tylko wtedy, kiedy mamy twarde dane przesyłane z uczelni w sprawozdaniach lub też w wyniku kontroli. Kontrole są realizowane przez ministerstwo najczęściej wtedy, kiedy mamy sygnały o pewnych nieprawidłowościach. Te nieprawidłowości zdarzają się w wielu różnych uczelniach. Nadal też nasz departament kontroli nie jest tak liczny, aby mógł potraktować, zareagować na wszystkie sygnały bardzo szybko i na tyle poważnie, żeby od razu sprawdzić po nich stan rzeczy.

    Tak więc przede wszystkim ani nie jesteśmy ministerstwem, które tylko i wyłącznie kontroluje, ani nie jesteśmy ministerstwem, które dyskryminuje dojrzałych naukowców. Wręcz przeciwnie, dojrzali naukowcy mają dużo więcej szans na uzyskiwanie grantów na badania w wielu konkursach, nie tylko NCN-u, lecz także NCBiR-u, a także samego ministerstwa, chociażby w ˝Narodowym programie rozwoju humanistyki˝. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Barbara Kudrycka - Wystąpienie z dnia 10 października 2013 roku.


110 wyświetleń

Zobacz także: