Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

9 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych (druk nr 1575).


Poseł Łukasz Krupa:

    Dziękuję.

    Pani Marszałkini! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W dniu dzisiejszym mam zaszczyt zaprezentować stanowisko Klubu Poselskiego Ruch Palikota w sprawie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych, zawartego w druku sejmowym nr 1575.

    Projekt sprowadza się do zmian dotyczących zaledwie trzech przepisów ustawy o finansach publicznych: art. 86, art. 112a i art. 112b. We wszystkich trzech przypadkach chodzi o zawieszenie stosowania tych przepisów w roku 2013. Są to jednak zmiany o charakterze zasadniczym, stanowią bowiem odstępstwo od podstawowych procedur oszczędnościowych i sanacyjnych zapobiegających nadmiernemu zadłużaniu sektora finansów publicznych. Art. 86 ustawy o finansach publicznych zakazuje bowiem w przypadku, gdy wartość relacji kwoty państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto jest większa niż 50%, ale nie większa niż 55%, uchwalania przez Radę Ministrów na następny rok projektu ustawy budżetowej, w którym relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu państwa byłaby wyższa niż relacja deficytu budżetu państwa do dochodów budżetu państwa z roku bieżącego, wynikająca z ustawy budżetowej. Z kolei art. 112a i art. 112b ograniczają w okresie obowiązywania procedury nadmiernego deficytu nałożonej na Polskę przez Radę Unii Europejskiej tempo wzrostu tzw. wydatków elastycznych i nowych wydatków sztywnych do 1% realnie w skali roku.

    Dlaczego zatem jest tak źle, skoro jest tak dobrze, jak mówił pan minister w swoim przemówieniu? Po co zatem ten projekt ustawy i skąd nagle prognoza dodatkowej, blisko 24-miliardowej dziury budżetowej? Dlatego że przeszacowano w założeniach budżetowych poziom wzrostu gospodarczego, poziom dochodów podatkowych, nie doszacowano skutków spowolnienia gospodarczego i spadku popytu wewnętrznego. Nie słuchano w tych kwestiach nie tylko opozycji, która oprócz krytykowania założeń budżetowych proponowała swoje rozwiązania, które z jednej strony miałyby zwiększać przychody budżetowe, a z drugiej strony ograniczać wydatki.

    Ruch Palikota z jednej strony zaprezentował chociażby pakiet 50 mld, który zakładał wprowadzenie przepisów antytransferowych, podatku wyjścia czy podatku transakcyjnego, które to przepisy miały zwiększać przychody do budżetu. Z drugiej strony proponowaliśmy blisko 20 ustaw, które miały być rozwiązaniem dla małych i średnich przedsiębiorstw, aby pobudzić przychody budżetowe z tytułu właśnie wzrostu gospodarczego poprzez rozwój małego i średniego biznesu.

    Nie słuchano także poważnych ekonomistów, nie słuchano zagranicznych instytucji finansowych, a nawet Narodowego Banku Polskiego. Obecna zapaść finansów publicznych nie jest zatem skutkiem żadnych nadzwyczajnych zdarzeń, ale jest jedynie skutkiem błędnie konstruowanych założeń. Pytanie: Czy te błędne założenia były efektem braku kompetencji ministra Rostowskiego, czy może próbą zaklinania rzeczywistości w celu uzyskania lepszych ocen ratingowych Polski?

    Warto w tym miejscu przypomnieć, że rząd Platformy Obywatelskiej szósty rok rządzi w sytuacji, kiedy każdego roku dostajemy z Unii Europejskiej kilkadziesiąt miliardów złotych. Ten rząd nie tylko nie przekuł tego w sukces, pozwalając nam dogonić trochę lepiej rozwinięte kraje, ale wręcz doprowadził do sytuacji, w której trzeba, tak jak o tym dzisiaj debatujemy, wprowadzać odstępstwa od podstawowych procedur oszczędnościowych i sanacyjnych. Lepiej nawet nie myśleć, co byłoby bez tych unijnych środków. Widać zatem wyraźnie, że płyta z bajką o polskiej zielonej wyspie już ostatecznie się zdarła, a w chwili obecnej minister Rostowski ratuje kraj przed katastrofą, którą sam spowodował. Projekt ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych to przyznanie się tego rządu do klęski - klęski nierealnych założeń, braku działań i liczenia, że jakoś to będzie.

    Projekt, nad którym procedujemy, stanowi niebezpieczny precedens. Jeśli bowiem ustawa wejdzie w życie, przy każdym kolejnym budżecie pojawiać się będzie pokusa dla tego i kolejnych rządów, by zawiesić wskazane powyżej procedury. Po co bowiem reformować finanse, prowadzić długofalową politykę planowania, strategicznego myślenia, ograniczać zatrudnienie w administracji, jeśli prościej jest po raz kolejny się zapożyczyć? Ustawowe procedury ograniczenia w zakresie powiększania długu publicznego zostaną sprowadzone do nic nieznaczących formułek. Procedury oszczędnościowe i sanacyjne to narzędzia chroniące stabilność finansów publicznych i zaufanie rynków kapitałowych do polskich papierów dłużnych. Teraz to zaufanie zostanie nadwyrężone, a skutkiem tego może być wzrost rentowności polskich obligacji.

    Ruch Palikota mógłby poprzeć przedmiotowy projekt ustawy, jeśli obecny stan rzeczy wiązałby się z dymisją ministra Rostowskiego i oddaniem publicznych finansów w ręce ekonomisty fachowca, wizjonera, a nie kreatywnego księgowego. W obecnej sytuacji nasz klub jest przeciwny i nie poprze tego projektu. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Łukasz Krupa - Wystąpienie z dnia 23 lipca 2013 roku.


175 wyświetleń