Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoka Izbo! Chciałbym serdecznie podziękować panu ministrowi i całemu resortowi za to, że mogliśmy dołączyć, po ciężkich latach, do krajów Europy Zachodniej, które od wielu, wielu lat stosują tę metodę. Myślę, że możemy być dumni z tego, iż jesteśmy w gronie państw pomagających osobom, o których tak pięknie powiedział zresztą pan dr Katulski.
Na tej sali jest nas, lekarzy położników, sporo. Chciałbym państwu powiedzieć, tak jak powiedział pan dr Katulski, że my wielokrotnie przeżywaliśmy na sali porodowej, przy porodzie te same wzruszenia, o których dzisiaj mówił pan dr Katulski. Chcielibyśmy, żeby możliwość tych wzruszeń miały również pary, które do dzisiaj nie mogły wzruszać się przy porodzie dzieci, bo nie mogą ich mieć. Problem dotyczy ok. 60-80 mln par młodych ludzi na świecie. Myślę, że pozwoli to uwierzyć dziesiątkom tysięcy par młodych ludzi w Polsce, że dostały wreszcie szansę, żeby mieć potomstwo, żeby móc cieszyć się życiem swoim i swoich dzieci.
Mam pytanie do pana ministra, do resortu: W jaki sposób będziemy mogli monitorować efekty tego programu? Będą raporty, o których mówił pan minister, będą się tym zajmowały instytucje, ale weźmy pod uwagę też taki element tego programu, że pary, którym uda się doprowadzić do ciąży, będą wyjeżdżały do regionów, do szpitali, tam odbędą się porody. Jak spowodować, żeby sprawozdania co do efektów, liczby ciąż, liczby porodów, wracały do resortu i żeby rzeczywiście można było obiektywnie, w 100% kontrolować (Dzwonek) efekty tego programu?
Tak że jeszcze raz dziękuję i przyłączam się do tych naszych, położników, emocji, jakie chcielibyśmy przekazać ludziom, którzy nie mogli ich przeżywać przy porodzie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)