Dziękuję.
Panie Marszałku! Pani Minister! Ta szkolna wyprawka to chyba dla lepszego samopoczucia ministerstwa, bo tak naprawdę w konstytucji jest zapis o bezpłatnej nauce, ale w Polsce to jest fikcja. To nie jest Anglia, Niemcy, kraje o wiele lepiej rozwinięte, gdzie o wiele lepiej powodzi się mieszkańcom, a książki i wyprawki są za darmo.
Pani minister powiedziała, że my, mówiąc o tym, że tylko 30 tys. uczniów z tego skorzysta, jakby mijamy się z prawdą. A czy pani minister przeliczyła, jeżeli faktycznie blisko 600 tys. uczniów korzysta czy ma korzystać z ˝Wyprawki szkolnej˝, ile będzie przypadało na jednego ucznia? Według naszych wyliczeń, gdy weźmiemy pod uwagę to, co ministerstwo przeznacza na ten program, i liczbę uczniów, o której pani mówi, wychodzi, że jeden uczeń dostanie 32 zł.
Pani minister, faktycznie, podręczniki to nie wszystko. Do tego dochodzi wyprawka, dodatkowe płatne zajęcia, które są organizowane w szkole. (Dzwonek) A z jakiegokolwiek dofinansowania mogą skorzystać tylko rodziny... Tak jak pani mówiła, cytowała, my też o tym wiemy, 539 albo 456, to zależy od tego, która klasa. Pani minister, w obecnych warunkach, przy obecnych kosztach utrzymania wiele rodzin, aby wysłać dziecko do szkoły, musi zaciągnąć kredyt. Czy ministerstwo naprawdę ma na celu pomoc tym rodzinom i czy w Polsce nauka, oświata będzie bezpłatna?
Wicemarszałek Cezary Grabarczyk:
Dziękuję.
Poseł Barbara Bartuś:
Jeszcze jedno. Ile państwo zarobiliście na VAT...
Wicemarszałek Cezary Grabarczyk:
Nie, nie, pani poseł, czas minął.
Poseł Barbara Bartuś:
...a ile wydaliście na ten program? Dziękuję.