Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

7 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o poselskich projektach uchwał w sprawie:
  1) ustanowienia Dnia Pamięci i Męczeństwa Kresowian,
  2) ustanowienia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian,
  3) ustanowienia dnia 11 lipca Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian,
  4) ludobójstwa dokonanego przez OUN - UPA na ludności polskiej Kresów Wschodnich w latach 1939-1947,
  5) uczczenia 70. rocznicy tragedii ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej
   (druki nr 327, 470, 536, 1295, 1333 i 1415).


Poseł Miron Sycz:

    Pani Marszałek! Panie i Panowie Posłowie! Zło bezwzględnie należy nazwać złem - bez względu na to, czy dotyczy 100 tys. czy 15 tys. ludzi. I potworne zło, które bezwzględnie trzeba potępić, stało się na Wołyniu w 1943 r. Trzeba też jednak nazwać i dostrzegać zło, które było na Wołyniu ze strony oddziałów polskich - palenie cerkwi prawosławnych, katolicyzowanie prawosławnych, wymordowanie w ramach odwetu niewinnych dzieci, kobiet, starców w Sahryniu, Pawłokomie, Wierzchowinach. Większość z państwa zwracała tutaj uwagę na to, że należy do rodzin, które ucierpiały na Wołyniu. Ja należę do tych, których rodziny ucierpiały ze strony oddziałów polskich, i potrafię dostrzec zło bez względu na to, z której ono jest strony. Bardzo zaangażowałem się w to, aby doprowadzić do wizyty patriarchy Cerkwi greckokatolickiej tutaj, w Polsce, do podpisania wspólnej deklaracji, do wspólnej panichidy, która naprawdę miała, wydaje mi się, duże znaczenie. (Dzwonek) I w tej deklaracji Kościoły umiały porównać te dwie sprawy. Umiały szukać na płaszczyźnie zła tej płaszczyzny pojednania, wybaczenia i porozumienia. Tutaj tego nie widzę.

    Jeśli chodzi o to, co mówił pan poseł Stefaniuk, że obecny jest dzisiaj pan deputowany Kolesniczenko, który wspiera tę akcję i który był inicjatorem wprowadzenia ustawy o języku rosyjskim jako państwowym. Dziwi mnie ten postulat, wniosek 148 deputowanych - powiedzmy jasno: frakcji komunistycznej i frakcji rządzących Regionów - do polskiego parlamentu o nazwanie tej tragedii ludobójstwem. Dlaczego, panowie, nie uczynicie tego w swojej Verkhovnej Radzie? Macie większość. Jak śmiecie zwracać się do polskiego Sejmu, skoro to wy powinniście to zrobić w swojej Radzie Najwyższej? Kiedy było ogłoszenie chwili milczenia w związku z Hołodomorem na Ukrainie, siedzieliście panowie, nawet nie wstaliście. Byliście przeciwko uznaniu za ludobójstwo wielkiego głodu na Ukrainie. W tej chwili postulujecie to w polskim Sejmie. Warto mówić, panie pośle, o tym, jaka frakcja zwróciła się tutaj, do polskiego Sejmu, o to, aby nazwać zło wyrządzone na Wołyniu ludobójstwem.

    Jeszcze raz dziękuję tym wszystkim, którzy szukają mimo tych tragicznych wydarzeń pojednania, tego prawdziwego wybaczenia, tego, co zrobiły Kościoły tydzień temu.

    Chcę też państwu powiedzieć, że 14 lipca w Zarwanicy odbędą się panichidy, wielkie modlitwy, pielgrzymki za zbrodnie wołyńskie. Odbędą się też takie modły w Łucku z udziałem prezydenta.

    Wicemarszałek Wanda Nowicka:

    Dziękuję, panie pośle. Proszę kończyć, już pan bardzo przekroczył czas.

    Poseł Miron Sycz:

    Dziękuję bardzo, pani marszałek.

    To są rzeczy, które pokazują, że chcemy jednak szukać pojednania.

    Jeszcze raz dziękuję i przepraszam za przekroczenie czasu. (Oklaski)



Poseł Miron Sycz - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2013 roku.


90 wyświetleń