Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Moi przedmówcy, w tym pan przewodniczący Rosati, bardzo szczegółowo odnieśli się do wykonania budżetu państwa za 2012 r., rekomendując jego przyjęcie. Ja również rekomenduję Wysokiej Izbie jego przyjęcie.
Szanowni Państwo! Oczywiście możemy zaklinać rzeczywistość i roztaczać czarną wizję finansów państwa polskiego czy naszej gospodarki. Faktycznie, odczuwamy spowolnienie, widoczne zwłaszcza po pierwszym kwartale 2013 r. Niestety, przychód do budżetu był niższy od zakładanego.
Mamy zatem tąpnięcie gospodarcze, inni nazywają to dołkiem gospodarczym. Jeżeli jednak, jak twierdzi opozycja, ten rząd myli się, minister Rostowski się myli, niektórzy nawet chcą jego odwołania, to proszę powiedzieć, dlaczego w ocenie różnych światowych, europejskich instytucji Polska ma tak dobre notowania. W ocenie Banku Światowego od kilku lat Polska jest najszybciej reformującą się gospodarką w Unii Europejskiej, a dzięki planowanym zmianom powinniśmy szybko doszlusować do najlepszych państw Unii Europejskiej. Aby jednak utrzymać ten kierunek, trzeba mieć zaufanie do tego rządu i do trudnych decyzji, które podejmuje. Te decyzje przekładają się na naszą sytuację gospodarczą, mimo kryzysu i wspomnianego tak zwanego dołka gospodarczego. Opozycja twierdzi jednak, że jest źle, strasząc wszystkich dookoła. Pytam zatem: Jeżeli jest tak źle, jak twierdzi opozycja, to dlaczego jesteśmy stawiani za wzór, m.in. przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który określił konsolidację fiskalną w Polsce jako imponującą? Polska znalazła się na pierwszym miejscu w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem atrakcyjności inwestycyjnej. Liczba miejsc pracy w latach 2008-2012 w Polsce zwiększyła się prawie o milion. Na koniec rządów SLD bezrobocie w Polsce było najwyższe spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Na koniec rządów PiS Polska miała drugie najwyższe bezrobocie spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej. Obecnie Polska jest na 15. miejscu w rankingu, czyli awansowała o 11 pozycji w stosunku do rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pod rządami Platformy Obywatelskiej, pierwszy raz w historii, bezrobocie w Polsce jest niższe niż średnio w Unii Europejskiej i w strefie euro.
(Poseł Zbigniew Kuźmiuk: 2,5 mln Polaków wyjechało.)
To są fakty, panie pośle.
Pan prof. Kołodko twierdzi, to się z pewnością Prawu i Sprawiedliwości spodoba, że ten rząd w sposób cyniczny zbyt długo żerował, głosząc bzdury o zielonej wyspie. Gdyby to była zielona wyspa, to tutaj rosłyby palmy. Powiem tak: więcej wiary, panie profesorze, a nie podważania pozycji naszego kraju, więcej wiary w Polaków i w naszą gospodarkę. Zapewniam, że w Szczecinie palmy już rosną.
(Poseł Romuald Ajchler: W Warszawie też.)
Pan prof. Leszek Balcerowicz w mediach, m.in. w TVN, komentował wypowiedzi wicepremiera, pana ministra Rostowskiego, odnosząc się m.in. do planowanej na sierpień nowelizacji budżetu. Zabraknie 24 mld zł. Pan profesor stwierdził, że jest to duża kwota i robi wrażenie chyba na każdym, choć w relacji do naszego dochodu narodowego, czyli PKB, nie poraża. Lepiej oczywiście, jeśli dług publiczny maleje, a nie rośnie. Tak, panie profesorze, zgadzamy się. Szczerze mówiąc, to nic odkrywczego, ale dziękuję za te słowa, jak i za kolejne. Pan profesor stwierdza bowiem dalej, i teraz proszę słuchać, że nie przypomina sobie, by którakolwiek z opozycyjnych partii w Polsce miała lepsze propozycje dotyczące uzdrowienia polskich finansów, a w czasie debat budżetowych domagała się zmniejszenia deficytu. Ta sentencja powinna być podsumowaniem toczącej się m.in. w mediach debaty, która jest wymuszana w ramach politycznego teatrzyku na potrzeby różnych partii. Naprawdę trudno komentować niektóre wystąpienia polityków, jeżeli chodzi o opiniowanie budżetu na 2012 r. i proponowanych zmian do budżetu na 2013 r. Rząd przyjął słuszną zasadę, że w czasie spowolnienia nie należy dusić gospodarki nadmiernymi cięciami, dlatego rząd proponuje zwiększenie deficytu. Ważne jest, aby nie przesadzić, jak to mówią, z cięciami, kiedy rynek, gospodarka potrzebuje pieniędzy.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Czasami warto się zastanowić, wciskając przycisk do głosowania, nad konsekwencjami swoich decyzji.
(Poseł Zbigniew Kuźmiuk: Święte słowa.)
Proponuję nie szkodzić, panie i panowie, naszej gospodarce i przyjąć propozycję rządu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)